0:000:00

0:00

Ostatnio w walkę z teorią ewolucji zaangażował się Marian Kowalski, kandydat na prezydenta Polski w wyborach w 2015 roku oraz radykalny narodowiec. Podczas spotkania w Ottawie 3 października 2017 przekonywał widownię, że ewolucja biologiczna to bzdura (1:01:50). W swoich przekonaniach Kowalski nie jest niestety samotny. Niedawno byliśmy świadkami próby usunięcia teorii ewolucji z ogólnych podstaw programowych nauczania biologii w szkole średniej – po miażdżącej krytyce środowisk naukowych, w tym Komitetu Biologii Środowiskowej i Ewolucyjnej PAN, Ministerstwo Edukacji Narodowej wycofało zmiany.

Współczesna teoria ewolucji wyjaśnia jak działa ten proces – przez dobór naturalny – czyli przez selekcję za pomocą czynników środowiskowych, które ograniczają liczebność populacji, np. niedostatek pożywienia, drapieżniki, pasożyty i choroby, pogoda, dostępność do kryjówek itp.) i dryf genetyczny (przypadkowe zmiany we frekwencji wersji poszczególnych genów w populacji, nie wynikające z selekcji, np. przypadkowa śmierć „genetycznie i fizjologicznie sprawnej” lwicy przez pechowe udławienie, w rezultacie samica nie przekaże dalej swoich genów lub otrzyma je niewielka liczba młodych, mimo dobrego dostosowania, albo ślimak na łące rozdeptany przypadkowo przez krowę). Teoria ewolucji biologicznej opisuje też za pomocą jakich mechanizmów molekularnych (mutacje genetyczne w DNA, rekombinacje między cząsteczkami DNA, horyzontalne transfery genów, czyli wbudowanie obcych fragmentów DNA np. przez wirusy) postępuje ten proces.

Naukowcy wciąż stawiają nowe hipotezy np. hologenomu (o tym, że wspomnianemu doborowi naturalnemu podlega nie tylko osobnik czy jego DNA, lecz również mikroorganizmy jego przewodu pokarmowego) bądź też te dotyczące przyczyn starzenia się organizmów, ale poruszając się w obrębie potwierdzonej wiedzy, bez negowania tego, co zostało dowiedzione.

Zjawisko ewolucji biologicznej zostało udokumentowane wielokrotnie. Zarówno za pomocą badań bezpośrednich (ewolucja eksperymentalna, radiologia), jak i pośrednich (anatomia czy genetyka porównawcza, filogenetyka, embriologia). Od czasu publikacji „O powstawaniu gatunków (…)” powstały tysiące badań w postaci testów, obserwacji, symulacji, matematycznych modeli. Negowanie zachodzenia ewolucji biologicznej jest więc równie absurdalne, co odrzucanie każdej innej fundamentalnej wiedzy.

Marzenie o dwóch wątrobach

Jednym z najbardziej absurdalnych antyewolucyjnych argumentów Mariana Kowalskiego jest twierdzenie, że gdyby ewolucja biologiczna istniała, to ludzie mieliby dwie wątroby, ponieważ alkohol wynaleziono dawno temu.

Narząd, jakim jest wątroba, jest tak stary ewolucyjnie i podstawowy w swych funkcjach, że powstanie drugiej wątroby prawdopodobnie wywołałyby śmierć na etapie zarodkowym, płodowym lub wczesnodziecięcym zmutowanego osobnika. W dodatku taka adaptacja do detoksykacji zatruć alkoholowych, gdyby była możliwa, wymagałaby kumulacji mutacji genetycznych przez znacznie więcej pokoleń.

Jednak argument narodowca nie jest wcale tak głupi, gdyby inaczej na niego spojrzeć – wątroba jest narządem dużym, szybko, silnie i aktywnie metabolizującym. Hepatocyty, czyli komórki wątroby biorące udział w metabolizmie, są poliploidalne, co oznacza, że ich jądra komórkowe mają zwielokrotnioną ilość materiału genetycznego (pozwala to na znacznie szybszą i intensywniejszą syntezę RNA i białek, w tym enzymów do procesów metabolicznych zachodzących w wątrobie). Nie trzeba więc dwóch wątrób, wystarczy zwiększyć tę, która istnieje, i zoptymalizować jej działanie. Tak też się w naszej historii ewolucyjnej stało.

Brzydkie stonogi, piękne dinozaury

Kolejnym argumentem Kowalskiego przeciwko teorii ewolucji jest fakt, że małe organizmy bezkręgowe przetrwały, podczas gdy dinozaury, które nazywa najdoskonalszymi stworzeniami, wyginęły. To stonogi powinny były wyginąć, bo, jak twierdzi narodowiec, są brzydkie i niepotrzebne.

Rzecz w tym, że w procesie ewolucji cechy takie jak przydatność dla człowieka czy ładność nie mają znaczenia (o ile nie wpływają na selekcję, np. ludzie mogą zabijać osobniki „ładne” w celach kolekcjonerskich). Zwiększają swoje szanse na przetrwanie te osobniki, które skuteczniej się rozmnożą i przekażą swoje geny kolejnym pokoleniom (także niebezpośrednio, np. pomagając w opiece nad rodzeństwem czy potomstwem rodzeństwa, z którym spokrewniony osobnik dzieli znaczną część materiału genetycznego, poprawiając szansę na sukces reprodukcyjno-ewolucyjny rodziny).

