0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Kuba Atys / Agencja GazetaKuba Atys / Agencja ...

Prezydent odesłał ustawę do Trybunału Konstytucyjnego. Jej uzasadnienie - zdaniem prezydenta - nie wyjaśnia, dlaczego należy zmieniać dotychczasowe rozwiązania i jaki cel ma zostać osiągnięty. Do czasu rozstrzygnięcia przez TK, ustawa nie wejdzie w życie.

Teraz prezes TK wyznaczy termin rozpatrzenia wniosku prezydenta. W dotychczasowym zwyczaju było, że wnioski prewencyjne prezydenta rozpatrywane były w pierwszej kolejności. Prezydent czekał z wysłaniem ustawy do TK do zakończenia kadencji prezesa Andrzeja Rzeplińskiego 19 grudnia 2016. Teraz TK kieruje sędzia Julia Przyłębska powołana przez prezydenta Dudę.

Wniosek prezydenta, zaskakujący jako fakt polityczny, na pierwszy rzut oka "Oka" wygląda na dobrze uzasadniony prawnie. Prawnicy prezydenta mogli korzystać z rozbudowanych opinii Sądu Najwyższego, RPO, 200 organizacji pozarządowych oraz ocen instytucji europejskich, a nawet biura legislacyjnego Senatu. Wszystkie były krytyczne. Sąd Najwyższe uznał, że nowelizacja ustawy o zgromadzeniach jest "projektem antykonstytucyjnym".

Zarzut nierówności

Sytuacja prawna zgromadzeń nie powinna być różnicowana w zależności od organu uczestniczącego w postępowaniu poprzedzającym odbycie zgromadzenia, jak też od częstotliwości ich przeprowadzania.
Prawda. Uprzywilejowanie wojewody (rządu) narusza równość wobec prawa
wniosek do TK,29 grudnia 2016

Obawy prezydenta są uzasadnione. Ustawa wprowadza hierarchię przywilejów dla zgromadzeń.

Zgromadzenia „cykliczne" na mocy decyzji wojewody, a więc urzędnika rządowego, miały być uprzywilejowane wobec „zwykłych”, które odbywają się za zgodą władz gminy oraz spontanicznych, o których zawiadamia się tylko policję.

Oznacza to, że w przypadku kolizji czasu i miejsca o wydaniu zgody decydować miało to, kto jest organizatorem zgromadzenia i czy ma ono status zgromadzenia cyklicznego, o czym przesądzałaby władza administracyjna.

Zdaniem prezydenta, takie uprzywilejowanie "wydatnie osłabia gwarancje korzystania z konstytucyjnej wolności zgromadzeń".

W obecnej ustawie, która wobec decyzji prezydenta obowiązuje nadal, liczy się zasada, że w sytuacji kolizji decyduje wyłącznie kolejność zgłoszeń. Na tym właśnie polega równe traktowanie organizatorów zgromadzeń, zgodne z art. 32 konstytucji.

1. Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne.

2. Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny.

Nowelizacja ustawy podważyła zasadę wolności zgromadzeń, którą gwarantuje Konstytucja w art. 57.:

Każdemu zapewnia się wolność organizowania pokojowych zgromadzeń i uczestniczenia w nich. Ograniczenie tej wolności może określać ustawa.

Niemożność zaskarżenia decyzji wojewody

Ustawa (...) wyłącza możliwość zaskarżenia przez organizatora zgromadzenia zarządzenia zastępczego wojewody o zakazie zgromadzenia.
Prawda. Taka regulacja narusza m.in. zaufanie do państwa prawa
wniosek do TK,29 grudnia 2016

Zgodę na cykliczne organizowanie zgromadzeń wydawać miał wojewoda (a więc urzędnik rządu) w formie decyzji. Decyzja wojewody oznacza zablokowanie możliwość organizowania w tym miejscu i czasie innych zgromadzeń publicznych, nawet jeżeli planowane były wcześniej i zgłoszone do właściwego organu gminy. Gmina musiałaby wtedy zmienić swą decyzję i zgromadzenia zakazać!

W oczywisty sposób podważa to zasadę zaufania obywateli do państwa i prawa, wyrażoną w art. 2 Konstytucji.

Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej.

Naruszenie praworządności byłoby tym większe, że ustawa przypisywała wojewodzie prawo do interpretacja opisanych w ustawie niedookreślonych pojęć ogólnych, np. „doniosłych i istotnych dla historii RP wydarzeń”. Groziło to arbitralnością decyzji.

Obecne prawo o zgromadzeniach reguluje procedurę odwołania się od zakazu zgromadzenia i wprowadza ścisłe terminy wydania decyzji przez gminę, jak również rozpatrzenia odwołania przez sąd okręgowy. Daje także możliwość zaskarżenia postanowienia sądu okręgowego do sądu apelacyjnego.

Nowa ustawa nie wskazała drogi odwoławczej od decyzji wojewody, a zwłaszcza nie określała terminów dostatecznie krótkich, by skutecznie odwołać się do sądu tak by – w razie korzystnego wyroku – zdążyć zorganizować zakwestionowane zgromadzenie.

Jak stwierdził RPO Adam Bodnar, proponowane w ustawie rozwiązania stanowią ograniczenie wolności zgromadzeń publicznych i związanej z nią wolności wypowiedzi w sposób, który nie może być uznany za konieczny i niezbędny w demokratycznym państwie prawnym. Tym samym nie są spełnione przesłanki wynikające z art. 31 ust. 3 Konstytucji:

„Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw”.

Trybunał Konstytucyjny wielokrotnie podkreślał, że „ocena proporcjonalności ograniczenia wolności zgromadzeń musi być prowadzona z uwzględnieniem surowych kryteriów jej niezbędności”.

Prawo działałoby wstecz

Na domiar złego nowelizacja stawiała organizatora w sytuacji niepewności prawnej, nawet gdy dostał już zgodę gminy. Decyzja wojewody może ją unieważnić.

Wśród wad tego rozwiązania można wskazać groźbę naruszenia ważnych zasad konstytucyjnych: zaufania obywateli do państwa i prawa, ochrony praw nabytych oraz - co szczególnie istotne w warunkach niniejszej sprawy - zasady niedziałania prawa wstecz.
Prawda. Gmina wydawałaby zgodę, ale decyzja wojewody unieważniała ją
wniosek do TK,29 grudnia 2016

Udostępnij:

Piotr Pacewicz

Naczelny OKO.press. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".

Komentarze