0:000:00

0:00

Dowodzi tego punkt siódmy dokumentu "Deklaracja szczytu walijskiego, złożona przez Szefów Państw i Rządów uczestniczących w posiedzeniu Rady Północnoatlantyckiej w Walii 5 września 2014 r.”. W punkcie siódmym głosi ona, że „środki zapewniania bezpieczeństwa obejmują ciągłą obecność w powietrzu, na lądzie i na morzu oraz znaczące ćwiczenia wojskowe we wschodniej części Sojuszu – obie na zasadzie rotacyjności”.

Przeczytaj także:

W 2014 i 2015 roku PiS było zresztą przeciwne ustaleniom szczytu NATO w Newport. W kampanii wyborczej Andrzej Duda mówił o potrzebie wypowiedzenia porozumienia NATO-Rosja z 1997 roku i ulokowania w Polsce stałych baz NATO (takie są m.in. w Niemczech). Z tych planów nic nie wyszło, a w lutym 2016 roku prezydent pogodził się z koncepcją półrocznych zmian wojskowych, której efektem jest to, że w krajach wschodniej flanki stale obecni są żołnierze państw Sojuszu. W Warszawie nie podjęto więc decyzji, a ustalono szczegóły wymagane do realizacji planu z Newport.

To, że kolejny szczyt NATO odbędzie się w Warszawie także zapisano właśnie w deklaracji podsumowującej szczyt w Newport. Zatem i tego faktu PiS nie może zapisać na swoje konto.

Politykom PiS to nie przeszkadza - nieprawdę o postanowieniach szczytu NATO w Warszawie powtarzają jeden po drugim. OKO.press przyłapało już na tym m.in. szefa dyplomacji, Witolda Waszczykowskiego, oraz wiceministra obrony narodowej, Bartosza Kownackiego.
;

Udostępnij:

Stanisław Skarżyński

Socjolog, publicysta. Publikuje na łamach Gazety Wyborczej. Doktorant w ISNS UW.

Komentarze