0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Maciek Jazwiecki / Agencja GazetaMaciek Jazwiecki / A...

Zacznę od siebie samego, czyli wyborcy Jakuba Szymczaka, lat 28. Na warszawskich Sielcach, przy ulicy Krasnołęckiej, głosowałem dziś czwarty raz, zawsze rano, o podobnej porze. Nigdy wcześniej nie czekałem w kolejce. Tym razem przede mną było około 50 osób. Trudno mówić o jakimś jednym profilu demograficznym osób, które w tej kolejce stały. Raczej pełen przekrój społeczny – młodzi, starsi, rodziny z dziećmi. Osoby wychodzące z lokalu przede mną również mówiły o oczekiwaniu 20 minut. Około godziny 09:50 kolejka wyglądała tak:

Wyjątkowe tłoki, długie oczekiwanie - alarmują czytelniczki i czytelnicy OKO.press. Na nasza prośbę przysyłają zdjęcia kolejek przed obwodowymi komisjami wyborczymi. Oto szybki ich wybór, wkrótce tzw. album na naszym FB.

To komisja na Krakowskich Czyżynach:

Tutaj zdjęcie z wrocławskiego Biskupina:

Gdańska dzielnica Jasień:

Kabaty w Warszawie:

I warszawskie Bródno:

Wicenaczelna OKO.press, dziennikarka śledcza Bianka Mikołajewska apeluje:

Jak powiedział OKO.press Maciej Karczmarek, z obsługi technicznej obwodowej Komisji Wyborczej nr 87 na Górnym Mokotowie, "kolejka jest non stop i oby tak było do wieczora. Jestem czwarty raz na wyborach, ale czegoś takiego jeszcze nie widziałem". Pan Karczmarek jest pracownikiem pracownik Domu Kultury Centrum Łowicka, gdzie od lat odbywa się głosowanie.

Także członkini tej samej Komisji Wyborczej, twierdziła, że w poprzednich wyborach głosowało znacznie mniej osób.

Mobilizacja. Czekamy na dane o 13:30

Wygląda to na dużą mobilizację wyborczą, ale na razie to jedynie dane anegdotyczne.

Pierwsze twarde informacje o frekwencji (z godziny 12) poznamy na konferencji PKW o godzinie 13:30. Wówczas będzie można powiedzieć - i powiemy - coś więcej. Nie tylko o frekwencji w porównaniu z wyborami parlamentarnymi 2019 (gdzie ostatecznie wyniosła 61,74 proc.), ale także o trendach w głosowaniu: bardziej konserwatywnym czy bardziej liberalnym.

Przeczytaj także:

Pamiętajmy jednak, że są to bezprecedensowe wybory w trakcie wciąż trwającej w Polsce epidemii. To może wpływać na zmianę przyzwyczajeń poszczególnych osób i grup. Dotychczas elektorat konserwatywny tłumniej szedł do urn wyborczych rano, a liberalny – po południu. Dzisiaj wróżenie z danych jest trudniejsze, ale będziemy je dla Was analizować.

Jedną z przyczyn kolejek mogą też być też epidemiczne obostrzenia, czyli nie tyle ludzi jest dużo więcej, co głosujemy wolniej.

W lokalu wyborczym może przebywać nie więcej niż jedna osoba na cztery metry kwadratowe, nie licząc członków komisji, którzy siedzą przy osobnych stolikach.

W kolejce też powinno się utrzymywać dystans, co wydłuża kolejki; choć w praktyce dwa metry między czekającymi to raczej rzadkość.

Weź butelkę wody, nie czekaj do ostatniej chwili

Tak czy inaczej, z doniesień sprzed lokali wyborczych wynika, że mamy do czynienia z bezprecedensowymi kolejkami. I czas oczekiwania na wejście do lokalu wyborczego może być dłuższy niż kiedykolwiek w przeszłości.

Dlatego OKO.press apeluje: nie odkładaj głosowania na ostatnią chwilę.

Wyborca dziś powinien uzbroić się w cierpliwość. Tymczasem pogoda jest idealna dla ewentualnych wczasowiczów, ale niekoniecznie dla wyborczego oczekiwania pół godziny, czy godzinę w słońcu.

Dlatego proponujemy:

  • Weź ze sobą butelkę wody i nakrycie głowy. Ubierz się lekko. Ciesz się ciepłym dniem;
  • Zwracaj uwagę na osoby dookoła, szczególnie osoby starsze. Być może ktoś potrzebuje wody, przepuszczenia w kolejce. Szczególnie to ostatnie było gestem prawdziwej solidarności.
  • Idź z osobą bliską, będziecie mogli bezpiecznie (epidemicznie) pogadać;
  • Może zadbaj o "kulturę kolejkową"? Nie wszyscy muszą stać non stop, można sobie usiąść z boku na ławce czy nawet na trawie;
  • Jeśli idziesz sam pomóż sobie biorąc książkę, gazetę, smartfona, tablet (muszą być naładowane!). A może masz jakiś temat, o którym chcesz sobie spokojnie pomyśleć?
  • Wracaj z weekendu, jeśli wyjechałeś, wcześniej niż zwykle. Mogą być korki.
  • Pamiętaj o trzymaniu dystansu. Epidemia się nie skończyła!
  • Nie wiemy nawet, co doradzać mieszkańcom terenów dotkniętych powodzią. Mamy nadzieję, że jakoś sobie Państwo radzicie i mimo trudności uda wam się wziąć udział w wyborach.

Doktor Paweł Grzesiowski, epidemiolog, pochwalił na Twitterze wyborców za stosowanie się do zasad:

Na porannej konferencji prasowej PKW przewodniczący Komisji, sędzia Sylwester Marciniak apelował do członków obwodowych komisji wyborczych, aby przestrzegali zasad sanitarnych, ale nie byli nadgorliwi – właśnie ze względu na rosnące kolejki. Powiedział też, że ma nadzieję, że po południu te kolejki będą mniejsze, ale nie precyzował skąd takie przypuszczenie.

Uprawnionych do głosowania jest 30 mln 237 tys. osób (374 tys. zagranicą), ale wysłano 528 tys. pakietów wyborczych – większość do głosujących zagranicą, gdzie tylko taka forma głosowania jest możliwa.

To oznacza, że uprawnionych do oddania głosów osób w lokalach wyborczych w Polsce jest 29 mln 709 tys. osób. Przy ponad 27 tys. obwodowych komisji daje to średnio 1100 osób na komisję, czyli 79 osób na godzinę, gdyby poszli wszyscy i głosowali z równą intensywnością od 07: 21:00.

Przy bardziej realistycznym założeniu 60 - procentowej frekwencji daje to średnio w całym kraju 47 osób na godzinę, co oznacza, że w większych komisjach (po 4-5 tys. osób uprawnionych) i w godzinach szczytu może chcieć głosować nawet 200 - 300 osób. W warunkach epidemii może to być bardzo trudne.

Tym bardziej nie warto zwlekać do ostatniej chwili!

;

Udostępnij:

Jakub Szymczak

Dziennikarz OKO.press. Autor książki "Ja łebków nie dawałem. Procesy przed Żydowskim Sądem Społecznym" (Czarne, 2022). W OKO.press pisze o gospodarce i polityce społecznej.

Komentarze