Minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski przekonywał w radiu RMF FM, że spojrzenie Donalda Trumpa i jego doradców "na świat i na rywalizację z Moskwą są bardzo podobne do naszego". Niestety, jest zupełnie inaczej. Trump nadal kocha Putina, a minister Waszczykowski żyje w krainie fantazji
Według ministra Waszczykowskiego Donald Trump wyrażał się korzystnie o prezydencie Rosji tylko w czasie kampanii wyborczej, bo "szedł po władzę". Kiedy już wygrał wybory, zmądrzał i zmienił zdanie.
Po 8 listopada, po tym, jak wygrał te wybory, zachowuje się już racjonalnie. Mówi już w ten sposób, tak jak cały mainstream partii republikańskiej. Przestrzega przed Rosją – on i jego doradcy.
Nie jest jasne, dlaczego minister Waszczykowski uważa, że sympatia Trumpa do Putina mogła pomóc miliarderowi w wygraniu wyborów. Trump był z tego powodu nieustannym przedmiotem ataków Clinton, która w ostatniej debacie 19 października 2016 r. nazwała go nawet "rosyjską marionetką".
Tak czy inaczej po wyborach nic się nie zmieniło.
"Powiedzieli, że to totalnie nigdy się nie stało (...) Szanuję fakt, że [Putin] to powiedział".
Trump podtrzymuje zupełnie wprost swoje podejście do Rosji z kampanii wyborczej. Zapytany, czy wierzy w informacje wywiadu USA o działalności rosyjskich hakerów, odpowiedział 11 stycznia:
"Jeśli Putin lubi Donalda Trumpa, uważam to za zaletę, a nie wadę, ponieważ mamy straszliwą relację z Rosją".
Jak zauważyli amerykańscy komentatorzy, Trump woli wierzyć Putinowi, niż własnym agencjom wywiadowczym - co w polityce USA jest bez precedensu.
Satyryk magazynu "New Yorker" Andy Borowitz zażartował nawet, że na Kremlu Trump otrzymał tytuł "pracownika miesiąca".
Trump podtrzymuje także swoje podejście do wojny w Syrii: systematycznie krytykuje NATO, chwali Putina i umniejsza rosyjskie zbrodnie wojenne.
Według informacji izraelskiej prasy z 14 stycznia 2017, amerykański wywiad ostrzegał nawet Izrael, aby nie dzielił się tajnymi informacjami z administracją Trumpa, bo mogą one zostać przekazane Rosji.
Wszystkie te wypowiedzi Trumpa pochodzą z ostatnich dwóch tygodni. Nie wiadomo więc, dlaczego minister Waszczykowski uważa, że sympatia Trumpa dla Putina była tylko elementem kampanii wyborczej, a kampania dawno się już skończyła.
Uznajemy jednak wypowiedź Waszczykowskiego za tylko "częściowo fałszywą", ponieważ podczas przesłuchań w senacie USA część nominatów Trumpa prezentowała znacznie bardziej krytyczną wobec Rosji postawę. Pytany o te sprzeczności Trump stwierdził w swoim stylu, że chce, by "członkowie jego gabinetu byli sobą" a także "ja mogę mieć rację, oni mogą mieć rację".
Mimo to jednak oderwanie ministra Waszczykowskiego od rzeczywistości mocno niepokoi OKO.press. Może jest przepracowany i zasłużył na wakacje w San Escobar?
Dziennikarz OKO.press, historyk i socjolog, profesor Uniwersytetu SWPS w Warszawie.
Dziennikarz OKO.press, historyk i socjolog, profesor Uniwersytetu SWPS w Warszawie.
Komentarze