Ukraińska armia serią śmiałych, błyskawicznych i przeprowadzanych znacznymi siłami manewrów ofensywnych rozpoczętych we wtorek 6 września całkowicie rozniosła rosyjskie linie obrony na północ i zachód od Bałakliji i wdarła się ponad 50 kilometrów w głąb rosyjskich tyłów
Bałaklija została odbita już w czwartek 8 września – ale ukraińska kontrofensywa przyniosła kolejne, bardzo daleko idące efekty. W obwodzie charkowskim mamy do czynienia z miażdżącą klęską Rosjan – która może być momentem zwrotnym tej wojny.
Ukraińska kontrofensywa spowodowała całkowite zaskoczenie Rosjan i na skutek tego zupełną dezorganizację rosyjskiej obrony i struktur dowodzenia we wschodniej części obwodu charkowskiego. Rosjanie dosłownie pierzchali z pola walki, często pozostawiając porzucony sprzęt – co pozwoliło ukraińskiej armii na osiągnięcie nienotowanego dotąd w tej wojnie tempa ofensywy.
Wyzwolone zostały już dziesiątki miejscowości.
Ale liczył się też zaplanowany przez ukraińskich wojskowych efekt wojennej synergii. W wyniku rozpoczętej jeszcze w sierpniu ukraińskiej kontrofensywy w obwodzie chersońskim Rosjanie w popłochu przerzucili na południe Ukrainy większość bardziej wartościowych jednostek z obwodu charkowskiego.
Linie obronne w rejonie Bałakliji były więc obsadzone w sporej mierze przez słabo wyszkolone i wyposażone bataliony ochotnicze i rosgwardzistów, co znacząco ułatwiło Ukraińcom zadanie. Nie znamy jednak odpowiedzi na pytanie, jak to możliwe, że Rosjanie, dysponując m.in. zwiadem satelitarnym i przewagą w powietrzu, nie zorientowali się, że Ukraińcy skoncentrowali co najmniej trzy silne grupy operacyjne na linii frontu przygotowując kontrofensywę o nienotowanej dotąd skali.
Dziś Ukraińcy osiągnęli Kupiańsk i rozpoczęli walki o miasto. To niezwykle ważny dla Rosjan punkt logistyczny - kluczowy dla zaopatrzenia wojsk w rejonach Iziumu i Łymanu. To tam dociera linia kolejowa z terytorium Rosji i tam też zaczyna się jej odnoga prowadząca do rejonu Łymanu i Światohirska.
To nie koniec, bo ukraińska armia równocześnie osiągnęła brzeg rzeki Oskoł w rejonie miasteczka Senkowe – i co więcej, prawdopodobnie przechwyciła znajdujący się tam most. Kilka kilometrów dalej przebiega ostatnia utwardzona droga umożliwiająca Rosjanom zaopatrywanie Iziumu i znajdującego się tam rosyjskiego zgrupowania.
Rosjanom zagraża obecnie utrata Kupiańska i jednocześnie okrążenie Iziumu wraz z całym otoczeniem i skoncentrowanymi tam wojskami (do ok. 10 tysięcy rosyjskich żołnierzy). Osiągnięcie tego przez ukraińską armię oznaczałoby sukces operacyjny o przełomowym znaczeniu w skali całej wojny.
O odcięciu linii zaopatrzeniowych prowadzących do Iziumu można mówić już w tym momencie.
A oto jak dokładnie wyglądała sytuacja na frontach wojny w Ukrainie w trakcie jej 198. doby. Podsumowanie obejmuje stan sytuacji do piątku 9 września do godziny 16.
O mapie: Mapa jest aktualizowana w rytmie odpowiadającym publikacji kolejnych analiz z cyklu SYTUACJA NA FRONCIE – za każdym razem przedstawia zatem ten względnie* bieżący stan działań wojennych, nie zaś ten historyczny zgodny z datami publikacji poszczególnych odcinków. Dla wygody korzystania mapę zdecydowanie warto rozwinąć – służy do tego przycisk w jej lewym dolnym rogu.
Odwzorowany przebieg linii frontu ma charakter mniej lub bardziej przybliżony – zwłaszcza w rejonach, gdzie biegnie ona wzdłuż krętych meandrów rzek Doniec i Ingulec.
W rejonie Bałakliji i na północ od miasta Ukraińcy zaatakowali wzdłuż najistotniejszych dróg trzema silnymi grupami operacyjnymi łączącymi wojska pancerne (m.in. na czołgach T-72 z Polski) i zmechanizowane oraz kolumny rajdowe na lekkich pojazdach (m.in. Humvee i M113). Te ostatnie sprawdziły się znakomicie – wykonując bardzo śmiałe manewry, szturmując rosyjskie pozycje z marszu i nadając całej ofensywie niezwykle szybkie tempo.
