0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Przemek Wierzchowski / Agencja GazetaPrzemek Wierzchowski...

W Polsce nie będzie zamkniętych obozów dla uchodźców, strzeżonych przez policję tylko po to, by z Polski nie wyjechali, bo Unia nakazała im pobyt w Polsce. Takich miejsc nie będzie. Przymusowa relokacja uchodźców jest sprzeczna z prawami człowieka.
Może i jest sprzeczna, ale takie obozy w Polsce są.
wywiad dla PAP,14 grudnia 2016
Po pierwsze: Unia Europejska nie zmusza nikogo do pobytu w Polsce, nie istnieje żadna przymusowa relokacja. To jeden z najczęściej powtarzanych na ten temat mitów.

Według ustalonych we wrześniu 2015 roku zasad osoba zakwalifikowana do relokacji w Polsce musi wyrazić na przyjazd do Polski zgodę. Bez tej zgody nie można takiej osoby przenieść do innego kraju. W związku z tym opisywane przez ministra Szczerskiego łamanie praw człowieka jest wyłącznie wytworem jego niewiedzy.

Po drugie: Oczywiście, że w Polsce istnieją zamknięte obozy dla uchodźców. Przymusowe umieszczanie cudzoziemców w zamkniętych ośrodkach, które są prowadzone przez Straż Graniczną stosuje się w razie stwierdzenia, że cudzoziemiec zagraża obronności lub bezpieczeństwu państwa albo bezpieczeństwu i porządkowi publicznemu. Można je również zastosować, gdy cudzoziemiec nielegalnie przekroczył granicę, nie posiada żadnych dokumentów tożsamości lub gdy nie jest możliwe zapewnienie prawidłowego toku postępowania poprzez stosowanie środków łagodniejszych, np. obowiązku regularnego zgłaszania się cudzoziemca do Straży Granicznej.

Warto również zwrócić uwagę, że

prawo polskie dopuszcza zamykanie w takich ośrodkach rodzin z dziećmi, co od lat jest powodem protestów organizacji pozarządowych i krytyki Rzecznik Praw Obywatelskich i Rzecznik Praw Dziecka.

Po trzecie: Po otrzymaniu ochrony międzynarodowej uchodźca może – podobnie jak obywatel Polski – podróżować gdzie chce. Unia Europejska nie zakazuje tego. Proces relokacji ma na celu pomoc w poradzeniu sobie Włochom i Grekom z procedurą azylową.

Polska zawsze była krajem, gdzie każdy przebywał według własnej woli. Jeśli ktoś wyrazi wolę, by schronić się w Polsce, przecież Polska ma politykę azylową, mamy procedury i wszystkich, którzy taką wolę wyrażą dobrowolnie, do tych procedur włączymy.
Panowie, ministrze i prezydencie, co z rodzinami na przejściu w Terespolu?
wywiad dla PAP,14 grudnia 2016

Po pierwsze: Jest to nieprawda. Od miesięcy wiadomo, że Straż Graniczna w Terespolu nie dopuszcza wielu osób do możliwości złożenia wniosku o status uchodźcy w Polsce.

Po drugie: Udowodnili to 11 sierpnia pracownicy RPO, którzy przez ok. 2 godziny uczestniczyli w rozmowach z 79 rodzinami próbującymi w tym dniu przekroczyć granicę, obserwując jednocześnie trzy stanowiska odpraw.

Okazało się, że tylko w tym czasie „przedstawiciele 5 rodzin wyraźnie zadeklarowali funkcjonariuszom zamiar złożenia wniosku o udzielenie ochrony międzynarodowej, używając przy tym rosyjskojęzycznego określenia uchodźcy: беженец (bieżeniec). Jednakże

tylko jedna z tych rodzin została ostatecznie dopuszczona do złożenia takiego wniosku.

Podczas 12 innych rozmów cudzoziemcy, pytani przez funkcjonariuszy SG o powód opuszczenia kraju, opisywali sytuacje lub zdarzenia, które mogły wskazywać na przymusowy charakter wyjazdu, spowodowany albo prześladowaniem albo zagrożeniem dla życia (...). Spośród tej grupy również tylko jednej rodzinie umożliwiono złożenie wniosku o ochronę międzynarodową.”

Przeczytaj także:

Po trzecie: Według doniesień medialnych dotyczy to tysięcy osób. Czekamy zatem na zdecydowaną reakcję ministra Krzysztofa Szczerskiego i prezydenta Andrzej Duda (w imieniu którego minister Szczerski się wypowiada).

Naszą ambicją powinno być to, by zapewnić wszystkim uchodźcom tam, gdzie oni wybiorą sobie miejsce, gdzie chcą przetrwać najgorszy okres, schronienie. A następnie odbudować możliwość powrotu tam, skąd zostali wypędzeni
Fałsz. Co z korytarzami humanitarnymi?
wywiad dla PAP,14 grudnia 2016

Minister poprzedził tę wypowiedź stwierdzeniem: „Wspólnoty chrześcijańskie na przykład na Bliskim Wschodzie mają dwa tysiące lat tradycji. Nie możemy wspierać tych, którzy chcą zniszczyć ich istnienie i na zawsze wymazać chrześcijaństwo z tamtego terenu”.

Po pierwsze: Od miesięcy Caritas Polska i polscy biskupi apelują o pozwolenie na otworzenie korytarzy humanitarnych dla tych uchodźców, którzy chcieliby przetrwać najgorszy okres w Polsce.

Co to jest korytarz humanitarny? Jest to sposób pomocy najbardziej potrzebującym uchodźcom, w ramach którego otrzymują oni wizę humanitarną, a po jej otrzymaniu zapewnia się im bezpieczny przelot samolotem bez konieczności narażania życia w czasie przeprawy przez morze. Obecnie takie korytarze funkcjonują w ramach Unii Europejskiej we Włoszech dzięki poparciu papieża Franciszka. Sprowadzono nimi kilkaset osób różnych wyznań, w tym wiele chorych, starszych i dzieci.

Po drugie: Od miesięcy polski rząd nie wyraża na to zgody. Jak wyjaśnił Abp Stanisław Gądecki, przyczyną zastoju jest „opór Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji i Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Ministerstwa argumentują, że na razie nie są w stanie sprostać temu wyzwaniu”. Oznacza to, że nie są w stanie sprostać przyjęciu kilkudziesięciu osób – bo o tyle na samym początku wnioskuje Caritas.

Po trzecie: Jeżeli ta wypowiedź ministra Szczerskiego nie jest pustą wypowiedzią, którą może tylko dać płonną nadzieję, to

liczymy, że wpłynie on na polski rząd w sprawie uruchomienia korytarzy humanitarnych.

Tekst ukazał się na portalu Uchodźcy.info.

Komentarze