Prezydent Duda przekonywał w Leżajsku, że PiS myśli o obywatelach, a nie o "wyimaginowanej wspólnocie, z której dla nas niewiele wynika". Prokurator Krajowy Bogdan Święczkowski stwierdził, że Sąd Najwyższy zawieszając funkcjonowanie kilku przepisów ustawy o SN rażąco naruszył prawo. "Prokuratura się tą sprawą zainteresuje i się interesuje"
Minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz pochwalił się, że za rządów PiS wymieniono trzy czwarte polskich ambasadorów. Jak ujawnił, kryterium oceny dyplomatów jest utożsamianie się z polityką rządu. „Są oczekiwania pewnej gwarancji tego utożsamiania się” – oświadczył Czaputowicz.
Antoni Macierewicz powiedział, że pieniądze ukradzione narodowi w aferze FOZZ są potajemnym narzędziem finansowania oligarchii postkomunistycznej i nadal szkodzą państwu polskiemu.
Kolejny odcinek kroniki dokumentujący wydarzenia ostatniego tygodnia.
Publikowana w soboty i niedziele w OKO.press "Kronika Skórzyńskiego" to jedyny w mediach systematyczny zapis bieżących wydarzeń politycznych. Od 3 września 2017 roku prof. Jan Skórzyński prowadzi swoją kronikę równolegle: na bieżąco, jak do tej pory (w soboty), oraz cofając się w czasie do samych początków państwa PiS - do wyborów parlamentarnych jesienią 2015 roku i idąc dalej tydzień po tygodniu przez rok 2015 i 2016 (w niedzielę).
Pozwoli to na ciekawe porównania, a także przypomni zapomniane deklaracje i zwroty politycznej akcji. Wiemy, że wiele osób kolekcjonuje "Kronikę", teraz można to będzie robić bardziej systematycznie.
Premier Mateusz Morawiecki na spotkaniu z mieszkańcami Namysłowa apelował: „Teraz, po tych latach, kiedy powiew prawdziwej wolności, głębokiej demokracji dotarł do Polski, nie pozwólmy, żeby on został zatrzymany. Pierwszym wielkim testem są te wybory samorządowe, potem europejskie, potem parlamentarne, a potem mam nadzieję, że raz jeszcze prezydentem zostanie pan Andrzej Duda”. „Potrzebujemy was, potrzebujemy aktywności oddolnej, bo niestety przez te 30 lat III Rzeczypospolitej nasi przeciwnicy mają główne media: telewizje, radio, internet, gazety. 70, 80, czasami 90 procent należy do nich” – przekonywał Morawiecki. „Ale i tak ludzie są coraz bardziej świadomi, że prawdziwa demokracja, prawdziwa wolność to jest to, co my oferujemy”.
Kilku sędziów otrzymało wezwanie od rzeczników dyscyplinarnych do złożenia wyjaśnień w sprawie ich krytycznych wypowiedzi dotyczących reformy wymiaru sprawiedliwości. Wezwanie do złożenia wyjaśnień przed zastępcą rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych otrzymali, jak podało OKO.press, rzecznik Stowarzyszenia Iustitia sędzia Bartłomiej Przymusiński i sędzia Igor Tuleya. W charakterze świadków wezwania dostali również sędziowie Ewa Maciejewska i Krystian Markiewicz, przewodniczący Iustitii. Wobec członkini Stowarzyszenia Iustitia, sędzi z Gorzowa Wielkopolskiego Olimpii Barańskiej-Małuszek zastępca rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów rejonowych zarządził kontrolę akt do trzech lat wstecz – poinformował w czwartek Onet.
Minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz poinformował, że wymienionych zostało 86 spośród 101 ambasadorów, z czego 28 od lutego 2018, kiedy zapowiedział on zmiany w resorcie. Wymieniono także niemal wszystkie osoby ze 111 stanowisk dyrektorów i wicedyrektorów departamentów w MSZ, z czego 46 za czasów kierowania resortem przez Czaputowicza.
Według ministra, rotacja kadr jest potrzebna i normalna, odbywa się również w instytucjach europejskich. „Jednak w przypadku dzisiejszej Polski, powiedzmy to wyraźnie, ważne jest także kryterium utożsamiania się z polityką rządu. Są oczekiwania pewnej gwarancji tego utożsamiania się” - podkreślił Czaputowicz.
„Ludzie poprzedniej ekipy rozkradali państwo przez osiem lat. W paskudny sposób godzili się na grabienie majątku narodowego, kombinowali. Nie jak zwiększyć bogactwo Polski, ale jak wyrwać skarbowi państwa kolejne zasoby, firmy, jak się na tym uwłaszczyć. I ci ludzie teraz mają czelność drukować plakaty, że »PiS wziął miliony«. A mowa o ekipie, która właśnie to złodziejstwo zatrzymała” – stwierdził prezes PKN Orlen Daniel Obajtek w „Sieciach”.
