0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Adam Stêpień / Agencja GazetaAdam Stêpień / Agenc...

Cytat pochodzi z petycji wpływowego stowarzyszenia Ordo Iuris, tej samej, która złożyła w Sejmie projektu ustawy zakładającej karanie kobiet więzieniem za aborcję. Tym razem składa petycję, która ma doprowadzić do odwołania Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara. Według Ordo luris obrona osób LGBT przed dyskryminacją jest niezgodna z Konstytucją. A to właśnie robi Bodnar. W momencie publikacji tego tekstu petycję podpisało ponad 9 tys. osób. Do odwołania rzecznika praw obywatelskich potrzeba większości 3/5 głosów w Sejmie.

Czy konstytucja pozwala dyskryminować osoby LGBT?

Ordo Iuris twierdzi, że broniąc osób LGBT przed dyskryminacją, RPO działa niezgodnie z konstytucją. Co mówi ustawa zasadnicza?

Art. 32.

  • Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne.
  • Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny.
Zapisy konstytucji są zatem jednoznaczne: dyskryminacja z jakichkolwiek przyczyn jest w Polsce niedopuszczalna.

Rzecznik Praw Obywatelskich z samej nazwy ma obowiązek stanąć w obronie wszelkich praw obywateli i obywatelek. Specjalne potraktowanie praw osób LGBT jest jedynie osobliwą opinią stowarzyszenia Ordo Iuris.

Co rzecznik ślubował?

Stowarzyszenie zarzuca też Bodnarowi, że sprzeniewierza się złożonemu ślubowaniu. Co ślubował rzecznik?

„Przy wykonywaniu powierzonych mi obowiązków Rzecznika Praw Obywatelskich dochowam wierności Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, będę strzec wolności i praw człowieka i obywatela, kierując się przepisami prawa oraz zasadami współżycia społecznego i sprawiedliwości”.

O jakich przepisach prawa oprócz konstytucji mowa?

  1. Ustawa o Rzeczniku Praw Obywatelskich (z 1987 r.) zaczyna się od opisu głównego zadania RPO: “stoi na straży wolności i praw człowieka i obywatela określonych w Konstytucji RP oraz w innych aktach normatywnych, w tym również na straży realizacji zasady równego traktowania”
  2. Ustawa antydyskryminacyjna (z 2010 r.) zobowiązuje rzecznika do interwencji w przypadku podejrzenia dyskryminacji ze względu na:
  • płeć,
  • niepełnosprawność,
  • wiek,
  • religię,
  • światopogląd,
  • rasę,
  • narodowość i pochodzenie etniczne,
  • a także orientację seksualną.

Prawo nie pozostawia więc wątpliwości, kogo ma bronić rzecznik i przed czym.

Przeczytaj także:

Rzecznik kontra drukarnia z Łodzi

Przypominamy historię, która była pretekstem petycji Ordo Iuris.

Pracownik drukarni w Łodzi odmówił wykonania usługi (wydruk roll-upa) zleconej przez Fundację LGBT Business. W e-mailu napisał: „Odmawiam wykonania roll up’u z otrzymanej grafiki. Nie przyczyniamy się do promocji ruchów LGBT naszą pracą”. Rzecznik złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia wykroczenia.

Sąd rejonowy w Łodzi 25 lipca 2016 r. stwierdził, że lokalna drukarnia popełniła wykroczenie z art. 184 Kodeksu Wykroczeń. Brzmi on: „Kto, zajmując się zawodowo świadczeniem usług, żąda i pobiera za świadczenie zapłatę wyższą od obowiązującej albo umyślnie bez uzasadnionej przyczyny odmawia świadczenia, do którego jest obowiązany, podlega karze grzywny”.

RPO występował w imieniu pokrzywdzonego, który twierdził, że stał się ofiarą dyskryminacji ze względu na orientację seksualną. Z kolei Ordo Iuris udzieliło pomocy prawnej pozwanemu. Stowarzyszenie na tym nie poprzestało i rozpoczęło akcję wzywającą Sejm do odwołania Bodnara.

Więcej o sprawie drukarni z łodzi, Fundacji LGBT PRO BUSINESS i kwestiach dyskryminacji:

;
Na zdjęciu Filip Konopczyński
Filip Konopczyński

Zajmuje się w regulacjami sztucznej inteligencji, analizami polityk cyfrowych oraz badaniami biznesowego i społecznego wykorzystania nowych technologii. Współzałożyciel Fundacji Kaleckiego, pracował w IDEAS NCBR, NASK, OKO.press, Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Publikował m.in. w Rzeczpospolitej, Gazecie Wyborczej, Polityce, Krytyce Politycznej, Przekroju, Kulturze Liberalnej, Newsweeku czy Visegrad Insight. Prawnik i kulturoznawca, absolwent Uniwersytetu Warszawskiego.

Komentarze