0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Grzegorz Bukala / Agencja GazetaGrzegorz Bukala / Ag...

W czerwcu Fundacja Wolność od Religii zapytała gminę m.in. o koszty zawieszenia tablic, kto je sfinansował, w jakim trybie została podjęta w gminie taka decyzja i jak taki koszt został zakwalifikowany w budżecie gminy. 3 lipca 2018 Fundacja otrzymała odpowiedź: gmina ujawniła, ile kosztowały tablice (w sumie ponad 15 tys. zł) i że zostały sfinansowane ze środków własnych gminy. Na resztę pytań nie odpowiedziano. Dlatego Fundacja po raz drugi wysłała swoje pytania i czeka na odpowiedź.

  1. Jak został zakwalifikowany w budżecie poniesiony koszt tablic (kategoria wydatków)?
  2. Czy gmina planuje sfinansować koszt dalszych tablic? Jeżeli tak, to ilu i jaki jest łącznie planowany koszt?
  3. Czy planowane jest umieszczenie tablic z dekalogiem na innych budynkach w gminie? Jeśli tak, to na jakich?
  4. W jakim trybie i jakiej formie prawnej zostały podjęte decyzje o sfinansowaniu i umieszczeniu tablic z dekalogiem na budynkach szkoły?
  5. Jaka jest podstawa prawna umieszczenia i sfinansowania przez gminę tablic z dekalogiem na budynkach szkoły?

Pisma z prośbą o wyjaśnienie całej sytuacji wysłano również do Rzecznika Praw Obywatelskich i Podkarpackiego Kuratorium Oświaty. Całą sprawę Fundacja Wolność od Religii opisuje tutaj.

Bez Boga nie wychowasz

Po tym, jak w czerwcu 2018 media opisały sprawę tablic w Tuszowie Narodowym wójt gminy Andrzej Głaz, napisał na Facebooku:

"W związku z różnymi komentarzami dotyczącymi założenia tablic z Dekalogiem na szkołach w Gminie Tuszów Narodowy pragnę oświadczyć, że 10 Przykazań Bożych dane są dla dobra człowieka, co jest tak oczywiste, że nikt uczciwy i będący przy zdrowych zmysłach nie jest w stanie temu zaprzeczyć aby się nie wystawić na pośmiewisko i na skompromitowanie".

Chwalił się również, że jedna z tablic już została poświęcona (zdjęcia z tego wydarzenia tutaj), reszta jeszcze czeka.

(Fot. FB Wójt Gminy Tuszów Narodowy Andrzej Głaz)

Obszernego wywiadu w tej sprawie udzielił Radiu Maryja. Na początku dziękował, że "katolickie, nasze media zainteresowały się tym tematem, bo jak do tej pory najbardziej interesowały się tym media lewackie, które nie sprzyjają tym przykazaniom".

Zapytany o powody zawieszenia tablic odpowiadał: "Dzisiaj to reakcja na zło, które wdziera się do naszego kraju, ale i do naszej małej ojczyzny. To wszystko, co się dzieje w Belgii, Holandii, ta eutanazja, aborcja, związki homoseksualne, to nie tylko jest legalizowane, ale i promowane, a nas katolików próbuje się zamknąć do piwnic. Przecież dziś całe narody odchodzą od Boga".

Redaktor RM chciał wiedzieć także, dlaczego tablice pojawiły się akurat na szkołach. Głaz: "Tam są miejsca najbardziej widoczne, dzieci, młodzież, nauczyciele. Żeby to wpajać i żeby uczniowie żyli według tych przykazań".

Wyraził też osobliwy pogląd na edukację młodzieży:

"Zawsze zależało mi na tym, żeby nie tylko kształcić młodzież, ale także kształtować. A tego bez Pana Boga się nie da. I tutaj w gminie Tuszów jest takie właśnie kształtowanie. Ono jest na pewno ważniejsze niż kształcenie".

Także w swoich wpisach na fb wójt nie pozostawia żadnych wątpliwości co do jedynej słusznej religii: „«Dekalog, przedstawiając przykazanie miłowania Boga (trzy pierwsze) i bliźniego (pozostałych siedem), wskazuje narodowi wybranemu, a każdemu w szczególności warunki życia wyzwolonego z niewoli grzechu» (Kompendium Katechizmu Kościoła Katolickiego, str. 146). Podstawową zasadą naszego życia powinno być przestrzeganie Dekalogu".

