Koncern Discovery, właściciel TVN, oficjalnie poinformował prezydenta Andrzeja Dudę, że wytoczy Polsce proces za łamanie umowy z USA. Trybunał arbitrażowy może w takiej sprawie zasądzić odszkodowanie rzędu kilku miliardów złotych
W opublikowanym w czwartek wieczorem komunikacie Discovery pisze, że zapowiedź podjęcia kroków prawnych jest następstwem działań Polski dyskryminujących TVN. Chodzi zarówno o brak decyzji w sprawie przedłużenia koncesji TVN24, jak i wczorajsze głosowanie w Sejmie, w którym przyjęto ustawę ograniczającą możliwość posiadania mediów firmom spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Czyli między przede wszystkim Amerykanom, do których należy Discovery.
“Przez wiele lat obecny polski rząd uderzał w TVN w arbitralny i dyskryminujący sposób w ramach represji wobec niezależnych mediów, bezpośrednio naruszając przepisy chroniące wolność słowa” - czytamy w komunikacie.
Discovery zapowiada, że w dalszym ciągu dąży do pozytywnego rozwiązania sytuacji, ale jeśli to się nie powiedzie, zamierza wszcząć postępowanie arbitrażowe. Jego podstawą ma być umowa o stosunkach handlowych i gospodarczych zawarta w 1990 roku pomiędzy Polską a Stanami Zjednoczonymi, tzw. BIT (Bilateral Investment Treaties). W traktacie, jak przypomina Discovery, obie strony zobowiązały się m.in. do sprawiedliwego i równego traktowania, niedyskryminacji w udzielaniu licencji i zakazu wywłaszczania bez odszkodowania.
Komunikat przytacza też komentarz prezesa Discovery:
“Discovery z powodzeniem działa i inwestuje w Polsce od prawie 25 lat, co czyni nas obecnie jednym z największych międzynarodowych inwestorów i pracodawców w tym niesamowitym kraju. Szkodliwe i dyskryminujące działania obecnego polskiego rządu nie pozostawiają nam jednak innego wyjścia, jak wnieść oskarżenie na podstawie dwustronnego traktatu inwestycyjnego między Polską a Stanami Zjednoczonymi” - napisał w komunikacie Jean-Briac Perette.
Traktat zobowiązuje strony sporu do przeprowadzenia negocjacji. Jeśli się nie powiodą, po sześciu miesiącach Discovery będzie miało prawo wszcząć proces przed międzynarodowym trybunałem arbitrażowym. Polska jest zobowiązana do respektowania jego wyroku.
Według ekspertów, z którymi dwa dni temu rozmawiał “Dziennik Gazeta Prawna”, działania Polski naruszyły umowę z USA. Co prawda Polska zastrzegła sobie w aneksie do niej prawo do „ograniczonych wyjątków” od zasady niedyskryminacji m.in. na rynku radiowo-telewizyjnym, ale nie mogą one być stosowane do inwestycji już istniejącej.
"Poza tym ogólny zakaz udzielania koncesji trudno uznać za »ograniczony wyjątek«” - uważa Kamil Bechta, adwokat w kancelarii Chałas i Wspólnicy.
Z kolei Wojciech Kozłowski, radca prawny, partner w praktyce postępowań sądowych i arbitrażu kancelarii Dentons wprost mówi, że odmowa udzielenia koncesji i lex TVN naruszają gwarancje umowy z USA. Jego zdaniem „istnieje bardzo wysokie prawdopodobieństwo, że Polska tę sprawę przegra w międzynarodowym arbitrażu”.
Ile może nas kosztować taka przegrana? Jak pisał w czerwcu “Business Insider”, według informacji Prokuratorii Generalnej, Polska prowadzi obecnie dziewięć postępowań arbitrażowych, w których została pozwana. Łączna wartość roszczeń to 12 mld zł. Najwyższego odszkodowania domaga się australijska spółka Prairie Mining Limited. Chce 806 mln funtów, czyli ok. 4,2 mld zł za złamanie dwustronnej umowy inwestycyjnej z Australią. Zarzuca Polsce blokowanie rozwoju należących do niej zakładów górniczych w Polsce. Roszczenia Discovery mogą sięgać podobnej kwoty.
Od 2023 r. reporter Frontstory. Wcześniej w OKO.press, jeszcze wcześniej w Gazecie Wyborczej. Absolwent filozofii UW i Polskiej Szkoły Reportażu. Był nominowany do nagród dziennikarskich.
Od 2023 r. reporter Frontstory. Wcześniej w OKO.press, jeszcze wcześniej w Gazecie Wyborczej. Absolwent filozofii UW i Polskiej Szkoły Reportażu. Był nominowany do nagród dziennikarskich.
Komentarze