0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Bartosz Banka / Agencja GazetaBartosz Banka / Agen...

Helsińska Fundacja Praw Człowieka 13 grudnia 2018 zwróciła się do Komendanta Stołecznej Policji w sprawie wkroczenia funkcjonariuszy do mieszkań dziennikarzy OKO.press. Fundacja prosi o wyjaśnienie, na jakiej podstawie prawnej działali policjanci, oraz o wskazanie dobra lub interesu prawnego, który uzasadniał tak daleko idącą ingerencję w prawa dziennikarzy.

Policja u dziennikarzy OKO.press

Przypomnijmy: policja weszła do mieszkania współpracowniczki OKO.press w sobotę 8 grudnia, a do naszego dziennikarza Roberta Kowalskiego w poniedziałek 10 grudnia. Policjanci chcieli otrzymać nagrany dzień wcześniej z Robertem Kowalskim materiał z akcji aktywistów podczas występu tzw. Chóru Aleksandrowa.

Wejście do mieszkania naszej współpracowniczki budzi wiele wątpliwości. Funkcjonariusze wprowadzili ją w błąd co do powodu wizyty. Grozili, że w razie niewydania materiału nie tylko przeszukają jej mieszkanie, ale także zabiorą wszystkie komputery, karty pamięci i dyski, także należące do jej męża i stanowiące jego narzędzie pracy.

Nasza współpracowniczka uległa presji i zgrała materiał wideo na pendrive’a. Policjanci zabrali go bez żadnego zabezpieczenia.

Z uwagi na dobro publiczne, jakim jest niezależność dziennikarska, redakcja OKO.press składa do sądu zażalenie na postępowanie policji.

Naszym zdaniem nadgorliwość policji wpisuje się w opisywane ostatnio przypadki zastraszania dziennikarzy „Wyborczej”, „Newsweeka” czy TVN24, które mają wywołać tzw. efekt mrożący i zniechęcić media do podejmowania tematów trudnych dla władzy.

Przeczytaj także:

Tajemnica najwyższej wagi

W piśmie skierowanym do nadinspektora Pawła Borodzieja Fundacja Helsińska przypomina, że ochrona tajemnicy dziennikarskiej jest jedną z podstawowych gwarancji wolności mediów i swobody wypowiedzi:

"Bez odpowiednich gwarancji ochrony źródeł dziennikarskich, prasa nie byłaby w stanie należycie pełnić swojej funkcji kontrolnej, co przyniosłoby szkodę nie tylko tej profesji, lecz całemu społeczeństwu".

Jednocześnie Fundacja zwraca uwagę, że "ochrona tajemnicy dziennikarskiej nie ma charakteru absolutnego, jednak zgodnie z międzynarodowymi standardami jej ograniczanie możliwe jest tylko w wyjątkowych przypadkach, w których przemawia za tym przemożny interes publiczny, a realizacja tego interesu nie jest możliwa przy wykorzystaniu innych, mniej inwazyjnych środków. Jednym z kluczowych elementów gwarancji tajemnicy dziennikarskiej jest także kontrola decyzji o jej ograniczeniu przez sąd lub inny niezależny organ. Taka procedura przewidziana jest również w polskim porządku prawnym.

Dziennikarze mogą być przesłuchiwani, co do faktów objętych tajemnicą tylko wtedy, gdy jest to niezbędne dla dobra wymiaru sprawiedliwości, a okoliczność nie może być ustalona na podstawie innego dowodu.

Przeszukanie mieszkania stanowi jedną z najpoważniejszych czynności możliwych do przeprowadzania w trakcie postępowania. Stosowanie go wobec osób objętych tajemnicą dziennikarską stanowić może nie tylko naruszenie przepisów procedury, ale także standardów wynikających z orzecznictwa ETPC.

W związku z powyższym, Helsińska Fundacja Praw Człowieka zwróciła się do Komendanta Stołecznej Policji z prośbą o podanie podstawy prawnej, na podstawie której dokonano opisanych czynności wobec dziennikarzy oraz wskazanie dobra lub interesu prawnego, jaki uzasadniał tak daleko idącą ingerencję w prawa dziennikarzy".

Całe pismo Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka można przeczytać tutaj.

;

Udostępnij:

Redakcja OKO.press

Jesteśmy obywatelskim narzędziem kontroli władzy. Obecnej i każdej następnej. Sięgamy do korzeni dziennikarstwa – do prawdy. Podajemy tylko sprawdzone, wiarygodne informacje. Piszemy rzeczowo, odwołując się do danych liczbowych i opinii ekspertów. Tworzymy miejsce godne zaufania – Redakcja OKO.press

Komentarze