Prezydent Andrzej Duda na spotkaniu z mieszkańcami Leżajska stwierdził, że „udaje się wreszcie zaprowadzić w naszym kraju uczciwość i porządek. Ktoś do tej pory rozkradał 40 mld zł rocznie z podatków. Państwa oklaski wskazują raczej, że to nie tutaj, na Podkarpaciu, kradziono te pieniądze, tylko gdzie indziej. Obawiam się, że – niestety – w dużym stopniu wychodziły one poza granice Polski”.
„Chcemy, by Polska była normalnym krajem, takim samym jak bogate kraje Unii Europejskiej – do tego dążymy, żeby był taki poziom życia! Nie jest naszym celem podniesienie komuś pensji o 100 zł. [...] My chcemy dążyć do tego, żeby Polak żył, tak jak żyje się w kraju zachodnioeuropejskim ‒ na takim samym poziomie. Bo Polacy na to zasługują! Nasza historia, walka o niepodległość, o wolność, a także bronienie Europy [...] powodują, że jednoznacznie zasługujemy na godziwy poziom życia. Oczywiście, mamy prawo mieć swoje oczekiwania wobec Europy ‒ zwłaszcza tej, która nas zostawiła w 1945 roku na pastwę Rosjan – ale przede wszystkim mamy prawo do tego, żeby się tutaj sami rządzić i decydować o tym, jaki Polska ma mieć kształt; decydować, w jaki sposób będziemy naprawiali cały czas zbutwiałe i gryzione jeszcze starymi systemowymi rozwiązaniami instytucje w Polsce. Wiele ich jeszcze zostało mimo upływu 30 lat” – mówił prezydent.
„Uczynimy wszystko, by Państwo mieli to przekonanie, gdy będą kończyły się nasze kadencje, że w tym czasie zrobiono dla Państwa wiele rzeczy, [...] i że ktoś wreszcie myślał o obywatelach, a nie tylko i wyłącznie o jakichś swoich sprawach czy jakiejś wyimaginowanej wspólnocie, z której dla nas niewiele wynika. Wspólnota jest potrzebna tutaj, w Polsce, dla nas – własna, skupiająca się na naszych sprawach, bo one są dla nas sprawami najważniejszymi; kiedy nasze sprawy zostaną rozwiązane, będziemy się zajmować sprawami europejskimi. A na razie, niech nas zostawią w spokoju i pozwolą nam naprawić Polskę, bo to jest najważniejsze”.
„Niestety bardzo wiele złego dzieje się w polskim wymiarze sprawiedliwości, w polskim sądownictwie. Podejmowane tzw. pytania prejudycjalne do trybunałów Unii Europejskiej w moim przekonaniu są skandalem […]” – oświadczył Prokurator Krajowy Bogdan Święczkowski w TV Republika. „To, co zrobił Sąd Najwyższy zawieszając, w cudzysłowiu, funkcjonowanie kilku przepisów w ustawie o Sądzie Najwyższym to jest moim zdaniem rażące naruszenie prawa” – ocenił zastępca Zbigniewa Ziobro. „Myślę, że prokuratura się tą sprawą zainteresuje i się interesuje” – powiedział pierwszy zastępca prokuratura generalnego. „Ja jako prokurator krajowy i cała prokuratura obserwujemy, czy inne instytucje państwa, także sądy, nie naruszają tej praworządności. Kiedy uznamy, że ta praworządność została naruszona […], wtedy podejmiemy odpowiednie decyzje. Te decyzje zapewne zostaną podjęte w niedługim okresie czasu”.
„To nie jest tak, że są jakieś w Polsce kasty ludzi nietykalnych, że sędziowie nie podlegają krytyce, że wyroków sądów się nie krytykuje. To nie jest tak, szanowni państwo. […] I nie może być tak, że prokurator nie ma prawa powziąć informacji czy dany sędzia jest sędzią łagodnym czy surowym wobec bandytów, przestępców, bo to jest istotne w świetle interesu publicznego, społecznego” – przekonywał Święczkowski. Mówił o „wojnie hybrydowej pomiędzy tą częścią rzetelną uczciwą wymiaru sprawiedliwości, która chce w Polsce doprowadzić do realnego zwalczania tej najpoważniejszej przestępczości, a tą częścią wymiaru sprawiedliwości, które korzystało, było beneficjentami w wielu aspektach tej działalności przestępczej. Przecież […] wielu przedstawicieli różnego rodzaju kancelarii adwokackich, kancelarii radcowskich, notarialnych czerpało profity – świadomie lub nieświadomie – z działalności przestępczej, popełnianej przez zorganizowane grupy przestępcze na przykład”. Świączkowski zapowiedział reformę samorządów prawniczych.