Pierwsza z grup operacyjnych przełamała front na zachód od Bałakliji bezpośrednio pod miastem. Najpierw zajęła Wrubiwkę, a następnie wkroczyła do Bałakliji korzystając z efektu przełamania, który nie pozwolił Rosjanom zorganizować efektywnej obrony miasta.
Ta grupa obecnie posuwa się w kierunku miasteczka Sawińce nad Dońcem (nie można wykluczyć, że już je osiągnęła).
Druga grupa operacyjna uderzyła w kierunku Wołochiwego Jaru i po przełamaniu rosyjskich linii, a następnie błyskawicznym zdobyciu miasteczka i ominięciu co najmniej jednego silniejszego rosyjskiego zgrupowania (które w efekcie znalazło się w okrążeniu), pognała w kierunku Szewczenkowego leżącego na drodze do Kupiańska.
Trzecia grupa atakowała na północ od Wołochiwego Jaru – ominęła miasto i również uderzyła w kierunku Szewczenkowego. Jeszcze w czwartek znalazło się ono w ukraińskich rękach.
Mniej więcej w tym momencie siły drugiej grupy rozpoczęły rajd w kierunku rzeki Oskoł i miasteczka Senkowe, a siły trzeciej w kierunku Kupiańska. Senkowe znajduje się około 50 kilometrów w prostej linki od wyjściowego punktu ukraińskiej ofensywy – co pokazuje nam skalę całej operacji i tempo, w jakim jest ona realizowana.
Dziś Senkowe jest już pod ukraińską kontrolą – podobnie jak szereg miejscowości nad Oskołem, co fizycznie odcina większość dróg prowadzących do Iziumu (pozostała de facto tylko jedna – przez miejscowość Oskoł, trasa ta znajduje się w zasięgu ukraińskiej artylerii).
Również w piątek rozpoczęły się walki o Kupiańsk – tu nie można wykluczać, że Rosjanie będą bronić tego miasta zażarcie i bez względu na koszty z uwagi na jego rolę o strategicznym wręcz dla nich znaczeniu.
Według analityków waszyngtońskiego Institute for The Study of War Ukraińcy zdobędą jednak Kupiańsk w czasie nie dłuższym niż 3 dni.
Według części doniesień Ukraińcy rozpoczęli też nową aktywność ofensywną dalej na północ od obecnego rejonu objętego działaniami kontrofensywnymi. Pod bardzo silnym ostrzałem artyleryjskim (i być może także z HIMARS-ów) prowadzonym zza Dońca znalazło się kolejne kontrolowane przez Rosjan miasteczko węzłowe Wełykyj Burłuk położone na północ od Kupiańska i na wschód od Starego Saltiwa kontrolowanego przez Ukraińców. Mają temu towarzyszyć działania Ukraińców na wschodnim brzegu Dońca. Może tu chodzić o próbę przecięcia podstawowej drogi dla rosyjskich posiłków zmierzających w kierunku Kupiańska.
Rosjanie uruchomili z kolei most powietrzny do Iziumu wykorzystując do tego ogromne śmigłowce transportowe Mi-26. Potwierdza to, że Izium został już de facto odcięty od dróg zaopatrzeniowych.
Co ciekawe, z części źródeł wynika, że Rosjanie przerzucają do Iziumu m.in. elitę Wagnerowców walczących dotąd w Donbasie – celem miałoby być zapewne wytrwanie jak najdłużej w warunkach okrążenia.
W obliczu katastrofy w obwodzie charkowskim Rosjanie ograniczyli aktywność ofensywną na wschód od Bachmutu i na zachód od Doniecka – czemu towarzyszy przerzucanie w kierunku Iziumu części doborowych sił – w tym wagnerowców.
Rzecz jasna nie osiągnęli w tej sytuacji żadnych nowych postępów w Donbasie. Na wschód od Siewierska kontynuowany jest natomiast ukraiński lokalny kontratak, w wyniku którego Rosjanie zostali wypchnięci w kierunku miejscowości Wierchnokamianka. Może to oznaczać, że Ukraińcy odzyskają niewielkich rozmiarów fragment obwodu ługańskiego w jego granicach administracyjnych – dotąd w całości okupowanego przez Rosjan.
Miałoby to niemałe znaczenie symboliczne, podważyłoby bowiem rosyjską zdolność do kontrolowania całości Ługańszczyzny.
