0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Jim Vondruska / GETTY IMAgencja GazetaES NORTH AMERICA / Getty Images via AFPFot. Jim Vondruska /...

Powódź uderzyła przed nadejściem poranka, gdy dziewczynki jeszcze spały. W tym miejscu zasięg sieci komórkowych jest bardzo słaby – ale nawet gdyby był wystarczający, niewiele by to pomogło, bo na obozie obowiązuje zasada „bez telefonów”. Nie miały go więc przy sobie ani żadna z uczestniczek, ani znaczna część opiekunów. A gdy już wielka fala nadeszła, ewakuację i ocenę ryzyka utrudniała otaczająca wszystkich ciemność.

Właśnie w takich warunkach rozegrała się tragedia na Camp Mystic, gdzie przebywało 750 dziewczynek. Fala powodziowa uszkodziła część domków i doprowadziła do śmierci przynajmniej 27 uczestniczek chrześcijańskiego obozu i ich opiekunów. Wśród ofiar gwałtownej powodzi znalazł się też Richard Eastland – wieloletni dyrektor i właściciel obozu, który próbował ratować dziewczynki.

Łącznie podczas powodzi w Teksasie, do której doszło w nocy z 3 na 4 lipca, zginęło przynajmniej 120 osób, a 170 kolejnych wciąż jest zaginionych.

Mieszkańcy Teksasu opowiadają, że nikt nie spodziewał się tak wielkiej katastrofy. Eksperci tłumaczą zaś, że takie myślenie nie przystaje już do nowych realiów, a „katastrofy nie do przewidzenia” należy zacząć traktować jako wydarzenia, które przewidzieć jednak można. Tymczasem obóz Camp Mystic, podobnie jak wiele innych w tej okolicy, zorganizowano na terenie zalewowym.

Mieszkańcy Teksasu opowiadają, że nikt nie spodziewał się tak wielkiej katastrofy. Eksperci tłumaczą zaś, że takie myślenie nie przystaje już do nowych realiów, a „katastrofy nie do przewidzenia” należy zacząć traktować jako wydarzenia, które przewidzieć jednak można. Tymczasem obóz Camp Mystic, podobnie jak wiele innych w tej okolicy, zorganizowano na terenie zalewowym.

Powódź w Teksasie, czyli najgorszy możliwy scenariusz

"Nie mieliśmy powodu sądzić, że wydarzy się coś podobnego do tego, co się wydarzało. Ani jednego powodu” – mówi w CNN sędzia Rob Kelly z hrabstwa Kerr, w którym powódź wyrządziła najwięcej szkody.

W pewnym sensie zdziwienie to jest zrozumiałe. Jak relacjonują amerykańskie media, w centralnym Teksasie doszło do połączenia kilku niekorzystnych zjawisk meteorologicznych, przez co spełnił się, „najgorszy możliwy scenariusz”.

;
Na zdjęciu Szymon Bujalski
Szymon Bujalski

Redaktor serwisu Naukaoklimacie.pl, dziennikarz, prowadzi w mediach społecznościowych profile „Dziennikarz dla klimatu”, autor tekstów m.in. dla „Wyborczej” i portalu „Ziemia na rozdrożu”.

Komentarze