Gdy w Parlamencie Europejskim trwało głosowanie w sprawie rezolucji UE dotyczącej Białorusi, pod siedzibą Komisji Europejskiej w Warszawie po raz kolejny Jana Shostak zainicjowała protest „Dekolt dla Białorusi”.
Na piersiach uczestniczki i kilku uczestników namalowali loga firm zarejestrowanych w UE, które nie zaprzestały współpracy z Białorusią. Protestujący domagają się od UE sankcji dla tych koncernów. O takiej potrzebie mówiła m.in. Stasia Glinnik, Białorusinka, która przez kilkanaście dni prowadziła strajk głodowy w tej intencji. Wsparcie przyszła okazać posłanka Lewicy Wanda Nowicka, zachęcając Białorusinów do kontaktu z polskimi politykami. Wyrazy solidarności przekazywali również przedstawiciele Partii Zieloni i Obywateli RP.
„My, nieobojętne osoby mamy pokazać swój głos sprzeciwu! Pokazać, ze nie przestaniemy krzyczeć w sprawie Białorusi! Nie uciszą nas piękne słowa i obietnice” – krzyczą protestujące.
Parlament Europejski niemal jednogłośnie zagłosował za nałożeniem surowych sankcji na Białoruś. PE zaapelował także do firm zarejestrowanych w UE o zaprzestanie współpracy z Białorusią.
Zdjęcia: Robert Kuszyński/OKO.press