Ukraińcy uzyskali też niewielkie postępy na północ od Słowiańska. Ich jednostki operują obecnie na północ od miejscowości Dołyna, przez którą do niedawna przebiegała linia frontu. Może to stanowić punkt wyjścia do rozpoczęcia presji w kierunku Iziumu od południa, w miarę postępów kontrofensywy w obwodzie charkowskim.
Ukraińscy spadochroniarze cały czas kontrolują również położone na północnym brzegu Dońca miejscowości Ozerne i Staryj Karawan. Rosjanie odzyskali kontrolę nad pierwszą z miejscowości jedynie na krótki czas.
Przerzucenie przez Rosjan znacznych posiłków na południe Ukrainy skutkowało spowolnieniem ukraińskiej kontrofensywy w prawobrzeżnej części obwodu chersońskiego. Ukraińcy odparli serię przeprowadzonych tam przez Rosjan kontrataków – nie tracąc zdobytego dotąd terenu.
Ukraińcy zdobyli m.in. wieś Ternowi Pody na północ od Chersonia. Na nagraniu z walk widzimy ich manewrowy, rajdowy styl.
***
Ukraińska kontrofensywa w obwodzie charkowskim ma na celu zdobycie Kupiańska i okrążenie – a następnie stopniowe zniszczenie lub zmuszenie do kapitulacji rosyjskich wojsk skoncentrowanych wokół Iziumu.
Jeśli ukraińskiej armii uda się zrealizować te zadania, bardzo znacząco zmieni to sytuację również w Donbasie. Likwidacja zagrożenia spod Iziumu pozwoli bowiem Ukraińcom na przerzucenie z kierunku słowiańskiego całości dostępnych tam sił do obrony (i zapewne również kontrataków) na zasadniczej linii frontu przebiegającej na wschód od Bachmutu i Siewierska.
Przy obecnym stanie rosyjskich rezerw i stopniu wyczerpania obsadzających front w Donbasie jednostek liniowych może to zaś skutkować zasadniczą zmianą dotychczasowej relacji sił w tym rejonie walk i w konsekwencji stopniową utratą przez Rosjan części okupowanych terenów.
Istnieje również i taki scenariusz, w którym po zajęciu Kupiańska i skutecznym przekroczeniu rzeki Oskoł w rejonie Senkowego, Ukraińcy kontynuowaliby częścią sił swój kontrofensywny rajd dalej na wschód przecinając rosyjskie linie zaopatrzeniowe w północnej części obwodu ługańskiego.
Mowa rzecz jasna o operacji manewrowej w stylu słynnego Wielkiego Rajdu zgrupowania pułkownika Mychajły Zubrowskiego w Donbasie w sierpniu 2014 roku. Działania o takim charakterze mogłyby bardzo znacząco zdezorganizować rosyjskie działania w północnej części Donbasu.
Na nagraniach z rosyjskich kanałów propagandowych przedstawiających nadciągające do obwodu charkowskiego posiłki, widzimy piechotę zmechanizowaną na wozach BTR i przestarzałą artylerię ciągnioną.
Nie wydaje się więc, żeby Rosjanie mieli w bezpośrednim zasięgu siły zdolne do szybkiego przeciwdziałania ukraińskiej kontrofensywie.
Nie można wykluczać, że oglądamy właśnie przełomowy moment tej wojny. Z całą pewnością natomiast już teraz mamy do czynienia z ogromnym ukraińskim sukcesem militarnym.
***
Stosunek w pełni udokumentowanych zdjęciowo i fotograficznie strat sprzętowych armii rosyjskiej i ukraińskiej wzrósł o 0,1 i wynosi obecnie 3,6:1. Rosjanie stracili dotąd 5587 egzemplarzy sprzętu, a Ukraińcy 1564. Te dane nie zawierają jeszcze większości informacji o skutkach kontrofensywy w obwodzie charkowskim. Do wszelkich danych o stratach przeciwnika podawanych oficjalnie przez obie strony należy podchodzić z ostrożnością i krytycyzmem.
Wszystkie dotychczasowe teksty z cyklu SYTUACJA NA FRONCIE, w których relacjonujemy przebieg działań wojennych w Ukrainie, znajdziesz TUTAJ. Następny odcinek cyklu opublikujemy w poniedziałek 12 września.
Świat
Władimir Putin
Wołodymyr Zełenski
agresja Rosji na Ukrainę
Rosja
Sytuacja na froncie
Ukraina
wojna w Ukrainie
Dziennikarz, publicysta. Pracował w "Dzienniku Polska Europa Świat" i w "Polsce The Times". W OKO.press pisze o polityce i sprawach okołopolitycznych.
Dziennikarz, publicysta. Pracował w "Dzienniku Polska Europa Świat" i w "Polsce The Times". W OKO.press pisze o polityce i sprawach okołopolitycznych.
Komentarze