Niewykluczone, że debata prezydencka w TVP 17 czerwca była jedynym takim wydarzeniem przed pierwszą turą wyborów prezydenckich. Dla kandydatów opozycji była niepowtarzalną okazją, by zaprezentować się na żywo widzom mediów narodowych, karmionych na co dzień starannie montowaną propagandową papką.
Telewizja Jacka Kurskiego chciał zaś wykorzystać okazję, by pognębić najgroźniejszego przeciwnika Andrzeja Dudy – Rafała Trzaskowskiego. Okazję zmarnowała.
Pierwsze trzy pytania – nie żartujemy – dotyczyły:
- relokacji imigrantów, którzy wg Adamczyka „szturmują Europę”, a w związku z tym grozi nam „dyktat” Unii Europejskiej;
- prawa dzieci, by przygotować się w szkołach do pierwszej komunii;
- tzw. planu Rabieja-Trzaskowskiego, który rzekomo zakłada „etapowanie”: od związków partnerskich do adopcji dzieci przez pary homoseksualne
„Ten, kto układał te pytania, musiał mieć niezły odlot” – stwierdził Władysław Kosiniak-Kamysz. Trudno o lepszy komentarz. Na pytanie, kto odleciał, odpowiedziała na Twitterze pisząca dla OKO.press Anna Mierzyńska: otóż trzy pytania z pięciu napisał… sztab Andrzeja Dudy:
WAŻNE!
Zastanawiacie się, czy któryś kandydat znał pytania przed #debataprezydencka?
Trzy pytania z pięciu były identyczne (treściowo) z pytaniami ze spotu @AndrzejDuda "Czas wyborów, czas pytań"!
Tu spot na FB, opublik. 10 czerwca: https://t.co/BSYLRFJDLapic.twitter.com/7XsOYRm3uR— Anna Mierzyńska (@Anna_Mierzynska) June 17, 2020
Długo można by za to wymieniać, o co TVP nie zapytała: o kryzys w edukacji, kryzys klimatyczny, o relacje z Unią Europejską, obronność.
Debata TVP. Duda tym razem nie krzyczał
Ktoś, kto słuchał Andrzeja Dudy przez ostatnie dwa tygodnie, mógł mieć wrażenie, że podmieniono nam prezydenta. Duda był stonowany, unikał pokrzykiwania, radykalnych ocen. Ale przez to w pierwszej części debaty wypadł bardzo bezbarwnie (później zresztą też).
O uchodźcach mówił, że Polacy są narodem gościnnym i chętnie powitają przybyszów przyjeżdżających do naszego kraju dobrowolnie, tymczasem uchodźcy mieli być przywożeni przymusowo: „Nigdy się na to nie zgodzę” – stwierdził Duda.
Dodał, że jesteśmy częścią Zjednoczonej Europy i doskonale wykonujemy obowiązek strzeżenia jej granic.
O pierwszej komunii – że rodzice powinni mieć możliwość wychowywania dzieci zgodnie ze swoimi przekonaniami. Podobnie odpowiadali niemal wszyscy pozostali kandydaci, opowiadając się za tym, żeby o nauce religii w szkole decydowali rodzice. Wyjątkiem był Robert Biedroń, który chce nauczania religii w salach katechetycznych.
Na pytania o małżeństwa homoseksualne i adopcję dzieci Duda odpowiedział dość nudnymi frazesami, że nie pozwala na to konstytucja i że należy chronić dzieci. Okrzyków o „ideologii LGBT” nie stwierdzono.
Nie zaskoczył też w wypowiedzi o euro: złotówka ratuje Polskę przed kryzysami, a dyskusję o europejskiej walucie można zacząć, gdy Polacy będą „bogatym społeczeństwem”.
