Grupiński twierdzi, że gdy rządziła PO, liczba przedszkoli na wsi wzrosła dwukrotnie. Przesadził pięciokrotnie. Gdyby mówił o liczbie przedszkolaków, pomyliłby się znacznie mniej
Zwiększyliśmy o ponad 100 proc. liczbę przedszkoli na wsiach.
Platforma razem z PSL rządziła do października 2015 r. Rząd PO-PSL obniżył wiek szkolny i wprowadził obowiązkową zerówkę dla pięciolatków.
Statystyki GUS z roku szkolnego 2014/2015 mówią, że na wsi było 11 365 placówek (przedszkoli, zespołów przedszkolnych i oddziałów przedszkolnych w szkołach podstawowych) i uczęszczało do nich 404 580 dzieci, co stanowiło 64 proc. ogólnej liczby dzieci w wieku 3-5 i połowy dzieci sześcioletnich letnich (druga połowa poszła do I klasy).
Porównując liczbę placówek trzeba zwrócić uwagę, że zespoły wychowania przedszkolnego – nowa forma opieki dla dzieci w wieku 3–5 lat – oferują słabszą formę opieki niż tradycyjne przedszkola. Zajęcia nie muszą być prowadzone codziennie, trzeba uzbierać minimum 12 godzin tygodniowo.
Zmiana, którą dokonały rządy PO-PSL w latach 2007–2015 to zatem zwiększenie liczby placówek o 16 proc. Grupiński mocno przeszacował liczbę nowych przedszkoli na wsiach.
Gdyby liczył samych przedszkolaków, byłby bliżej prawdy, bo ich liczba zwiększyła się z prawie 250 tys. do ponad 400 tys., dokładnie o 62 proc.
Dużo więcej dzieci zostało objętych opieką przedszkolną i poszło do zerówek. Zmiana jest duża, ale w żadnym wymiarze nie ma podwojenia. PO nie zwiększyła o ponad 100 proc. liczby przedszkoli na wsiach, jak twierdzi Grupiński.
Dziennikarka radiowa, socjolożka, publikowała m.in. w Krytyce Politycznej, Tygodniku Powszechnym i Oko.press. W Radiu TOK FM prowadzi „Niedzielny Poranek", „Biuletyn Rewolucyjny” i „Szkoda czasu na złe seriale”
Dziennikarka radiowa, socjolożka, publikowała m.in. w Krytyce Politycznej, Tygodniku Powszechnym i Oko.press. W Radiu TOK FM prowadzi „Niedzielny Poranek", „Biuletyn Rewolucyjny” i „Szkoda czasu na złe seriale”
Komentarze