Nieobecność kobiet w programach wyborczych utwierdza dyskryminujący stereotyp, że polityka - i w ogóle sprawy publiczne - to rzecz mężczyzn. Nieobecność młodych dodatkowo wzmacnia ich własne, niebezpieczne dla demokracji przekonanie, że wybory to nie ich sprawa. Stąd nasz apel do TVN, TVP i Polsat News, który może podpisać każda/y z Was
Uwaga! OKO.press prosi Czytelniczki i Czytelników o przeczytanie naszej argumentacji. Jeżeli Was przekona, podpiszcie apel w formie petycji, który znajdziecie tutaj.
O tym, jak wyglądały debaty w studiach wyborczych 21 października - podczas I tury wyborów - możecie przeczytać tutaj.
Nie należy do najlepszych obyczajów, by jedne media pouczały inne, ale z uwagi na społeczne znaczenie tematu, zwracamy się do Was z publicznym apelem. Prosimy o uzupełnienie o kobiety i ludzi młodych listy gości wieczoru wyborczego i innych programów, które poświęcicie II turze wyborów samorządowych 4 listopada 2018.
Studia wyborcze 21 października we wszystkich trzech stacjach TVN24, TVP Info i Polsat News, przy wszystkich różnicach formy i treści, cechowało uderzające podobieństwo: zaproszone osoby – ze świata polityki, mediów czy nauk społecznych – były niemal bez wyjątku mężczyznami, w większości w wieku co najmniej 55-60 lat.
Stanowi to wyraz zapewne nieuświadomionego uprzedzenia, zgodnie z którym to właśnie takie osoby – i tylko one – mają coś ważnego i ciekawego do powiedzenia na tematy polityczne.
Nieobecność kobiet, z wyjątkiem odrębnej debaty samych komentatorek w Polsat News, co miało dwuznaczną wymowę "getta opinii", jest nie tylko krzywdzące dla wyborczyń, których mobilizacja wyborcza była nieco wyższa niż wyborców, ale utwierdza groźny społecznie stereotyp, że polityka, i w ogóle sprawy publiczne, są nie dla kobiet.
Taki komunikat ma dewastujący wpływ na świadomość Polek i Polaków, łatwo się uogólnia i utwierdza przekonanie o nierówności płci.
Z monitoringu programów publicystycznych „Media bez kobiet” wynika, że nieobecność komentatorek rośnie wraz z wagą tematu i szczególnie wyraźna staje się właśnie w programach wyborczych.
Nieobecność ludzi młodych jako komentatorów wyborczych jest równie szkodliwym działaniem społecznym.
Częste jest dzisiaj – także w państwa mediach – narzekanie na brak zaangażowania młodego pokolenia w sprawy publiczne. Dramatycznym tego wyrazem była absencja wyborcza – aż 63 proc. osób w wieku 18-29 lat nie wzięło udziału w wyborach.
Frekwencja w tej grupie wiekowej (37 proc.) była prawie dwukrotnie niższa niż wśród czterdziestolatków (68 proc.) i półtora raza niż wśród osób w wieku 50 i starszych (56 proc.).
Młodzi widzowie oglądając studia wyborcze w TVN, TVP i Polsat News dostali silne potwierdzenie swego, niebezpiecznego dla demokracji przekonania, że wybory to nie ich rzecz.
Dodatkowo, tylko 17 proc. młodych wyborców wybierało PiS lub Koalicję Obywatelską, co pokazuje, że ich zainteresowanie głównym sporem politycznym jest niewielkie. To rodzi pytanie, które w waszych programach nie pada – czego brakuje w polskiej polityce, jakich potrzeb ona nie zaspokaja, czym rozczarowuje, kto i jak mógłby ją naprawić?
Nawet jeżeli tzw. dojrzali mężczyźni - w swoim gronie - z troską pochylają się w waszych stacjach nad problemami czy potrzebami kobiet lub młodego pokolenia, równolegle z ekranu płynie sprzeczny komunikat: media i demokratyczna debata jest zarezerwowana dla facetów w sile wieku.
Dlatego apelujemy do Państwa – zaproście kobiety, zaproście młodych ludzi do komentowania II tury wyborów samorządowych. I do kolejnych audycji powyborczych. I do innych dyskusji i debat.
Powinniście to zrobić nie tylko ze względu na interes publiczny, ale także w trosce o atrakcyjność swoich programów. Różnorodność opinii i temperamentów, pojawienie się nowych punktów widzenia i innych niż do tej pory kontrowersji, może wzbogacić audycje i zwiększyć ich oglądalność. A może nawet uda wam się ściągnąć przed ekrany młodszych widzów, którzy odchodzą od telewizji.
Z poważaniem
Redakcja OKO.press
Jesteśmy obywatelskim narzędziem kontroli władzy. Obecnej i każdej następnej. Sięgamy do korzeni dziennikarstwa – do prawdy. Podajemy tylko sprawdzone, wiarygodne informacje. Piszemy rzeczowo, odwołując się do danych liczbowych i opinii ekspertów. Tworzymy miejsce godne zaufania – Redakcja OKO.press
Jesteśmy obywatelskim narzędziem kontroli władzy. Obecnej i każdej następnej. Sięgamy do korzeni dziennikarstwa – do prawdy. Podajemy tylko sprawdzone, wiarygodne informacje. Piszemy rzeczowo, odwołując się do danych liczbowych i opinii ekspertów. Tworzymy miejsce godne zaufania – Redakcja OKO.press
Komentarze