Najważniejszym celem prezydenckiego projektu ustawy o Sądzie Najwyższym jest odsunięcie od orzekania części składu SN i zastraszenie reszty. Przy okazji daje ministrowi sprawiedliwości możliwość samodzielnego dyscyplinowania wszystkich sędziów niższych szczebli - zauważył Sąd Najwyższy w swojej opinii o projekcie prezydenta Dudy
Sąd Najwyższy przygotował szczegółową analizę prezydenckiego projektu ustawy o Sądzie Najwyższym. Zwrócił w nim uwagę na istotne rozwiązania do tej pory pomijane przez media. Okazuje się, że pomimo medialnej wojny między Andrzejem Dudą a Zbigniewem Ziobrą, prezydent w swoim projekcie przekazał ministrowi szerokie kompetencje do karania, a nawet usuwania sędziów.
SN zauważył także, że projekt prezydenta przeniesie w stan spoczynku nie tylko sędziów SN po 65 roku życia, ale i sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Kolejnym nieoczekiwanym - być może także przez Andrzeja Dudę - odkryciem jest wymóg podpisu premiera pod decyzjami prezydenta o przedłużeniu orzekania sędziego oraz o wydaniu regulaminu Sądu Najwyższego.
Zdaniem Pierwszej Prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Gersdorf najważniejszym celem ustawy jest jednak “tzw. dekomunizacja części składu Sądu Najwyższego” oraz umożliwienie usuwania ze stanowisk pozostałych sędziów.
Kolejne cele to:
Zdaniem prof. Gersdorf projekt prezydencki w porównaniu z zawetowaną w lipcu ustawą o Sądzie Najwyższym może być określony jako lepszy tylko w jednym punkcie - nie usuwa od razu wszystkich sędziów Sądu Najwyższego. Nie oznacza to jednak, że zachowuje niezależność sądu od władzy politycznej.
Projekt wprowadza nową instancję odwoławczą - skargę nadzwyczajną, którą w ciągu trzech lat od wejścia w życie ustawy będzie można złożyć od każdego prawomocnego orzeczenia sądu każdej instancji – od sądu rejonowego po Najwyższy. I to z ostatnich 20 lat. Od 2020 roku wyroki będą wzruszalne przez pięć lat po ich zapadnięciu.
W ocenie SN takie rozwiązanie:
Podstawą do złożenia skargi może być m.in. „konieczność zapewnienia praworządności i sprawiedliwości społecznej” oraz “naruszanie zasad określonych w Konstytucji”. SN ostrzega, że:
Według projektu Sąd Najwyższy zwraca się z pytaniem do Trybunału Konstytucyjnego, jeśli uzna, że podważane orzeczenie zapadło na gruncie ustawy niezgodnej z Konstytucją. Sąd Najwyższy zwraca uwagę, że takie rozwiązanie:
Prezent dla Ziobry
Pomimo że prezydencki projekt w porównaniu z poselskim odbiera Ministrowi Sprawiedliwości wpływ na wybór sędziów Sądu Najwyższego, daje mu wiele nowych uprawnień służących dyscyplinowaniu sędziów. Ziobro będzie mógł:
Prezydent pozostawił sobie możliwość bezpośredniego dyscyplinowania sędziów SN - będzie mógł w sprawie konkretnego sędziego samodzielnie powołać Nadzwyczajnego Rzecznika Dyscyplinarnego, spośród wszystkich sędziów SN, sądów powszechnych i wojskowych.
SN zwraca uwagę w swojej opinii, że dwie nowe izby, które mają powstać w Sądzie Najwyższym - Izba Dyscyplinarna i Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych - mają zagwarantowaną tak daleko idącą niezależność. Obie będą obsadzone nowymi sędziami SN, których wskaże Krajowa Rada Sądownictwa, a kontrolę nad nią - zgodnie z drugim projektem Dudy - ma przejąć PiS.
Ponadto Prezes kierujący Izbą Dyscyplinarną:
Projekt prezydenta zakłada, że sędziowie Sądu Najwyższego po 65 roku życia (32 z 82 sędziów) przejdą w stan spoczynku, chyba że na przedłużenie orzekania zgodzi się prezydent. SN zwrócił uwagę, że kontrasygnatę (podpis) pod taką decyzją prezydenta musi złożyć premier, co wynika z art. 144 Konstytucji. Zgody premiera Duda będzie potrzebował też do uchwalenia regulaminu SN.
Opinia SN - jako pierwsza - zwraca też uwagę na być może nieoczekiwany przez prezydenta skutek: obniżenie wieku przejścia w stan spoczynku objęłoby także sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego. Wynika to z przepisu ustawy o ustroju sądów administracyjnych, według którego kwestie w niej nieuregulowane rozstrzyga ustawa o SN.
SN nie ma wątpliwości, czemu ma służyć przenoszenie sędziów w stan spoczynku: “Celem zmian jest rozliczenie części sędziów Sądu Najwyższego z ich działalności orzeczniczej, co zresztą – z punktu widzenia skargi nadzwyczajnej, kompetencji Izby Dyscyplinarnej oraz Izby Nadzwyczajnej Kontroli i Spraw Publicznych – może w efekcie służyć, w dalszej kolejności, wszczynaniem postępowań dyscyplinarnych przeciwko tym sędziom” - ostrzega SN.
Od 2023 r. reporter Frontstory. Wcześniej w OKO.press, jeszcze wcześniej w Gazecie Wyborczej. Absolwent filozofii UW i Polskiej Szkoły Reportażu. Był nominowany do nagród dziennikarskich.
Od 2023 r. reporter Frontstory. Wcześniej w OKO.press, jeszcze wcześniej w Gazecie Wyborczej. Absolwent filozofii UW i Polskiej Szkoły Reportażu. Był nominowany do nagród dziennikarskich.
Komentarze