0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Tomasz Stanczak / Agencja Wyborcza.plFot. Tomasz Stanczak...

Na konferencji prasowej o godzinie 13:30 Państwowa Komisja Wyborcza podała wynik frekwencji z godz. 12: przez pierwsze pięć godzin głosowania swój głos oddało 20,28 proc. uprawnionych. Ogłoszone przez PKW 20,28 proc. frekwencji to prawie 4 punkty procentowe mniej niż w ostatnich wyborach prezydenckich, kiedy o tej samej godzinie swój głos oddało 24,08 proc. uprawnionych do głosowania. Dzisiejsza frekwencja jest również:

  • 3,8 pkt. proc. wyższa niż w wyborach samorządowych w kwietniu 2024 roku,
  • 2,3 pkt. proc. niższa, niż w wyborach parlamentarnych w październiku 2023 roku,

Tegoroczny wynik w porównaniu do wyborów z ostatnich sześciu lat można prześledzić na wykresie:

Dane z wyborów prezydenckich z 2020 roku dotyczą pierwszej tury.

Prognoza frekwencji

Frekwencja z godz. 12:00 stanowiła względnie stałą część frekwencji ostatecznej:

  • w wyborach samorządowych 2018 – 28,5 proc.;
  • w wyborach parlamentarnych 2019 – 29,4 proc.;
  • w wyborach prezydenckich 2020 – 37,3 proc.
  • w wyborach parlamentarnych 2023 – 30,4 proc.
  • w wyborach samorządowych 2024 – 31,8 proc.

Na tej podstawie możemy spróbować oszacować ostateczną frekwencję w dzisiejszych wyborach. Gdyby stosunek był taki, jak w ostatnich wyborach parlamentarnych, wówczas ostateczna frekwencja wyniosłaby 66,7 proc. Gdyby jednak była taka, jak w przypadku wyborów samorządowych w 2018 roku (najniższy wynik z powyższych), wówczas byłoby to 71,2 proc. Gdyby natomiast było tak, jak pięć lat temu, wówczas wynik wynosiłby tylko 54,4 proc.

Ten ostatni wynik jest jednak mało prawdopodobny, wysoka frekwencja o godz. 12 z 2020 roku była anomalią w porównaniu do innych wyborów.

Można pokusić się o dwie hipotezy, dlaczego tak było. Po pierwsze, były to nietypowe wybory, organizowane w pierwszych miesiącach pandemii COVID-19. To mogło spowodować zmianę w typowych dotychczasowych zachowaniach wyborców. Po drugie wówczas mieliśmy do czynienia z wyjątkową mobilizacją wyborców Andrzeja Dudy. Kandydat PiS uzyskał wówczas drugi najlepszy wynik pierwszej tury w historii II RP – 43,5 proc. po Aleksandrze Kwaśniewskim z 2000 roku (53,9 proc.).

Wątpliwe, by w wyborach prezydenckich frekwencja spadła poniżej 55 proc. Wrócilibyśmy wówczas do wyników z lat 2005-2015, gdy poziom emocji politycznych w Polsce był znacznie niższy. Dlatego można podejrzewać, że ostateczna frekwencja znajdzie się w przedziale 65-70 proc.

Wyniki w województwach

Największą frekwencję przed południem PKW zanotowała w województwach wschodnich:

  • 23,05 proc. w województwie małopolskim,
  • 22,57 proc. w województwie podlaskim,
  • 22,30 proc. w województwie podkarpackim.

Najniższa z kolei to:

  • 16,07 proc. w województwie opolskim,
  • 17,57 proc. w województwie lubuskim,
  • 17,91 proc. w województwie dolnośląskim.

To znany schemat z wielu wyborów w Polsce — przed południem lepszą frekwencję notują województwa na wschodzie kraju, gdzie więcej osób regularnie chodzi na niedzielną mszę. W późniejszych godzinach te wyniki mogą się jednak wyrównać.

Jeśli chodzi o rozmiar miejscowości, największa frekwencja do godziny 12 to duże miasta — w tych powyżej 200 tys. przekracza 21 proc. W miejscowościach poniżej 10 tys. mieszkańców jest niższa niż 20 proc.

Dokładne dane można sprawdzić na stronie PKW.

Kolejna konferencja PKW o godzinie 18:30. Wówczas poznamy frekwencję z godziny 17

;
Na zdjęciu Jakub Szymczak
Jakub Szymczak

Dziennikarz OKO.press od 2018 roku. Publikował też m.in. w Res Publice Nowej, Miesięczniku ZNAK i magazynie „Kontakt”. Absolwent Polskiej Szkoły Reportażu, arabistyki na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu i historii na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Autor reportażu historycznego "Ja łebków nie dawałem. Procesy przed Żydowskim Sądem Społecznym" (Czarne, 2022) o powojennych rozliczeniach wewnątrz polskiej społeczności żydowskiej. W OKO.press pisze głównie o gospodarce i polityce międzynarodowej oraz Bliskim Wschodzie.

Komentarze