W tym roku Manifa odbywała się w specyficznych okolicznościach - wojny w Ukrainie oraz kryzysu humanitarnego na polsko-białoruskiej granicy. Tematem były więc nie tylko prawa kobiet, ale i walka z rasizmem i równość wszystkich uchodźców i uchodźczyń
„Tym razem Manifę organizujemy nie w weekend przed lub po 8 marca, lecz w niedzielę poprzedzającą Międzynarodowy Dzień Walki z Dyskryminacją Rasową. Dlaczego? Bo gdy zaczęłyśmy rozmawiać o organizacji Manify na spotkaniach, dominował temat osób uchodźczych na granicy białorusko-polskiej” – napisały organizatorki Warszawskiej Manify, która – w formie demonstracji, nie marszu – odbyła się w niedzielę 20 marca przed pomnikiem Mikołaja Kopernika w Warszawie.
+ 57
„Dlatego w tę niedzielę wychodzimy na ulicę pod hasłem:”Feminizm Bez Granic – wspólnota nie rasizm, aborcja nie klasizm!„ domagając się sprawiedliwości reprodukcyjnej, zniesienia monopolu elit na sprawowanie władzy, usprawnienia służby zdrowia, równości we wszystkich sferach życia oraz rozdziału państwa i kościoła, występując przeciw wyzyskowi i wszelkim formom przemocy, w tym przemocy systemowej, wzywając do solidarności i działania, nagłaśniając problem katastrofy klimatycznej i jej wpływu na życie nieuprzywilejowanych, kierując do wszystkich osób antygraniczny przekaz „Wszystkie jesteśmy u siebie”.Jako feministki chcemy okazać sprzeciw wobec bestialskich decyzji władz Polski i Unii Europejskiej dotyczących osób uchodźczych”.
Zobacz relację live Hanny Szukalskiej, a niżej zdjęcia Katarzyny Pierzchały.
W tym roku manifa odbywała się rzeczywiście w specyficznych okolicznościach – wojny w Ukrainie oraz kryzysu humanitarnego na polsko-białoruskiej granicy. Termin manify został ogłoszony późno, a samą demonstrację zdominował temat szeroko rozumianej granicy i rasizmu. Przemawiały więc nie tylko osoby walczące o prawa reprodukcyjne (m.in. Aborcyjny Dream Team), ale przede wszystkim osoby działające na granicy oraz uchodźczynie. W zgromadzeniu uczestniczyło ok. 100 osób.
Ewa Woydyłło – Osiatyńska, obecna na manifestacji, mówiła OKO.press: „To jest jedyny sposób, by wyrazić potworny smutek związany z tym, co się dzieje w naszym kraju. Z jednej strony jesteśmy piękni i wspaniali, pomagamy uchodźcom z Ukrainy. Parędziesiąt kilometrów na północ budujemy mur, który jest takim wstydem”.
Podczas manify przemawiała m.in. Zala Zazai, była afgańska policjantka i uchodźczyni: "Od 45 lat w moim kraju trwa wojna i kobiety są głównymi tej wojny ofiarami. Afgańskie kobiety żyją w tradycyjnym, patriarchalnym społeczeństwie, i przez to pozbawiane są praw.
Przez wiele lat świat walczył z terroryzmem, wydając na ten cel masę pieniędzy. Dziś terroryści rządzą Afganistanem, a świat milczy. Talibowie codziennie zabijają dziesiątki młodych ludzi i pozbawiają kobiety wszystkich ich praw. Szkoły zamykają się przed dziewczynkami, kobietom nie pozwala się wychodzić z domów, pracować. Organizacje praw człowieka milczą, nie komentują przestępstw dokonywanych przez Talibów. Kobiety, które zabierają głos i mówią o ich zbrodniach, są zabijane, więzione, torturowane".
Emilia, współpracująca z Aborcyjnym Dream Teamem, pomagająca w aborcjach: „Powiem wam, jak to jest pomagać w aborcji. Najlepszym podejściem jest radykalna empatia. Założenie, że nawet jeżeli nie rozumiemy drugiej osoby, wspieramy ją na każdym poziomie. Pomagamy w każdej sytuacji, bez żadnego wyjątku, bez zbędnych pytań, każdej osobie”. Emilia wymieniła także, jakie formy przerywania ciąży, są legalne w Polsce. Przypomniała nr Aborcji Bez Granic: 22 29 22 597.
O sytuacji na granicy polsko- białoruskiej mówiła Ania, która właśnie stamtąd wróciła: „Cały czas trwa ruch na tej granicy, ostatnio mamy tych osób coraz więcej. Mamy coraz więcej osób w lesie do zaopiekowania, do pomocy. Na granicy pomagają głównie kobiety. Pamiętajmy o osobach w lesie i o kobietach, które pomagają. Sytuacja na polsko-białoruskiej granicy to hańba dla państwa polskiego”.
Organizatorki podkreśliły równość wszystkich uchodźców i uchodźczyń z Ukrainy: „Wyrażamy solidarność i deklarujemy wsparcie osobom z Ukrainy, które goszczą teraz w Polsce. Wyrażamy solidarność i deklarujemy wsparcie również dla osób, które przyjeżdżają do nas z terytorium Ukrainy z innymi niż ukraiński paszportami. Wreszcie wyrażamy solidarność z osobami z Afganistanu, Syrii, Iraku, Kurdami i Kurdyjkami, z osobami z Jemenu, których państwo polskie wypycha za białoruską granicę, skazując na zimno, głód, tortury, gwałty, i wreszcie śmierć w lasach”.
Jesteśmy obywatelskim narzędziem kontroli władzy. Obecnej i każdej następnej. Sięgamy do korzeni dziennikarstwa – do prawdy. Podajemy tylko sprawdzone, wiarygodne informacje. Piszemy rzeczowo, odwołując się do danych liczbowych i opinii ekspertów. Tworzymy miejsce godne zaufania – Redakcja OKO.press
Jesteśmy obywatelskim narzędziem kontroli władzy. Obecnej i każdej następnej. Sięgamy do korzeni dziennikarstwa – do prawdy. Podajemy tylko sprawdzone, wiarygodne informacje. Piszemy rzeczowo, odwołując się do danych liczbowych i opinii ekspertów. Tworzymy miejsce godne zaufania – Redakcja OKO.press
Komentarze