Trzaskowski mówi do „normalsów”
Kandydat Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowskiprzyszedł na debatę z założeniem, żeby nie dać się wyprowadzić z równowagi pytaniami prowadzącego i to zadanie mu się udało. Nie wypadł rewelacyjnie, ale bardzo solidnie. Jeśli jego celem było „oddemonizowanie” swojego wizerunku w oczach widzów TVP, plan został wykonany.
Wypowiadał się stanowczo, ale prostym językiem do umiarkowanych wyborców. Uciekł z pułapki antyklerykalizmu, mówiąc, że o religii w szkołach powinni decydować rodzice. „Mój katecheta, franciszkanizm, uczył mnie, by pomagać słabszym i atakowanym, a nie budzić nienawiść i szczuć” – deklarował Trzaskowski i był to jeden z jego lepszych momentów w debacie TVP.
Jasno opowiedział się za związkami partnerskimi i bronił z przekonaniem decyzji rządu PO-PSL o relokacji uchodźców. Prostował też Dudę: „Nie było zgody na automatyzm i przymus, a kobietom i dzieciom trzeba pomagać”.
„Gdzie jest program onkologiczny?” – pytał i przypomniał o miliardach, które dostała TVP.
Udało mu się zmieścić kilka zdań o programie budowy centrów lokalnych, które przeciwstawił gigantomachii rządu PiS. A pytany o euro mówił o problemach tu i teraz: chaosie w gospodarce, obawach o utratę pracy.
Pozwalał sobie na drobne złośliwości wobec prezydenta i rządu, jak wtedy gdy stwierdził: „jeśli ja zostanę prezydentem, pomogę rządowi, zwłaszcza w szukaniu pieniędzy”. Wytknął też prezydentowi słowa o „wyimaginowanej wspólnocie”. Był również obowiązkowy długopis – Trzaskowski zapowiedział, że będzie szanował swój podpis.
Dobry Hołownia, ofensywny Kosiniak, ostry Bosak, zmęczony Biedroń
Najbardziej ofensywny w debacie był Władysław Kosiniak-Kamysz. Mówił, że w polityce zagranicznej „wstaliśmy z kolan i uderzyliśmy się w głowę”, krytykował TVP za kuriozalny zestaw pytań.
Opowiadał o przyjaznej Polsce w kontrze do pięciu lat rządów PiS, stwierdził, że wartościami prezydenta powinny być „prawda, sprawiedliwość, dobro i piękno, szacunek dla każdego, wierzących i niewierzących”. Opowiedział się za referendum ws. związków partnerskich.
Kiedy padło pytanie o szczepionkę na Covid-19, zgrabnie przekierował swoją wypowiedź na krytykę obecnego systemu ochrony zdrowia. Mówił o kolejkach do specjalistów, zadłużeniu szpitali i niskich wynagrodzeniach personelu medycznego. „Tylko ja jestem w stanie jako lekarz jako polityk, samorządowiec zszyć Polskę przeciętą na pół” – deklarował.
Szymon Hołownia wystąpił na swoim codziennym poziomie, czyli dobrze i jak zwykle najsprawniej retorycznie. Jako jedyny wskazał na różnice między uchodźcami i imigrantami. Uderzał w Dudę, przypominając jego obecność w „Rozmowach niedokończonych” w Radiu Maryja: „Nie może być tak, że ojciec Rydzyk przez 9 minut udziela reprymendy głowie państwa. Wprowadzę rozdział kościoła od państwa, zlecę Najwyższej Izbie Kontroli audyt przepływów finansowych między państwem a kościołem”.
Hołownia wyraźnie odcinał się od swojego wizerunku kandydata „kościelnego”. Starał się pokazać, jako ten, kto rozumie zmiany zachodzące w Polsce i w świecie i trzeba przyznać, że często brzmiał wiarygodnie. Pytał, gdzie jest ochrona zdrowia i edukacja na miarę XXI wieku, mówił o zielonej transformacji.
Opowiedział się też za związkami partnerskimi.
Na koniec zadeklarował, że jako prezydent nie będzie reprezentował żadnej partii, tylko obywateli.
