0:000:00

0:00

W orzeczeniu jest mowa o symbolach wszystkich religii. Jednak dodatkowy kontekst stwarza moment, kiedy zostało wydane. Trybunał ogłosił wyrok 14 marca - w przeddzień wyborów w Holandii, gdzie istniały obawy, że wygra nacjonalistyczna Partia Wolności Geerta Wildersa, oraz na kilka miesięcy przed wyborami w Niemczech i we Francji. W dodatku wyrok dotyczy powództwa dwóch muzułmanek. To wszystko pozwala przypuszczać, że chodzi głównie o muzułmańską chustę, czy szerzej: hidżab, a więc także turban czy nikab.

Chusta: symbol, nie symbol?

Wątpliwości budzi już założenie, że chusta to symbol religijny. O ile takim symbolem na pewno jest krzyż, to w przypadku hidżabu nie jest to takie oczywiste. Chusta jest elementem stroju kobiety i identyfikuje ją jako muzułmankę, natomiast nie jest, jak mówi Andrzej Saramowicz ze Wspólnej Rady Katolików i Muzułmanów, symbolem religijnym.

"W islamie nie ma symboli religijnych, nawet półksiężyc jest symbolem Imperium Osmanów, choć korzeniami sięga jeszcze wcześniej" – dodaje polski sufi.

"Hidżab może być symbolem religijnym w rozumieniu takim, że osoba go nosząca będzie identyfikowana jednoznacznie jako muzułmanka. Może być również symbolem religijnym, ponieważ nosząca go osoba może zakładać go z pobudek religijnych. Hidżab może również nie być symbolem religijnym, ponieważ z symbolami religijnymi wiąże się jednak pewne dodatkowe znacznie, często mistyczne" - uzupełnia dr hab. Katarzyna-Górak Sosnowska, znawczyni islamu z SGH.

Przeczytaj także:

Zaś szyicki imam Arkadiusz Miernik wyjaśnia, że hidżab pełni funkcję przede wszystkim funkcjonalną, nie symboliczną.

Są dwa wymiary znaczenia hidżabu. Jeden z nich wyznacza teologia islamu, drugi to różne znaczenia jakie nadają hidżabowi same noszące go kobiety.

Główną rolą hidżabu w teologii islamu nie jest komunikowanie otoczeniu przynależności religijnej noszącej go kobiety ale umożliwienie muzułmance funkcjonowania w przestrzeni publicznej bez pokazywania tych części ciała, których odkrywanie poza gronem rodzinnym jest niezgodne z islamskimi standardami skromności i - używając staroświeckiego określenia - cnotliwości.

Drugą rolą hidżabu według islamu jest komunikowanie otoczeniu nie tyle przynależności religijnej co nietykalności i niedostępności seksualnej. Poprzez hidżab muzułmanka przede wszystkim mówi obcym mężczyznom: "nie próbuj mnie podrywać, flirtować ze mną, nie chodzę na randki, itd."

Hidżab pełni więc w islamie rolę bardziej funkcjonalną niż symboliczną. W dobie sporej indywidualizacji religii osobną kwestią jest to, co same kobiety chcą poprzez swój hidżab wyrażać i tutaj mamy do czynienia z całym szeregiem różnych znaczeń, z których żadne nie jest uniwersalne. Może to być sprzeciw kobiety wobec seksualizacji sfery publicznej, jej rozumienie pobożności i poddania Bogu, ekspresja uznania tradycyjnej roli kobiety lub przeciwnie – zaproponowanie nowej, zdeseksualizowanej kobiecej asertywności. Coraz częściej, szczególnie w Europie, jest to chęć jeszcze większego podkreślenia muzułmańskiej tożsamości w reakcji na nasilające się na tą tożsamość ataki - w tym ostatnim przypadku hidżab rzeczywiście zbliża się do symbolu religijnego sensu stricte.

Orzeczenie Trybunału dotyczy dwóch spraw wniesionych przez Francuzkę i Belgijkę przeciwko ich pracodawcom.

"Brak bezpośredniej dyskryminacji"

Francuzka została zwolniona po tym, jak jeden z klientów firmy nie chciał mieć dotyczenia z kobietą w chuście. Muzułmanka odmówiła zdjęcia hidżabu i została zwolniona. Francuski sąd orzekł, że ta decyzja była bezprawna. W drugim przypadku belgijska firma, w której kobieta pracowała jako recepcjonistka, miała wewnętrzną politykę neutralności, co oznaczało, że pracownicy nie mogli eksponować symboli religijnych. Kiedy odmówiła zdjęcia chusty, została zwolniona. Belgijski sąd zwrócił się w tej sprawie do Trybunału Europejskiego, który orzekł:

"Wewnętrzna zasada zakazująca noszenia symboli politycznych, filozoficznych i religijnych nie oznacza bezpośredniej dyskryminacji"

Czy oznacza wobec tego „dyskryminację pośrednią”, skoro w dokumencie napisano także, że jeśli w przedsiębiorstwie nie ma przepisów, które regulują obowiązujący ubiór, „wiele zależy od dobrej woli przełożonego”?