Nowy rzecznik prezydenta Błażej Spychalski zapytany w radio RMF FM o zarobki w Kancelarii Prezydenta, powiedział: „Zarobki rzeczywiście, no, nie powalają”. Jak podał TVN, wynagrodzenie Spychalskiego wyniesie 8300 zł, nie licząc dodatku funkcyjnego.
Wiceprezes PiS Antoni Macierewicz powiedział w Telewizji Republika, że sprawcy afery FOZZ stanowili „zbrojny związek przestępczy”, którzy byli „wykonawcami sowieckiej dyrektywy, którą przekazał później pan Rakowski, o ile się nie mylę, tak nazywał się wówczas premier peerelowski rządu czy też ekspozytury sowieckiej peerelowskiej w Polsce […]. Ona została przeprowadzona przez tą reprezentacyjną ekspozyturę sowiecką, jaką był ówczesny Sejm PRL-u”. Zdaniem Macierewicza, ustawa powołująca FOZZ była wynikiem porozumienia między sowieckim wywiadem cywilnym a wojskowym. „Zarząd [FOZZ] był przede wszystkim w rękach wywiadu wojskowego sowieckiego, a Rada Nadzorcza przede wszystkim w rękach cywilnego wywiadu wojskowego. Tam nie było ludzi, którzy nie byliby narzędziami sowieckimi” – stwierdził.
„My zostaliśmy jako naród ograbieni z gigantycznych sum pieniędzy, które nadal są potajemnym narzędziem finansowania oligarchii postkomunistycznej w Polsce. co odczuwa telewizja na co dzień, bo to są ludzie, którzy mają olbrzymie wpływy właśnie w telewizji, i odczuwa przemysł, odczuwają wszystkie dziedziny życia. Ci ludzie nadal czerpią pieniądze z ukrytego źródła i nadal szkodzą państwu polskiemu” – powiedział polityk PiS.
Lech Makowiecki skrytykował na portalu wPolsce.pl pomysł Marszu Niepodległości z udziałem wszystkich obywateli: „Wspomnijmy tysiące przybyłych tu Rosjan (z przybranymi, polskimi nazwiskami) – oddelegowanych po wojnie do Polski na najważniejsze, państwowe stanowiska. Dorzućmy komunistycznych kolaborantów – najgorszy sort Polaków. Pomnóżmy to przez ich dzieci (już bez obcego akcentu), szkolone na moskiewskich uczelniach i robiące kariery w PRL. Dorzućmy wnuki (czasami po Oxfordzie) – często już prawdziwych celebrytów III RP. Post-sowieci, ubecy, esbecy, współczesna targowica: PO, Nowoczesna, KOD, „Obywatele RP”, lewacko-skandaliczny artystyczny mainstream, komunistyczni sędziowie, lewicujące, akademickie „elity”. I cała masa lemingów, paradujących w koszulkach „konstytucja” – z Donaldem „polskość to nienormalność” Tuskiem na czele…
Przypomnijmy dla porządku całkiem niedawne anty-marszowe szykany, utrudnienia, blokady, anty-pochody, medialne opluwania, bezpodstawne aresztowania tzw. „kiboli”, ordynarne prowokacje (ze spaleniem budki strażniczej przy ambasadzie rosyjskiej i wozu TVN). […] Etc. itp. itd. I to z nimi wszystkimi mamy połączyć się w tym roku – zgodnie z pobożnym życzeniem premiera Mateusza Morawieckiego – we wspólnym Marszu Niepodległości? Naprawdę? Pod jaką flagą? Z jakimi hasłami? Z portretami Che Guevary? Tęczowym orłem? Może z pieśnią na ustach? Tu pasowałaby „Międzynarodówka”; kto wie, może wkrótce PE, zauroczony Marksem i socjalizmem zatwierdzi ją wkrótce jako oficjalny hymn zjednoczonej Europy…”.
Minister w Kancelarii Prezydenta Krzysztof Szczerski powiedział, odnosząc się do wystąpienia prezydenta Andrzeja Dudy w Leżajsku: „Jestem bardzo zdziwiony tym, że ten głos jest uznawany w Polsce przez niektóre media i przez polityków opozycyjnych za głos kontrowersyjny, bo po pierwsze to jest głos słuszny, po drugie mocny, a po trzecie trudno uznać za kontrowersyjny głos, który mówi o tym, że UE trzeba budować od podstaw, od tego, czym są narodowe wspólnoty”.
Prezydent Andrzej Duda postanowił przenieść na emeryturę siedmiu sędziów Sądu Najwyższego, którzy ukończyli 65 lat i nie wystąpili z prośbą o zgodę na dalsze orzekanie. Krajowa Rada Sądownictwa sformułowała wcześniej wobec tych sędziów negatywne opinie.