Krzysztof Bosak od początku był rześki i skutecznie obchodził Dudę z prawej strony. Stwierdził, że PiS cynicznie gra uchodźcami, a po cichu „sprowadza muzułmańskich imigrantów”. Że atakuje ideologię LGBT, a nic z nią przez lata nie zrobił, tymczasem Bosak wypowie konwencję stambulską i wprowadzi zapisy przeciw LGBT. Nawoływał też do odcięcia finansowania organizacjom, które działają na rzecz równości.
O euro powiedział, że to temat zastępczy, a realne jest wzrost bezrobocia, załamanie przemysłu i spadki pensji. Przyniósł ze sobą projekty ustaw, które chciałby wprowadzić, m.in. o dobrowolnym ZUS-ie.
Zarzucił TVP cynizm, kiedy stwierdził, że pytanie o małżeństwa jednopłciowe „to zagrywka dla osób mniej inteligentnych”, a pytanie ma pogrążyć kandydata PO. W ten sposób zaprezentował się jako ktoś, kto wie, co jest grane i obnaża nieczyste zagrywki państwowej telewizji.
Robert Biedroń w zmęczeniu kampanią dorównywał prezydentowi Dudzie. Miał dwa dobre momenty, gdy wspominał Jacka Kuronia i zażądał od Dudy przeprosin za szczucie na osoby LGBT oraz gdy w odpowiedzi na pytanie o walutę euro, odpowiedział, że pod rządami Dudy Polska prędzej przyjmie ruble. W pamięć zapada też „szczepionka na nienawiść”.
Próbował się prezentować jako kandydat zmiany, pytał: „Czy będziemy mieli odwagę zabrać Polskę do XXI wieku?”, jedyny wspomniał o prawach kobiet. Jednak nie porywał, w przydługim wywodzie zgubił nawet myśl, że jako jedyny z kandydatów opowiada się za równością małżeńską.
Debata pokazała też, że niektóre tematy z lewicowej agendy nie należą już tylko do lewicy. O świeckim państwie, wykluczeniu komunikacyjnym, niesprawiedliwym funduszu alimentacyjnym czy zielonej gospodarce mówił Szymon Hołownia. A o dostępie do żłobków – Rafał Trzaskowski.
Debata TVP nie pomoże Dudzie
Kto wygrał? Można byłoby przekonująco uzasadnić trzy werdykty: że Trzaskowski, że Hołownia i że Bosak. Ale debata TVP została skonstruowana w sposób tak absurdalny, była tak nudna, że w swojej nijakości przebiła chyba nawet debatę majową przed wyborami pocztowymi, które nie doszły do skutku.
Na pewno za to nie wygrał Duda: defensywny, zmęczony, bez ikry i woli walki, jakby rządził już przez lat 15, a nie przez 5. Mimo że miał przygotowane pod siebie pytania, a TVP robiła, co mogła, by mu pomóc. W swoim ostatnim wystąpieniu przekonywał: „Te pięć lat to był dobry czas, Polakom zaczęło się wreszcie żyć lepiej, ale uderzył w nas koronawirus”. Raczej nie udało mu się zmobilizować nowych wyborców, a część z tych, których już ma, mogła wyłączyć telewizor z przekonaniem, że gdy prezydentem zostanie Trzaskowski, Hołownia, Kosiniak lub Bosak, to nic bardzo złego się w Polsce nie zdarzy.
A jeśli w elektoracie prezydenta utrwali się takie przekonanie, może to być dla prezydenta zabójcze: bez dużej mobilizacji swoich zwolenników droga do drugiej kadencji stanie się dla niego bardzo, ale to bardzo wyboista.