Ten zapis pozostawia szerokie pole do interpretacji i otwiera drzwi do dyskryminacji – w sytuacji, gdy Europie dominują antymuzułmańskie nastroje.

Orzeczenie Trybunału wywołało głośną krytykę ze strony środowisk muzułmańskich – bo powódkami były muzułmanki. Jednak sprawa dotyczy także innych mniejszości religijnych. Wynika z niego, że Sikhowie muszą zostawić w domu swoje turbany, Żydzi – kipy, a katolicy – krzyże.

Orzeczenie sądu natychmiast zostało wykorzystane politycznie. „Nawet CJUE [Europejski Trybunał] głosuje na Marine [Le Pen]” – napisał na Twitterze Gilbert Collard z wspierającego kandydaturę Marine Le Pen z Frontu Narodowego Rassemblement Bleu Marine. Prawicowy kandydat na prezydenta Francois Fillon nazwał wyrok sądu „ogromną ulgą nie tylko dla pracodawców, ale też ich pracowników”.

Europejska Rada Rabinów uznała, że przy wzroście incydentów motywowanych ksenofobicznie Europa wysłała klarowną wiadomość:

wspólnoty religijne nie są tu już mile widziane

"Orzeczenia Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości otwierają drzwi dyskryminacji kobiet - i mężczyzn - przez pracodawców ze względu na ich przynależność wyznaniową. W czasie, gdy tożsamość i wygląd stał się problemem politycznym, wyraźna jest potrzeba większej ochrony, szczególnie mniejszości. Trybunał co prawda zaznaczył, że jego decyzja nie oznacza, że pracodawcy mogą się kierować uprzedzeniami swoich klientów, ale zakaz noszenia symboli religijnych w celu zachowania neutralności, może paradoksalnie te uprzedzenia wzmacniać" – mówi Draginja Nadazdin, szefowa Amnesty International Polska.

Sumaya Abdel Qader, radna z Mediolanu, także mówi o rzekomej neutralności, która „jest na rękę tym, którym brakuje tolerancji”, ale wskazuje także na ekonomiczne konsekwencje: w domach zostaną nie tylko muzułmanki, ale także Żydzi, sikhowie i wyznawcy innych religii.

Wbrew europejskim regulacjom

Dodaje, że w przypadku hidżabu Europa wciąż nie rozumie różnicy między symbolem religijnym a aktem wiary. Podobnie jak nie rozumie różnicy między burką, regionalnym strojem afgańskim, a nikabem, który nosi promil muzułmanek w Europie. Co nie przeszkadza politykom w rozgrywaniu islamu według swojej agendy: dlatego Angela Merkel na zjeździe CDU w grudniu 2016 r. mówiła o zakazie „burki”, bo „u nas trzeba pokazywać twarz”, a Geert Wilders chciał zakazać czytania Koranu.

Wyrok Trybunału, postrzegany przez społeczności muzułmańskie jako polityczny, stoi w sprzeczności z Europejską Kartą Prawa Człowieka. Z art. 9 („Wolność myśli, sumienia i wyznania”) wynika, że

Każdy ma prawo do wolności myśli, sumienia i wyznania; prawo to obejmuje wolność zmiany wyznania lub przekonań oraz wolność uzewnętrzniania indywidualnie lub wspólnie z innymi, publicznie lub prywatnie, swego wyznania lub przekonań przez uprawianie kultu, nauczanie, praktykowanie i czynności rytualne

Z drugiego ustępu tego artykułu wynika, że owa wolność może podlegać „jedynie takim ograniczeniom, które są przewidziane przez ustawę i konieczne w społeczeństwie demokratycznym z uwagi na interesy bezpieczeństwa publicznego, ochronę porządku publicznego, zdrowia i moralności lub ochronę praw i wolności innych osób”.

Podwójna opresja - ucierpią kobiety

Amnesty International i Europejska Sieć przeciwko Rasizmowi we wspólnej opinii dotyczącej sprawy Achbita i Bougnaoui podkreśliły, że artykuł 21 Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej, która jest wiążąca dla państw członkowskich UE, zakazuje dyskryminacji, między innymi, ze względu na przynależność religijną, światopogląd lub opinie polityczne. Z kolei artykuł 19 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej stanowi podstawę prawną dla instytucji europejskich do podjęcia działań w celu zwalczania dyskryminacji, w tym ze względu na religię.

Wyrok Trybunału ma jeszcze jeden wymiar: godzi w kobiety.

Daje Europie, która widzi w muzułmańskiej chuście symbol opresji kobiet – mimo że dla milionów z nich założenie hidżabu jest świadomym wyborem i symbolem wyzwolenia - dodatkowy argument. I pozwala jej właśnie na uprzedmiotowienie kobiet: bo jeśli opresją jest – zdaniem Europy – nakładaniem kobietom hidżabu, to czym, jeśli nie opresją, jest nakaz jego zdjęcia?

;

Komentarze