0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Adam Stêpień / Agencja GazetaAdam Stêpień / Agenc...

Według ministra Waszczykowskiego Donald Trump wyrażał się korzystnie o prezydencie Rosji tylko w czasie kampanii wyborczej, bo "szedł po władzę". Kiedy już wygrał wybory, zmądrzał i zmienił zdanie.

Po 8 listopada, po tym, jak wygrał te wybory, zachowuje się już racjonalnie. Mówi już w ten sposób, tak jak cały mainstream partii republikańskiej. Przestrzega przed Rosją – on i jego doradcy.
Prawie fałsz. Trump i większość jego doradców nadal kochają Putina
RMF FM, cyt. za PAP,13 stycznia 2017

Nie jest jasne, dlaczego minister Waszczykowski uważa, że sympatia Trumpa do Putina mogła pomóc miliarderowi w wygraniu wyborów. Trump był z tego powodu nieustannym przedmiotem ataków Clinton, która w ostatniej debacie 19 października 2016 r. nazwała go nawet "rosyjską marionetką".

Tak czy inaczej po wyborach nic się nie zmieniło.

  • Trump kwestionował systematycznie doniesienia amerykańskich agencji wywiadowczych, że rosyjscy hakerzy ingerowali w wybory;
  • Kiedy media amerykańskie doniosły - korzystając z informacji brytyjskiej firmy zajmującej się wywiadem - że Rosjanie dysponują seks-taśmami z Trumpem nagranymi w rosyjskim hotelu - prezydent elekt zaatakował własne agencje wywiadowcze i porównał atak na siebie do tego, co robiły "nazistowskie Niemcy";
  • Gen. Michael Flynn, mianowany doradcą Trumpa ds. bezpieczeństwa, zadzwonił do rosyjskiego ambasadora tego samego dnia (29 grudnia 2016 r.), kiedy administracja Obamy nałożyła sankcje na Rosję za działalność jej hakerów. Podobno po to, aby zaproponować Rosji wspólne działania w Syrii, gdzie Rosjanie interweniują po stronie dyktatury Assada;
  • Sam gen. Flynn miał liczne kontakty z rządem Putina i uważa, że USA i Rosja mają wspólnego wroga - "radykalny islam";
  • Rex Tillerson, nowy sekretarz stanu USA, robił z Rosją - jako szef koncernu Exxon Mobil - miliardowe interesy;
  • Na konferencji prasowej 11 stycznia Trump przyznał niechętnie, że Rosja ingerowała w amerykańskie wybory, ale zacytował Putina, który stwierdził, że Rosjanie nie zbierali żadnych kompromitujących materiałów na temat Trumpa.

"Powiedzieli, że to totalnie nigdy się nie stało (...) Szanuję fakt, że [Putin] to powiedział".

  • 14 stycznia Trump oświadczył, że może znieść sankcje przeciw Rosji (nałożone po inwazji na Krym), jeśli "będzie pomocna".

Trump podtrzymuje zupełnie wprost swoje podejście do Rosji z kampanii wyborczej. Zapytany, czy wierzy w informacje wywiadu USA o działalności rosyjskich hakerów, odpowiedział 11 stycznia:

"Jeśli Putin lubi Donalda Trumpa, uważam to za zaletę, a nie wadę, ponieważ mamy straszliwą relację z Rosją".

Jak zauważyli amerykańscy komentatorzy, Trump woli wierzyć Putinowi, niż własnym agencjom wywiadowczym - co w polityce USA jest bez precedensu.

Przeczytaj także:

Satyryk magazynu "New Yorker" Andy Borowitz zażartował nawet, że na Kremlu Trump otrzymał tytuł "pracownika miesiąca".

Trump podtrzymuje także swoje podejście do wojny w Syrii: systematycznie krytykuje NATO, chwali Putina i umniejsza rosyjskie zbrodnie wojenne.

Według informacji izraelskiej prasy z 14 stycznia 2017, amerykański wywiad ostrzegał nawet Izrael, aby nie dzielił się tajnymi informacjami z administracją Trumpa, bo mogą one zostać przekazane Rosji.

Wszystkie te wypowiedzi Trumpa pochodzą z ostatnich dwóch tygodni. Nie wiadomo więc, dlaczego minister Waszczykowski uważa, że sympatia Trumpa dla Putina była tylko elementem kampanii wyborczej, a kampania dawno się już skończyła.

Uznajemy jednak wypowiedź Waszczykowskiego za tylko "częściowo fałszywą", ponieważ podczas przesłuchań w senacie USA część nominatów Trumpa prezentowała znacznie bardziej krytyczną wobec Rosji postawę. Pytany o te sprzeczności Trump stwierdził w swoim stylu, że chce, by "członkowie jego gabinetu byli sobą" a także "ja mogę mieć rację, oni mogą mieć rację".

Mimo to jednak oderwanie ministra Waszczykowskiego od rzeczywistości mocno niepokoi OKO.press. Może jest przepracowany i zasłużył na wakacje w San Escobar?

Udostępnij:

Adam Leszczyński

Dziennikarz OKO.press, historyk i socjolog, profesor Uniwersytetu SWPS w Warszawie.

Komentarze