W Dudzie widać Komorowskiego. On uważa że już wygrał bo inaczej być nie może. Do tego dodał te ukradzione 50 Mld rocznie przez poprzedników mimo, że teraz sami mają problem z luką Vatowską i jej niwelowaniu. A ta zaczyna rosnąć. Duda jest na dobrej drodze do przegrania tych wyborów. Wygra ale tylko w pierwszej turze. Nawet postawa Bosaka mówi kogo poprą w Konfederacji.
Oby to, co napisaliście w ostatnim akapicie podsumowującym tę "debatę" stało się faktem-najpóźniej 12 lipca podczas drugiej tury wyborów…
Jeszcze parę dni temu byłem pewien ,że Duda musi wygrać by obronić Polske przed zalewem lewactwa. Ostatnie dni jednak pokazały kompletną kompromitacje Dudy. Najpierw karta rodziny i nieudolne granie na nucie LGBT które w założeniu miało przedstawić Trzaskowskiego jako radykała, a za takowego teraz uważany jest urzedujący prezydent. A teraz jeszcze ta debata… serio to można nazwać debatą? Ja rozumiem,że swobodna dyskusja pomiędzy kandydatami nie powinna mieć miejsca zwłaszcza przed pierwszą turą bo to byłoby 1(Duda) vs wszyscy inni. Ale tak STEROWANE i mizerne pytania?! Przecież to w założeniu tak jak napisano powyzej miało pomóc prezydentowi atakować Trzaskowskiego. Jeszcz jakieś bezsensowne pytania o uchodźców czy euro które już dawno przestały być trendy – mamy wazniejsze sprawy do omówienia w kraju…
Co do samej debaty polecam kompilacje:
https://youtu.be/2mdZ1sy1AFo
Przynajmniej można się pośmiać. Bo z tych debat niewiele wynika poza tym,że Bosak i Kosiniak-Kamysz byliby pewniakami w drugiej turze wyborów gdyby nie prezentowali stosunkowo niszowych poglądów i pewnie obaj w bezpośredniej debacie bez problemu zjedliby dwóch czołowych kandydatów.
Pozostaje więc mieć nadzieje,że Duda przepadnie w 1 turze, przynajmniej będzie można bronić Polski przed Trzaskowskim. Bo na chwilę obecną to wybór pomiędzy złym i złym kandydatem.
– Pan Prezydent RP Andrzej Duda (oby panował nam w drugiej kadencj) ma szeroki elektorat: od prostych obywateli po wyszczekanych intelektualistów, co zaowocuje zwycięstwem w I turze. Osobiście znam wielu z Warszawy, w średnim wieku, świetnie wykształconych, po fakultetach na amerykańskich uniwersytetach – optujących za Panem A. Dudą (oby panował nam w drugiej kadencji).
– Oczywiście mają zastrzeżenia do polityki PiS w wielu sektorach, ale tę opcję traktują jako mniejsze zło. Tym bardziej, że z autopsji (USA) znają praktyczny i teoretyczny wymiar antycywilizacyjnej ideologii lewackiej (m.in. feminizm, multikulturalizm, "antyrasizm", "antyfaszyzm", gender, LGTB) nastawionej w sposób wręcz masochistyczny i obsesyjny na eliminację "białej cywilizacji".
– Wiedzą np. jaki niesamowity jest brak tolerancji na uczelniach amerykańskich dla odmiennych niż lewackie poglądy. W naukach społecznych wypowiedzi, nie mówiąc już o publikacjach, antylewackie są tłumione w samym zarodku.
– W tym świetle Polska to póki co wspaniały, tolerancyjny kraj o dużym potencjale. I tak winno pozostać – przegrana Andrzeja Dudy (oby panował nam w drugiej kadencji) mogłaby w perspektywie zakończyć się dla Polski fatalnie – totalnym zlewaceniem (co obserwujemy na Zachodzie), a jak raz się wpadnie w to bagno, to niewyobrażalnie trudno wykaraskać się z niego. Ile to czasu wymagało pozbycie się w Polsce "czerwonej zarazy"?