O dobrym kształtowaniu młodzieży wypowiedział się też przy tej okazji Kazimierz Tarapata, członek zarządu Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego im. Gen. Wł. Sikorskiego w Tuszowie Narodowym: "Miejmy nadzieję, że będzie to skutkować wzmożoną religijnością młodzieży, a społeczeństwo Tuszowa będzie się stawać coraz lepsze".

Art. 25 Konstytucji

OKO.press zapytało wójta Głaza, czy jego inicjatywa nie jest sprzeczna z art. 25 Konstytucji. Wciąż czekamy na odpowiedź.

Art. 25 mówi, że "Władze publiczne zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu publicznym".

Art. 25.

  1. Kościoły i inne związki wyznaniowe są równouprawnione.
  2. Władze publiczne w Rzeczypospolitej Polskiej zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu publicznym.
  3. Stosunki między państwem a kościołami i innymi związkami wyznaniowymi są kształtowane na zasadach poszanowania ich autonomii oraz wzajemnej niezależności każdego w swoim zakresie, jak również współdziałania dla dobra człowieka i dobra wspólnego.
  4. Stosunki między Rzecząpospolitą Polską a Kościołem katolickim określają umowa międzynarodowa zawarta ze Stolicą Apostolską i ustawy.
  5. Stosunki między Rzecząpospolitą Polską a innymi kościołami oraz związkami wyznaniowymi określają ustawy uchwalone na podstawie umów zawartych przez Radę Ministrów z ich właściwymi przedstawicielami.

Oznacza to, że takie miejsce jak szkoła publiczna powinno być bezstronne i dawać przestrzeń do rozwoju dla wielu różnych światopoglądów i religii - nie wyróżniając żadnej z nich. W uzasadnieniu do pisma do RPO Fundacja Wolność od Religii przytacza interpretacje prawne art. 25 m.in. uzasadnienie do wyroku TK z 14 grudnia 2009 roku:

"Władze publiczne nie mogą okazywać swoich sympatii czy dezaprobaty dla poszczególnych wyznań i reprezentujących je wspólnot".

"Państwo bezstronne w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych nie może zajmować stanowiska w kwestii prawdziwości poglądów głoszonych przez teologię poszczególnych wyznań czy przez poszczególne nurty filozoficzne", pisze dalej TK w uzasadnieniu.

Wypowiedź wójta o tym, że "bez Boga nie ukształtuje się człowieka" oraz prezentowanie kodeksu moralnego jednej religii na ścianach publicznych szkół może naruszać zasadę bezstronności państwa w sprawie religii.

Program PiS: konkurencją dla Kościoła jest tylko nihilizm

Tymczasem wójt Andrzej Głaz, wybrany z list PiS, kontynuuje jedynie linię programową partii rządzącej. W swoim programie PiS wielokrotnie deklaruje przywiązanie do Kościoła katolickiego.

PiS przypisuje Kościołowi kluczową rolę historyczną w triadzie: "nauka Kościoła katolickiego - polska tradycja - polski patriotyzm" i ukazuje znaczenie religii dla wartości "wolności, która współtworzy sens bycia Polakiem":

"Nauka Kościoła katolickiego, polska tradycja i polski patriotyzm silnie się ze sobą połączyły budując tożsamość polityczną narodu.

Wolność jest w centrum chrześcijańskiej nauki o człowieku, istotą naszej narodowej historii, wolność współtworzy sens bycia Polakiem, dlatego też polska przynależność narodowa, traktowana jako dziedzictwo wolności, równości i szacunku dla ludzkiego życia ma znaczenie uniwersalne".

PiS składa hołd Kościołowi za jego zasługi historyczne:

"W naszych dziejach Kościół odegrał i odgrywa specyficzną rolę, odmienną niż w historii innych narodów. Była ona nie tylko narodotwórcza i cywilizacyjna, ale także ochronna – wtedy, gdy Kościół już w średniowieczu odparł obce próby sprawowania władzy, następnie spośród duchowieństwa wyrośli pierwsi autorzy wzywający do naprawy Rzeczypospolitej. W skrajnie niesprzyjających okolicznościach czasu zaborów, podobnie jak w PRL, Kościół był ostoją polskości, pełnił rolę zastępczą wobec nieistniejącego suwerennego państwa. W tym kontekście trzeba wspomnieć osobę i naukę Prymasa Tysiąclecia księdza kardynała Stefana Wyszyńskiego".

