0:00
0:00

0:00

21 lat temu ta sprawa długo nie schodziła z czołówek i pierwszych stron gazet. Pracownicy łódzkiej służby zdrowia zarabiali, przekazując zakładom pogrzebowym informacje o zgonach. Im więcej zmarłych, tym więcej w obiegu było pieniędzy, dlatego ekipy łódzkich karetek zaczęły uśmiercać osoby znajdujące się w ciężkim stanie specyfikiem o nazwie pawulon. Pacjenci często byli świadomi, ale po jego podaniu nie mogli się ruszyć ani w żaden sposób zareagować, jednocześnie odchodząc. I tą metodą zamieniali się w „skóry”. Do dziś nie wiadomo, ile osób straciło w ten sposób życie.

Tak można streścić sprawę „łowców skór”, która wypłynęła za sprawą reportażu „Gazety Wyborczej” z 2003 roku. W 2024 roku wraca do niej serial dokumentalny platformy Max. Skupia się ona na ludziach, którzy znaleźli się po dwóch stronach tego dramatu. Autorki postanowiły porozmawiać zarówno z rodzinami ofiar, osobami, które w różny sposób brały udział w procederze, jak i tymi, którzy próbowali pociągnąć do odpowiedzialności sprawców. Serial czerpie również z bogatych archiwaliów dokumentujących życie w ówczesnej Łodzi, pokazują proces „łowców” i wypowiedzi osób, które próbowały ujawnić szczegóły afery.

W OKO.press rozmawiamy z twórczyniami serialu, reżyserką Aleksandrą Potoczek oraz współreżyserką i dokumentalistką Joanną Łopat. W podcaście „Drugi Rzut Oka” podkreślają, że próbowały podejść do swoich bohaterów indywidualnie, opowiedzieć ich historię z osobistej strony.

Łódź jak „komiksowe Gotham”

„Wszyscy zastanawiają się, ile było ofiar. Niewiele osób pyta jednak, kim były ofiary” – mówi nam Joanna Łopat. – „Kluczowe dla mnie jest, by polubić swojego bohatera, gdy nawiąże się taką czystą relację. To widać na ekranie. Przejmujemy też odpowiedzialność za bohaterów. Pewne granice intymności nie mogą być przekroczone, a to jest kluczowe” – twierdzi nasza gościni.

„Chodziło również o pokazanie systemowej, społecznej złożoności. Dokument jest do tego lepszym narzędziem, niż fabuła” – dodaje reżyserka serialu, która powiedziała nam, jak zmieniło się jej podejście do dramatu sprzed dwóch dekad. – „Wtedy miałam przede wszystkim sensacyjny obraz tych wydarzeń, to był taki komiksowy Gotham” – wspomina.

Twórczynie nie starają się wyciągnąć z historii „łowców skór” kolejnych sensacji, jednak w wielu momentach, nawet po latach robi ona potężne wrażenie. „Były sytuację, kiedy stawałyśmy oko w oko z czystym złem” – przyznaje Joanna Łopat.

;
Na zdjęciu Marcel Wandas
Marcel Wandas

Reporter, autor tekstów dotyczących klimatu i gospodarki. Absolwent UMCS w Lublinie, wcześniej pracował między innymi w Radiu Eska, Radiu Kraków i Off Radiu Kraków, publikował też w Magazynie WP.pl i na Wyborcza.pl.

Komentarze