Prezydent zawiadomił o tym sędziów, nie czekając na orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości UE, do której Sąd Najwyższy skierował pytania o zgodność procedury skracania wieku emerytalnego sędziów z prawem europejskim. Sąd Najwyższy zawiesił odpowiednie przepisy ustawy o SN do czasu wyroku Trybunału Sprawiedliwości, ale prezydent zignorował to postanowienie SN. Według konstytucjonalistów zawiadomienia prezydenta o przeniesieniu sędziów w stan spoczynku są wadliwe, gdyż powinny być kontrasygnowane przez premiera. Stwierdzenia przejścia w stan spoczynku nie ma wśród 30 prerogatyw prezydenta określonych w konstytucji, a wszelkie inne akty urzędowe dla swojej ważności wymagają podpisu szefa rządu – napisała „Gazeta Wyborcza”. Duda usunął już z SN w sumie 21 sędziów.
Prawnik i naukowiec Jacek Bartosiak zostanie szefem spółki, która ma wybudować Centralny Port Komunikacyjny. Bartosiak jest szefem kancelarii prawnej, m.in. obsługującej polskie i zagraniczne firmy. Specjalista od geopolityki, jak informuje „Gazeta Wyborcza”, związany jest ze stowarzyszeniem Klub Jagielloński i think tankami Fundacja Pułaskiego i Nowa Konfederacja. Na konferencji prasowej powiedział: „Tutaj nie ma wyboru, z punktu widzenia prawideł rozwojowych Centralny Port Komunikacyjny musi powstać, jeżeli państwo polskie ma się rozwijać i infrastruktura ma być dojrzała do tego, jak społeczeństwo pracuje, komunikuje się, jakie są wymogi współczesne”.
Wicepremier Jarosław Gowin w programie pierwszym Polskiego Radia powiedział: „Ja już nawet nie z podziwem, a z zadziwieniem obserwuję aktywność pana premiera Morawieckiego, on wykonuje tytaniczną pracę”.
W kampanii prezydenckiej Andrzeja Dudy w 2015 roku zostały użyte boty, czyli fałszywe konta fikcyjnych użytkowników mediów społecznościowych, za pomocą których przeprowadzono akcję propagandową przeciwko Bronisławowi Komorowskiemu. Poinformowały o tym Radio ZET i „Gazeta Wyborcza”. Umowę na te usługi podpisał sztab wyborczy Dudy z firmą ELCHUPACABRA z Warszawy, która zobowiązała się do umieszczania tysięcy automatycznych wpisów miesięcznie. W trakcie obowiązywania umowy (luty-marzec 2015) Duda zyskał w sondażach 15 punktów procentowych.
Historyk i politolog, wykładowca Collegium Civitas. W PRL uczestnik ruchu opozycyjnego, jeden z założycieli Samorządu Studentów Uniwersytetu Warszawskiego. Członek Klubu Inteligencji Katolickiej w Warszawie. Pracował w redakcjach „Przeglądu Katolickiego”, „Tygodnika Solidarność”, „Spotkań”, był zastępcą redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej” i szefem dodatku „Plus-Minus” (2000-2006). Jest redaktorem naczelnym pisma naukowego „Wolność i Solidarność”. Napisał m.in. „Rewolucję Okrągłego Stołu”, biografię Lecha Wałęsy, historię Komitetu Obrony Robotników, „Krótką historię Solidarności 1980-1989”. Ostatnio wydał „Nie ma chleba bez wolności. Polski sprzeciw wobec komunizmu 1956-1980”. Jego książki były trzykrotnie nominowane do Nagrody Historycznej im. Kazimierza Moczarskiego.
Historyk i politolog, wykładowca Collegium Civitas. W PRL uczestnik ruchu opozycyjnego, jeden z założycieli Samorządu Studentów Uniwersytetu Warszawskiego. Członek Klubu Inteligencji Katolickiej w Warszawie. Pracował w redakcjach „Przeglądu Katolickiego”, „Tygodnika Solidarność”, „Spotkań”, był zastępcą redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej” i szefem dodatku „Plus-Minus” (2000-2006). Jest redaktorem naczelnym pisma naukowego „Wolność i Solidarność”. Napisał m.in. „Rewolucję Okrągłego Stołu”, biografię Lecha Wałęsy, historię Komitetu Obrony Robotników, „Krótką historię Solidarności 1980-1989”. Ostatnio wydał „Nie ma chleba bez wolności. Polski sprzeciw wobec komunizmu 1956-1980”. Jego książki były trzykrotnie nominowane do Nagrody Historycznej im. Kazimierza Moczarskiego.
Komentarze