Jeżeli Episkopat milczał w sprawie likwidacji trójpodziału władzy w Polsce, by nikomu się nie narazić, to źle wykalkulował. List abp Gądeckiego do prezydenta Dudy z podziękowaniem za dwa weta spotkał się z falą oburzenia - z każdej strony sporu. Kościół skrytykowali ateiści i katolicy, fani i przeciwnicy PiS, zwolennicy i przeciwnicy weta
Polscy katolicy przeciwni pisowskim zmianom w sądownictwie nie kryli rozczarowania brakiem głosu Kościoła w tej sprawie. 21 lipca Warszawski Klub Inteligencji Katolickiej wystosował list do Episkopatu:
"Zarząd Klubu Inteligencji Katolickiej w Warszawie z narastającym niepokojem obserwuje rozwój wydarzeń w polskim parlamencie związany ze zmianami ustroju państwa polskiego poprzez próbę podporządkowania władzy sądowniczej przez władzę ustawodawczą i wykonawczą. Wydarzenia te spowodowały masowe protesty w całej Polsce. (...)
Wielokrotnie w czasie ostatnich 27 lat decyzje Trybunału Konstytucyjnego, Sądu Najwyższego i innych sądów broniły Polski i Polaków przed błędami rządów, stwierdzając niekonstytucyjność niektórych proponowanych rozwiązań prawnych oraz broniąc praw i wolności w indywidualnych sprawach obywateli. (...)
Dlatego prosimy naszych biskupów o pilne zajęcie zdecydowanego stanowiska w sprawie prób zmian ustrojowych, stanowiska wynikającego z chrześcijańskiej wizji praw człowieka i przysługującej mu wolności. Mamy przekonanie, że zajęcie przez Konferencję Episkopatu Polski jasnego stanowiska w tych sprawach będzie z wielkim pożytkiem dla naszej Ojczyzny i naszego Kościoła".
KIK przypomniał też o istotnej roli Kościoła i Jana Pawła II w budowaniu państwa prawa po 1989 roku.
Tymczasem Episkopat nabrał wody w usta. Wypowiadali się jedynie pojedynczy księża i biskupi. Jak zwykle ostro zareagował bp Pieronek: "To, co stało się w stosunku do polskiego sądownictwa, jest operacją na żywym organizmie społecznym. Operacją dokonaną przez felczerów i to za pomocą siekiery".
18 lipca wypowiedział się wprawdzie rzecznik KEP, jednak z jego wypowiedzi trudno było wywnioskować co sądzi o zmianach w sądownictwie: "Kościół apeluje do wszystkich ugrupowań politycznych, aby dążyły do porozumienia, które ma na celu dobro wspólne Polski i jej obywateli". 19 lipca głos zabrał prymas Polak, ale i to nie wniosło nic nowego do sprawy: "Emocje nie mogą dominować, trzeba szukać dialogu w oparciu o fundamenty demokratycznego państwa prawa".
Dopiero gdy Andrzej Duda ogłosił, że zawetuje ustawy, Episkopat opublikował list, w którym chwali decyzję prezydenta:
Wydaje się dziwne, że KEP nie skomentował sytuacji wcześniej. Wielu polskich katolików podkreśla udział Kościoła w walce z komunizmem. Ks. Andrzej Luter pisał o Kościele w okresie PRL: "Niezmiennie trwał Kościół – odwieczny strażnik tożsamości i wartości transcendentnych, wspierający opozycję antytotalitarną.
Tak, tak wtedy był postrzegany Kościół. Smutno mi, że dzisiaj tak mocno to się zmieniło. Dzięki temu życie w niesuwerennym i opresyjnym państwie rozbłyskiwało przeczuciem wolności. Czułem się niekiedy „wolny” także w PRL-u".
Do tej tradycji Kościoła odwołuje się także Aleksander Hall: "Nie oczekuję od Kościoła wspierania opozycji [wobec rządów PiS], zastępowania aktywności społeczeństwa obywatelskiego ani ignorowania tych aspektów polityki PiS, które są zgodne z kościelnym nauczaniem. Oczekuję jednak zabierania głosu w sprawach, w których rządzący w sposób ewidentny szkodzą narodowi i państwu. Ten głos może odegrać rolę nie tylko jako świadectwo prawdzie i umocnienie ludzi mających powody do niepokoju, a nierzadko też lęku. Może on także wywrzeć wpływ na postawę rządzących".
O trójpodziale władzy z kolei, jak wspomina w liście abp Gądecki, wypowiadał się kilkakrotnie Jan Paweł II. On też bardzo mocno wspierał wejście Polski do UE - klubu demokratycznych państw prawa.
Niezależnie od tego, jakie były powody spóźnionej deklaracji KEP, została ona zinterpretowana jednoznacznie: Kościół czekał, kto wygra ten spór i poparł wygranego. Co więcej, list zdenerwował wszystkich - wierzących i niewierzących, zwolenników i przeciwników PiS, optujących za wetem i za "dobrą zmianą" w sądach. Głosy poparcia dla Episkopatu były bardzo nieliczne.
"Podziękowania i gratulacje należą się przede wszystkim nam - tym wszystkim którzy w tych dniach wychodzili na ulice, by bronić naszych wspólnych praw; od Was nie dostaliśmy podczas tych protestów ani odrobiny wsparcia; zapamiętamy to sobie".
"To bardzo przykre, że takie słowa padają dopiero po dzisiejszej decyzji Prezydenta, dlaczego nie było takiego listu kilka dni temu? To bardzo boli Mnie i myślę Wielu Polaków i Katolików".
"Arcybiskupie upominaj się głośno, natychmiast i nieustannie o obronę dzieci nienarodzonych, a nie o zbankrutowaną demokrację. Dzieci nadal są zabijane, także w Warszawie, niedaleko siedziby KEP. Ty milczysz w tej najważniejszej sprawie, listów nie piszesz, do narodowej krucjaty modlitewnej nie wzywasz, sumień posłów nie ostrzegasz".
"Przepraszam, co? List niedorzeczny, a komentarze jeszcze gorsze. Wam się naprawdę coś mocno w głowie pomieszało, jeżeli wychodzenie na ulicę nazywacie demokracją".
"A powiedzcie, macie wersję pisma z podziękowaniami, gdyby prezydent ustawy podpisał? Udostępnicie?".
"Za to bełkot pseudodemokracji tak bardzo zajmuje Abpa, że na gorąco pisze mętne listy, naucza o demokracji, wspiera państwo Bolków, agentów i szubrawców. Kto jest Waszym panem biskupi?"
Naczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.
Naczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.
Komentarze