Reportaż "Zuzanna i Fidyk. Profesor szkoły filmowej wykorzystuje seksualnie studentkę” wywołał poruszenie. Katowicka filmówka odwołuje zajęcia Fidyka. Sygnalistka zgłasza Gdyńską Szkołę do prokuratury. Napływają kolejne sygnały
Po publikacji w poniedziałek 18 listopada 2024 reportażu “Fidyk i Zuzanna. Profesor szkoły filmowej wykorzystuje seksualnie studentkę” na maila autorki przychodzą informacje o niewłaściwych relacjach prof. Andrzeja Fidyka ze studentkami. Powtarza się motyw komplementowania ich pracy, sugerowania relacji romantycznej i ostrego picia alkoholu w połączeniu z dążeniem do seksualnych zbliżeń. Wymagają jednak poważnej weryfikacji.
Prof. Krystyna Doktorowicz, dziekan Szkoły Filmowej im. Krzysztofa Kieślowskiego w Katowicach, jednej z dwóch publicznych polskich uczelni filmowych, twierdzi, że władze szkoły nigdy nie otrzymywały od studentów niepokojących sygnałów o zachowaniach prof. Andrzeja Fidyka, który od lat prowadzi tam zajęcia.
“Obecnie wypytujemy studentów i studentki, ale to pewnie potrwa. Jeśli ktoś ze studentów będzie miał coś do powiedzenia w tej sprawie, to pewnie powie. Pan Andrzej Fidyk od października 2024 nie kieruje już wydziałem reżyserii, ponieważ przeszedł na emeryturę. Postanowiłam, że wydziałem kierować będzie Michał Rosa" – mówi Doktorowicz.
Czy Andrzej Fidyk pracuje ze studentami i studentkami? – pytamy.
"Ma kontrakt na jeszcze jeden semestr i ten zapewne ulegnie rozwiązaniu.
Zobaczymy, czy pan profesor sam zrezygnuje i jak ta sprawa się będzie rozwijała. Incydent opisany przez panią nie miał miejsca na naszej uczelni i muszę zachować pełen obiektywizm. Będę tę sprawę procedować. Zobaczymy, co pan Andrzej mi powie na naszym zaplanowanym spotkaniu. Jak decyzja zostanie podjęta, podamy na stronie szkoły oficjalny komunikat" – mówi Doktorowicz.
Na FB uczelni ukazało się oświadczenie, w którym pada jasna deklaracja, że "w związku z toczącą się sprawą profesor Andrzej Fidyk
nie będzie prowadził zajęć dydaktycznych na naszym Wydziale".
Szymon Banaś, przewodniczący samorządu studentów katowickiej uczelni mówi OKO.press, że był dzisiaj (we wtorek 19 listopada) rano u dziekan Doktorowicz. Przekazała mu, że rozmawiała z dyrektorem gdyńskiej filmówki i oficjalne stanowisko jest takie, że
„dziekan będzie procedowała rozwiązanie umowy z prof. Fidykiem. Będzie chciała, aby złożył wypowiedzenie”.
Reportaż przeczytali studenci i studentki katowickiej. Piszą także o innym wykładowcy, którego niewłaściwe zachowania wobec studentek ich zdaniem OKO.press powinno opisać. Nie powtarzamy podanego nazwiska.
Oktawia Gorzeńska, wiceprezydentka miasta Gdyni, które od początku współfinansuje Gdyńską Szkołę Filmową, opublikowała już w poniedziałek komunikat prasowy: "W związku z artykułem OKO.press dotyczącym wydarzeń związanych z podejrzeniem molestowania i przemocy seksualnej wobec jednej ze studentek przez wykładowcę Gdyńskiej Szkoły Filmowej, o wyjaśnienia poprosiliśmy dyrektora instytucji Leszka Kopcia. Dalsze kroki podejmowane będą w zależności od ustaleń.
Takie sygnały traktujemy bardzo poważnie i z pełną wnikliwością będziemy analizować sprawę. Warto wspomnieć, że w 2021 roku współpracę z placówką rozpoczął psycholog, wspierający studentów, a od 2022 roku w szkole obowiązuje kodeks etyczny, którego zarówno wykładowcy, jak i studenci zobowiązani są przestrzegać”.
W reportażu informowaliśmy o wprowadzonej w reakcji na sprawę molestowania Zuzanny usługi psychologicznej – w postaci jednego spotkania z psycholożką do wykorzystania przez studentkę czy studenta. Pisaliśmy także, że studenci z grupy Zuzanny dostali do podpisu kodeks etyczny 24 marca 2022, czyli po relegowaniu, a następnie przywróceniu Zuzanny i po odejściu Fidyka.
Do wiceprezydentki Gdyni wysłaliśmy pytania o przebieg spotkania z dyrektorem Kopciem. Do czasu publikacji nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Andrzej Fidyk, który odmówił rozmowy do reportażu, zapowiedział – za pośrednictwem innej osoby – że zamierza przysłać OKO.press swoją wersję wydarzeń.
Jak pisze na swoim FB aktywistka i sygnalistka Alina Czyżewska "od razu po przeczytaniu artykułu Agaty Całkowskiej, na gorąco
napisałam zawiadomienie do prokuratury
na dyrektorów Gdyńskiej Szkoły Filmowej Leszka Kopcia i Jerzego Radosa".
Sygnalistka przypomniała dyrektorom „edukacyjnie” dwa artykuły kodeksu karnego:
Art. 304 kpk: § 2. Instytucje państwowe i samorządowe, które w związku ze swą działalnością dowiedziały się o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu,
są obowiązane niezwłocznie zawiadomić o tym prokuratora lub Policję
oraz przedsięwziąć niezbędne czynności do czasu przybycia organu powołanego do ścigania przestępstw lub do czasu wydania przez ten organ stosownego zarządzenia,
aby nie dopuścić do zatarcia śladów i dowodów przestępstwa.
Art. 231 KK: § 1. Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Afery
Kobiety
Prawa człowieka
Prokuratura
#MeToo
Andrzej Fidyk
Gdyńska Szkoła Filmowa
Ślaska Szkoła Filmowa
wykorzystywanie seksualne
Dziennikarka prasowa, radiowa i telewizyjna. Współpracowała z "Wolną Sobotą" i "Dużym Formatem" Gazety Wyborczej. Obecnie związana z TVP1. Pomysłodawczyni i dyrektorka artystyczna festiwalu Kultura Nas Ocali w Brześciu Kujawskim.
Dziennikarka prasowa, radiowa i telewizyjna. Współpracowała z "Wolną Sobotą" i "Dużym Formatem" Gazety Wyborczej. Obecnie związana z TVP1. Pomysłodawczyni i dyrektorka artystyczna festiwalu Kultura Nas Ocali w Brześciu Kujawskim.
Komentarze