W programie PiS pada też zaskakująco radykalna deklaracja ideowa:

"Kościół jest po dziś dzień dzierżycielem i głosicielem powszechnie znanej w Polsce nauki moralnej. Nie ma ona w szerszym społecznym zakresie żadnej konkurencji, dlatego też w pełni jest uprawnione twierdzenie, że w Polsce nauce moralnej Kościoła można przeciwstawić tylko nihilizm.

Z tych powodów specyficzny status Kościoła katolickiego w naszym życiu narodowym i państwowym jest wyjątkowo ważny; chcemy go podtrzymać i uważamy, że próby niszczenia i niesprawiedliwego atakowania Kościoła są groźne dla kształtu życia społecznego".

Państwo jest organizacją o globalnym charakterze, to znaczy obejmuje swoim oddziaływaniem wszystkie inne organizacje i wspólnoty społeczne, w tym etniczne. Jest też wartością moralną i jego istnienie oraz działanie musi być osadzone zarówno w sferze ideologii, jak i w historii. Można po- wiedzieć, że państwo dobrze skonstruowane wymaga uprawomocnienia aksjologicznego i historycznego. Uprawomocnienie pierwszego rodzaju jest ściśle związane ze służebną rolą państwa wobec narodu. Ta służebna rola obejmuje wiele funkcji, ale dla nas szczególnie istotne jest zapewnienie ochrony życia, bezpieczeństwa, wolności oraz solidarności opartej o sprawiedliwość, z czym łączy się ściśle obywatelska równość. Wymogi tego rodzaju może spełnić tylko państwo demokratyczne.

Demokracja przezwycięża dylemat: bezpieczeństwo czy wolność

Odrzucamy zdecydowanie często spotykane zarówno w historii idei, jak i w polityce przeciwstawianie bezpieczeństwa i wolności. Przyjmując personalistyczną koncepcję człowieka oraz solidarystyczną, opartą na sprawiedliwości, wizję ładu społecznego, można tę sprzeczność przezwyciężyć, wykorzystując mechanizmy i procedury demokratyczne. Tylko demokracja zapewnia jednostce podmiotowość, czyli bycie obywatelem, tylko w demokracji można budować równowagę sił społecznych, która umożliwia sprawiedliwą politykę i jest też warunkiem praworządności.

Państwo polskie wartością pierwszorzędną

Państwo demokratyczne ma więc zasadnicze znaczenie dla zapewnienia realizacji fundamentalnych praw jednostki. Demokracja, jak wskazują na to historyczne doświadczenie, socjologiczne i politologiczne analizy, jest skutecznie praktykowana tylko w państwie narodowym. Demokracja wymaga także istnienia tzw. współczynnika kulturowego, bez niego jest tylko zestawem procedur, a faktycznie fikcją. Dla nas, Polaków, własne państwo ma jednak jeszcze jedno znaczenie – przez 123 lata nie istniało żadne suwerenne państwo polskie. Nie mogliśmy decydować o własnym losie. To powód, dla którego uznajemy państwo polskie za wartość najwyższej wagi, a wszelkie podważanie jego suwerenności, czy wręcz istnienia, za niemożliwe do przyjęcia i zgubne dla narodu oraz zagrażające polskości w wymiarze teraźniejszym i historycznym. Państwo bowiem, niezależnie od sposobu swego powstania jest współcześnie wyrazicielem i obrońcą narodowych interesów.

Nasze państwo, nasza wolność, ład demokratyczny i solidarnościowy nie może być traktowany w oderwaniu, wyabstrahowany z międzynarodowych relacji, w których dominuje, przynajmniej w Europie, globalizacja i społeczeństwo otwarte. Polacy mogą mieć i coraz częściej mają kontakty z innymi narodami, co nas skłania do przekonania, że pełna realizacja wartości, które konstytuują nasz naród jest dziś możliwa tylko wtedy, gdy będzie się on szybko rozwijał w sferze gospodarki i kultury. Zmniejszał, a następnie całkowicie niwelował dystans dzielący nas ciągle od zamożniejszych i lepiej zorganizowanych społeczeństw.

Udostępnij:

Magdalena Chrzczonowicz

Wicenaczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej przez 15 lat pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.

Komentarze