Niejeden z bywalców tego forum doznałby ciężkiego szoku, gdyby wiedział jak wielu młodych inteligentnych i wykształconych ludzi "na stanowiskach" dokładnie w ten sposób postrzega polską politykę. Wbrew topornej propagandzie, która maluje obraz wyborców pisu jako ciemniaków.
.
Pozdrawiam
Bycie wyborczą PISu i inteligencja 😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂
Żeby Ci sie tylko wektor determinacji nie pomylił, bo przyjdziesz z reklamacją gdy już oddasz swój głos na Dudę 😉
No idiota 😂
O tym piszę 😉
Szkoda, że ani słowem nie wspomnieliscie o panu Witkowskim. Też jest nowy w 'zestawie'. Dla mnie planującego głosowanie na Trzaskowskiego, bo jako jedyny może wygrać z Duda Witkowski stał się potencjalnym kandydatem. Wyważony, spokojny, nie agresywny, o świetnym programie, a przy okazji za każdym razem podszczypywal Adamczyka. No i mucha Go wybrała i ja tez się skłaniam.
Pan Witkowski jako jedyny odpowiadał na zadane pytania, jakkolwiek absurdalne by one nie były. I nawet mimo tych głupich pytań udało mu się bardzo rzeczowo, spokojnie i bez agresji przestawić swoje poglądy i przekonania. Strasznie żałuję, że nie ma szans na wygraną. Biedroń też nie wypadł moim zdaniem tak źle jak tu napisano, za to Trzaskowski ani nie odpowiadał na pytania, ani nie mówił rzeczowo, ani nie był przekonujący w tym, co mówił. Brzmiało to tak, jakby sobie przygotował jakieś tam wystąpienie, pociął je na minutowe kawałki i wyrecytował niezależnie od zadawanych pytań. Nie sądzę, żeby tą debatą zdobył jakichkolwiek wyborców, którzy są jeszcze niezdecydowani albo chcą głosować na kogoś innego.
@Agnieszka Szopińska dziekuje za wyreczenie mnie, bo to jest dokladnie to co ja chcialem napisac. *Witkowski* wypadl dla mnie najlepiej, rowniez moralnie, no ale wiadomo, ze w polityce nie ma miejsca na moralnos. A to ze ma male poparcie, to swiadczy cos o naszy spoleczenstwie niestety. Biedron, tez nie wypadl zle, jedyny wizjoner w grupie w wiekszosci pyskaczy. Duda stabilnie, tzn nie lepiej ni gorzej. Trzaskowski miernie, i dla mnie bedzie to glosowanie przeciw (Dudzie), zamiast za (dobrym kandydatem)….
Dobra, taka tylko trochę nachalna ta agitacja. Nie denerwujcie tylko za bardzo centrali tymi rozpaczliwymi próbami podbierania elektoratu Trzaskowskiemu, bo machina propagandowa może rozwalcować pan Witkowskiego jak muchę i to na długie lata 😉
Typowy bełkot nic nie wnoszący do dyskusji.
Oj Olek, widzę że zaczynasz w końcu rozumieć problem swojej obecności na tym forum i nazywać jego "wartość" po imieniu.
Problemem są ludzie o mentalności niewolnika… jak ty.
Rozumiem Olek, że postrzegasz świat na swój prosty sposób – w kategoriach skrajnych dychotomii. Zdradzę Ci jednak, że Twoja mentalność "pana" nie determinuje mentalności niewolnika u osób, które widzą politykę inaczej niż Ty.
.
Pozdrawiam
Mentalność niewolnika wynika z tego, na co takie coś jak ty się zgadza biorąc pod uwagę poczynania "władzy". Dlatego nie dziwię się, że nie rozumiesz co się do ciebie pisze, chociaż bliżej ci człeku do cynicznych interpretacji i przeinaczeń.
Przedawkowales Olek propagande i mylisz niewolnictwo z cywilizowaną umową społeczną.
