Koincydencja faktów. Pierwsze materiały w pisowskich mediach insynuujące jakieś nieprawidłowości korzystania ze środków finansowych przez organizacje pozarządowe pojawiły się z tą samą datą, z jaką jest dokument rządowy powołujący to centrum.
blisko prawdy. Blisko prawdy. Emisja pierwszego materiału TVP była 7 dni wcześniej
To nieprawda, że w tym samym czasie jakieś materiały TVP i w tym samym czasie powoływanie Narodowego Centrum. Materiały o panu profesorze Stępniu pojawiły się jakieś dwa miesiące temu czy półtora miesiąca, więc dużo, dużo wcześniej.
raczej fałsz. Raczej fałsz. Materiały pojawiły się 7 dni przed powołaniem Centrum
A jaka była kolejność wydarzeń?
- 24 października Wiadomości TVP emitują materiał o rzekomo „ogromnych środkach” z miasta dla Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej;
- 25 października Wiadomości nadają kolejny materiał – tym razem o „powiązaniach” Róży Rzeplińskiej i Zofii Komorowskiej;
- 31 października w Wiadomościach znów mówią o ngo – na ten właśnie dzień jest datowany projekt ustawy PiS o Narodowym Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego.
Ma więc rację Jarosław Sellin, że cała sprawa zaczęła się od sędziego TK w stanie spoczynku, Jerzego Stępnia, prezesa Rady Fundatorów Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej. Jednak
materiał o FRDL pojawił się w zaledwie tydzień przed datą projektu ustawy o Narodowym Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego.
Materiał powstał na podstawie informacji internauty o nicku „antyleft”, który z kolei wiedzę czerpał z Biuletynu Informacji Publicznej. W materiale TVP Stanisław Piotrowicz z PiS mówi: „Ostatnio ten status jest wykorzystywany do kierowania pewną fundacją, której działalność jest skierowana przeciwko demokratycznie wybranemu rządowi (…)”. W odpowiedzi na Wiadomości FRDL opublikowała oświadczenie Jerzego Stępnia.
Następnego dnia Wiadomości TVP „ujawniły”, że Róża Rzeplińska, córka prezesa TK i prezeska organizacji pozarządowej Stowarzyszenie 61, jest żoną pracownika urzędu miasta Warszawy, a Zofia Komorowska, córka byłego prezydenta, jest członkinią zarządu fundacji Stocznia.
Tydzień później w Wiadomościach TVP pojawia się „materiał śledczy”, w zasadzie powtarzający poprzednie informacje. To o tym dniu mówiła Kamila Gasiuk-Pihowicz. Ta sama data widnieje na projekcie ustawy:
Właśnie na ten materiał, z 31 października 2016 r., odpowiedział na konferencji wicepremier Piotr Gliński.
Pierwszy materiał w TVP pojawił się zatem tydzień przed projektem ustawy – nie dokładnie tego samego dnia (jak twierdziła Gasiuk-Pihowicz), ale też zdecydowanie nie „dużo, dużo wcześniej” (jak twierdził Sellin).
-
przeczytaj całą wymianę zdań posłanki Nowoczesnej i wiceministra z PiS
Jarosław Sellin: Też tu muszę powiedzieć, że to nieprawda, co mówiła posłanka Gasiuk-Pihowicz, że w tym samym czasie jakieś materiały TVP i w tym samym czasie powoływanie Narodowego Centrum, bo jeżeli sobie dobrze przypominam, cała historia zaczęła się od odkrycia faktu, że emerytowany sędzia TK, który jest bardzo mocno zaangażowany politycznie, z bardzo twardymi wręcz agresywnymi wypowiedziami wobec obecnego obozu władzy Jerzy Stępień, jest mocno usadowiony w jednej z organizacji pozarządowych bardzo silnie zasilany przez poprzedni układ rządzący i z tego cała sprawa się wzięła
Kamila Gasiuk-Pihowicz: ta sama data
Jarosław Selli: nie, nie ta sama data
Kamila Gasiuk-Pihowicz: ta sama data nagonki w pisowskich mediach
Jarosław Sellin: nie ta sama, bo te materiały o panu profesorze Stępniu pojawiły się jakieś dwa miesiące, czy półtora miesiąca temu, więc dużo, dużo wcześniej