„Genetyka pokazuje, że człowiek jest bardziej zbliżony do świni, a nie do małpy, na niektórych odcinkach” – to kolejny argument Mariana Kowalskiego.

Ludzkie DNA jest najbardziej zblizone do DNA szympansa (w sekwencji nukleotydów, czyli cegiełek budujących DNA). Twierdzenie, że niektóre sekwencje bliższe są innym, mniej spokrewnionym organizmom, nic nie wnosi. Do takich analiz trzeba odpowiedniej wiedzy genetycznej i ewolucyjnej, choćby dlatego, że niektóre rejony DNA są silnie konserwatywne, czyli niemal nie ulegają zmianom w toku ewolucji ze względu na swoje zasadnicze funkcje (np. sekwencje genów kodujących białka ważne dla szlaków metabolicznych w wątrobie, których zmiana spowodowana mutacją doprowadzi do śmierci posiadacza tej mutacji), a inne fragmenty wręcz przeciwnie – nie kodują białek i RNA i mimo prawdopodobnego pełnienia nieodkrytych do końca jeszcze funkcji, mogą ewoluować znacznie szybciej, ponieważ mutacje w tych miejscach nie mają znaczącego wpływu na powstający organizm.

Lewacka ideologia ściga Kowalskiego

Marian Kowalski wzywał swoich słuchaczy, by nie dali się szantażować „lewackiej ideologii”. Teoria ewolucji nie jest ani hipotezą, ani tym bardziej ideologią. Jest podstawą współczesnej biologii, medycyny czy dietetyki. Absurdalna inicjatywa Mariana Kowalskiego może być paradoksalnie okazją do medialnego promowania wiedzy biologicznej i teorii ewolucji.

Temat ewolucji biologicznej nie budzi w Polsce i Europie takich emocji, jak za oceanem. W USA według różnych badań około połowa obywateli (często nawet więcej) nie uznaje teorii ewolucji biologicznej. Silne są tam ruchy kreacjonistyczne (interpretujące dosłownie Biblię i odrzucające dowody naukowe) oraz wyznawców inteligentnego projektu (to modyfikacja kreacjonizmu), a także neo- i parareligijne inicjatywy promujące pogląd, że człowieka stworzyli kosmici. W Kentucky powstało nawet prywatne Muzeum Stworzenia, gdzie zwiedzający mogą zobaczyć ludzi ujeżdżających triceratopsy i obraz ten przekazywany jest tam jako rzetelna i poważna wiedza (w rzeczywistości ludzie pojawili się długo po dinozaurach).

W Europie kreacjonistom nie udaje się porwać tłumów. W 2006 roku profesor Maciej Giertych (ojciec Romana Giertycha) przekonywał w europarlamencie, że należy odrzucić nauczanie teorii ewolucji, a w zeszłym roku rozsyłał za darmo do szkół swoją kreacjonistyczną, pełną błędów merytorycznych i manipulacji książkę, wydaną przez wydawnictwo Frondy. Książka została obśmiana i ostro skrytykowana.

Zdarzają się w Polsce pojedyncze wpadki – w słynnej Bibliotece Raczyńskich w Poznaniu kreacjonistyczna książka wydawnictwa Frondy leży w dziale „Genetyka” obok podręczników z genetyki dla studentów biologii czy medycyny. W październiku małopolska kurator oświaty nazwała Belzebubem filozofa Daniela Dennetta, promującego m.in. wiedzę o ewolucji.

Zdecydowanie lepiej wiedzie się kreacjonistom w Turcji - doprowadzili do usunięcia teorii ewolucji ze szkolnego nauczania. Do niedawna w Korei Południowej prezydentem była Park Geun-hye - przeciwniczka nauczania o teorii ewolucji. Jej nieformalną doradczynią była przyjaciółka-wróżka i to prawdopodobnie jej zdanie o ewolucji miało wpływ na Park Geun-hye.

Literatura uzupełniająca:

Adam Łomnicki. Ekologia ewolucyjna. Wydawnictwo Naukowe PWN. Warszawa 2013. Douglas J. Futuyma. Ewolucja. Wydawnictwo Uniwersytetu Warszawskiego. Warszawa 2005. H. Fletcher, I. Hickey, P. Winter. Krótkie wykłady. Genetyka. Wydawnictwo Naukowe PWN. Warszawa 2013. Hieronim Bartel. Embriologia. Wydawnictwo Lekarskie PZWL. Warszawa 2012. Krzymowski. Fizjologia Zwierząt. Państwowe Wydawnictwo Rolnicze i Leśne. Warszawa 2005. Maynard Smith, Szathmáry. Tajemnice Przełomów Ewolucji. Wydawnictwo Naukowe PWN. Warszawa 2000. T.A. Brown. Genomy. Wydawnictwo Naukowe PWN. Warszawa 2009. W. Sawicki. Histologia. Wydawnictwo Lekarskie PZWL. Warszawa 2012.

Łukasz Sakowski jest biologiem, autorem bloga naukowego To tylko teoria

Udostępnij:

Łukasz Sakowski

Biolog i bloger naukowy

Komentarze