Gigantomachia to wojna bogów olimpijskich z Gigantami. GigantomaNia to np. PiSowe wizje paneuropejskiego węzła lotniczego między Warszawą a Łodzią. Proszę redaktorów o poprawienie tej pomyłki.
Bynajmniej pojawił się dla państwa redaktorów pretekst, by przypomnieć sobie Pendereckiego.
Bynajmniej =/= przynajmniej, Panie ynteligencie 😉
Ironia =/= aronia Panie bystry 😉
Prawda jest taka, że nawet z komentarza redakcji Oka bije rozczarowanie po debacie ewidentnie dobrej dla Dudy i kiepskiej dla całej reszty stawki (poza wyszczekanym i wytrenowanym w ogniu permanentnej krytyki Bosakiem, który i tak jest przecież zawsze "scyzoryk" tylko taki zabawkowy, bo reprezentuje marginalną siłę polityczną).
.
Pytania były przewidywalne do bólu i nie rozumiem zarzutu rzekomej ich niestosowności. Dotyczyły przecież istotnych, potencjalnie różnicujących kadydatów spraw i nie były nudne.
.
Duda jak zwykle wypadł po swojemu trochę "budyniowato" (nie wiem, kto wymyślił to określenie ale trafia w sedno) ale też spokojnie i jak zwykle sprawnie retorycznie. Bez samozachwytu i z odpowiednią pokorą chociaż – wbrew głosom ludzi siedzących w pewnej bańce propagandowej (budowanej m.in. przez Oko) – ma pełne prawo uważać się za bardzo dobrego prezydenta. Prezydenta wyprzedzającego o wiele długości Wałęsę, Kwaśniewskiego czy Komorowoskiego.
.
Biedroń zarył tak sromotnie o glebę, że było to aż dziwne. Już od czasu poprzedniej kampanii mam swoją prywatną teorię spiskową, że SLD celowo uwala swoich formalnych nominatów, by choć o włos zwiększyć szanse kandydata mającego większą szansę zagrozić pisowi.
Człowieku widziałeś to co chciałeś widzieć i się tyle nie mądrz, najadłeś się blekotu.
Każda tego typu opinia będzie z założenia subiektywna Panie Leonie.
.
Niestety nie znam potrawy, o której Pan pisze.
.
Pozdrawiam
Chłopie mniej Kurskiego i nie oglądaj już TVP bo zdurniejesz do reszty. Ty nawet w bańce nie żyjesz, a raczej w rybim pęcherzu.
Każdy siedzi w jakiejś bańce . W mojej są wykształceni ludzie rozumiejący jaką tragedią byłoby wdrożanie w Polsce lewicowych wynalazków cywilizacyjnych. Niemniej staram się z niej wychodzić choćby "do Oka" licząc na merytoryczną dyskusję z inteligentnymi ludźmi inaczej patrzącymi na politykę.
.
Pozdrawiam
Ty nie dyskutujesz, ty siejesz tępą prawilną propagandę. To jest jedyny powód twojej obecności tutaj.
Oj Olek, Olek… Kiedyś być może zrozumiesz na czym polega wymiana poglądów wśród dorosłych ludzi. To, że nie każdy z nas myśli tak samo to sól demokracji, a wszyscy zgadzają się ze sobą jedynie w Korei Północnej.
.
Pozdrawiam
Kosiniak ma świadomość, że zgodą na wymiankę kandydata platformy zamknął definitywnie furtkę, którą historia uchylała mu jeszcze miesiąc temu. To musi być totalnie frustrujące i niestety widać ten stan po liderze PSL.
.
Hołownia brzmiał jak kandydat wyciągnięty zza biurka redakcji Faktów i Mitów. Jeżeli coś miała zmienić ta debata w jego poparciu to tylko in minus. No chyba, że ktoś naiwnie wierzy, że antyklerykalny elektorat zagłosuje na ministranta. Prawdopodobnie jest jednak również wyciszany przez autorów "swojego" pomysłu, bo Trzaskowskiemu zbyt bardzo potrzebne są głosy.
.
No i wreszcie ostatnia nadzieja białych (i czarnych oczywiście też), delfin polskiej opozycji demokratycznej, szambelan warszawski – Rafał Trzaskowski. Agresywny i lawirujący. I właściwie tyle. Jeżeli to miała być próba wyjścia poza "antypisi" elektorat to moim zdaniem zdecydowanie nie wypaliła. Dla bardziej spostrzegawczej części jego wyborców to wystąpienie może zadziałać jako dzwonek ostrzegawczy i motywator do stawienia się przy urnach. Cała reszta (większość?) zostanie uśpiona naiwną propagandą sukcesu medialnych ośrodków "utwardzania i tak już twardego elektoratu" i uwierzy, że debatę bezapelacyjnie wygrał.
.
Tak to widzę. To mówiłem ja – Słonimski Michał, trener II-klasy.
.
Pozdrawiam!
"Wyjątkiem był Robert Biedroń, który chce nauczania religii w salach katechetycznych." P. Witkowski też to mówił, z tego co pamiętam.
"Na pytania o małżeństwa seksualne i adopcję dzieci…" – powinno być "homoseksualne"
Miała być debata a wyszły katolickie rekolekcje.
Czemu nie ma ani słowa o Waldemarze Witkowskim?
Wypadł bardzo dobrze i wyróżniał się na tle pozostałych (mniej lub bardziej) prawicowych kandydatów.
Śmiech mnie ogarnia czytając niektóre wpisy. Mimo, że tak jak chociażby Michał Słonimski, którego na tym portalu jest ostatnio pełno, piszący mienią się myślącymi i wykształconymi, to mam co do tego olbrzymie wątpliwości. Proponuję wczorajszą debatę ,,rozpracować" jako konieczność dotarcia na drugi brzeg rwącej rzeki, pełnej piranii. Duda, jako protegowany, dostał w tym celu łódź ze sternikiem, więc przeprawa była zwykłą formalnością, Trzaskowskiego rzucono w odmęty i czekano kiedy rozszarpią go piranie lub nurt go porwie, niestety okazał się lepszym pływakiem niż myślano i mimo, że styl pływacki nie każdemu przypadł do gustu, to jednak wyszedł cało z niebezpiecznej sytuacji, Hołownia i Kosiniak, nie niepokojeni przez nikogo, przeprawili się na tratwie mając jeszcze czas na robienie sobie pijaru, Bosak szarżował w kajaku, szczęśliwy, że może zabłysnąć, a całe pozostałe towarzystwo przewieziono promem, gdzie nie tylko mogli swobodnie się poruszać, ale jeszcze bezpiecznie się czuć, dlatego mogli być sobą. Proszę mi teraz powiedzieć kto był zwycięzcą przeprawy? Ewidentnie Trzaskowski, który nie tylko, że wyszedł cało z tej ,,przygody", to jeszcze niczym nie ustępował konkurentom.
Witam serdecznie, chciałbym się podzielić stroną:
—- http://ochronadoz.sklep.pl
—-
LajkPanel oferuje bardzo szeroki zakres usług marketingowych związanych z subskrypcjami i polubieniami mediów
społecznościowych. Oferuje on zakup lajków na takich serwisach jak Instagram, Facebook, YouTube oraz SoundCloud.
Na każdym z tych serwisów możemy zamówić typowe dla danego portalu aktualności.
Mogą być to polubienia, udostępnienia, obserwowania kont czy dodanie nowego znajomego.
Duża ilość polubień naszego profilu społecznościowego to bardzo wiele profitów.
Zdecydowanie warto posiadać sporo łapek w górę czy followersów.
Dzięki temu nasze materiały będą dużo popularniejsze i będą chętniej promowane przez poszczególne serwisy społecznościowe.