6 października 2024 roku izraelska armia wznowiła intensywny ostrzał północy Strefy Gazy, zmusiła do przesiedlenia tysiące osób. Raport Amnesty International mówi wprost o ludobójstwie. A obejmuje zdarzenia od 7 października 2023 do lipca 2024
“Amnesty International stwierdza na podstawie zebranych dowodów, że Izrael popełnił i popełnia ludobójstwo Palestyńczyków w Strefie Gazy od 7 października 2023 roku poprzez swoją politykę, działania i zaniechania” – czytamy na stronie Amnesty International.
AI jest kolejną organizacją, która dochodzi do tego wniosku.
Ludobójstwo jest ściśle zdefiniowane w oenzetowskiej konwencji z 1948 roku w sprawie zapobiegania i karania zbrodni ludobójstwa.
Zacytujmy artykuł drugi:
„W rozumieniu Konwencji niniejszej ludobójstwem jest którykolwiek z następujących czynów, dokonany w zamiarze zniszczenia w całości lub części grup narodowych, etnicznych, rasowych lub religijnych, jako takich:
a) zabójstwo członków grupy,
b) spowodowanie poważnego uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia psychicznego członków grupy,
c) rozmyślne stworzenie dla członków grupy warunków życia, obliczonych na spowodowanie ich całkowitego lub częściowego zniszczenia fizycznego,
d) stosowanie środków, które mają na celu wstrzymanie urodzin w obrębie grupy,
e) przymusowe przekazywanie dzieci członków grupy do innej grupy”.
Raport AI skupia się na punkcie pierwszym, drugim i trzecim.
Pełen raport Amnesty International ma niemal 300 stron. Opiera się na analizie zdarzeń między 7 października 2023 roku a początkiem lipca 2024 roku. Pracownicy organizacji przepytali 212 osób – poza jedną, wszystkie są mieszkańcami Strefy Gazy.
„Wśród rozmówców znajdują się ofiary i świadkowie nalotów, ofiary i świadkowie przesiedleń, aresztowań, zniszczenia farm, domów i ziemi rolnej oraz osoby, które mierzyły się z wpływem ograniczenia dostępu do pomocy humanitarnej”.
Dla osoby, która od października 2023 roku śledzi wydarzenia w Gazie przykłady przedstawione w raporcie nie będą zaskoczeniem.
Raport podkreśla, że chodzi o wciąż trwający proces, a okres analizy kończy się w lipcu 2024 roku.
Dlatego warto też spojrzeć, co dzieje się w Gazie w ostatnich dniach i tygodniach.
W ostatnich dwóch miesiącach uwagę światowej opinii publicznej od Gazy odciągały wojna Izraela z Hezbollahem na północy i sytuacja w Syrii.
Izrael od początku października prowadzi bardzo intensywne działania wojenne na północy Strefy Gazy. Twierdzi, że Hamas wznowił działanie w północnej części Strefy i konieczne jest wznowienie intensywnych walk.
Większość mieszkańców palestyńskiej enklawy przeniosła się na południe. Szacuje się, że na północy Strefy w momencie wznowienia intensywnych walk mieszkało około 400 tys. osób.
Spójrzmy na wiadomość ze środy 11 grudnia 2024 roku. Wcześnie rano izraelskie rakiety uderzyły w budynek w Bejt Lahia, miejscowości na północy Strefy Gazy, blisko granicy z Izraelem. Na razie wiadomo o 20 ofiarach, wśród których są kobiety i dzieci.
Tego samego dnia, nieco później, uderzenie w obóz dla uchodźców Nusejrat bliżej centrum Strefy zabiło siedem osób. Wszyscy byli członkami jednej rodziny.
21 listopada. 66 ofiar w Bejt Lahia, 22 ofiary w dzielnicy Szejch Raduan w Gazie.
10 listopada. Od uderzenia w dom w Dżabalii giną przynajmniej 34 osoby. Według Palestyńskiej Obrony Cywilnej 14 ofiar to dzieci. Ahmed Raduan, który mieszkał w pobliżu, powiedział: „To było przerażające. Gdy wyszedłem na zewnątrz, by zobaczyć, co się stało, znalazłem moich sąsiadów, rodzinę Allusz, rozrzuconą po ulicy od intensywnej eksplozji. Niektórzy stracili nogę, inni ramię, wielu nie żyło”.
4 listopada. Izrael uderza w szpital imienia Kamala Aduana. Ranni są lekarze i pacjenci. To jeden z ostatnich działających szpitali w Strefie. Według dyrektora Hussama Abu Safiji pracuje w nim już tylko trzech lekarzy.
29 października. Izrael po raz trzeci w ciągu kilku dni uderza w Bejt Lahia. Palestyńska Obrona Cywilna mówi o 55 ofiarach śmiertelnych, Ministerstwo Zdrowia Gazy mówi nawet o 93 ofiarach.
24 października. Palestyńska Obrona Cywilna jest zmuszona chwilowo zawiesić działanie. Trójka pracowników organizacji została zaatakowana, stracili ostatni działający wóz strażacki w okolicy. Zdaniem Obrony Cywilnej był to atak z premedytacją.
6 października. Izrael ogłosił ewakuację dla większości północnej części Strefy. Na początku listopada „New York Times” opisywał historię rodziny Nasr, której członkowie podjęli różne decyzje w obliczu ewakuacji. 44-letni Rami wybrał najkrótszą możliwą drogę ewakuacji. Podczas drogi w stronę jego i jego rodziny poleciały kule, Rami skończył z raną w kolanie, jego dziewięcioletnia córka również ucierpiała.
Rami podzielił się swoją historią z rodziną. Jego częściowo niewidomy brat Ammar postanowił, że bezpieczniej będzie zostać w domu. 9 października izraelska armia ogłosiła, że zamierza zbombardować budynek, w którym mieszkała rodzina Ammara.
Rodzina poprosiła o gwarancje, że będą mogli bezpiecznie uciec wyznaczoną drogą ewakuacji pomimo problemów Ammara ze wzrokiem. Nie otrzymali ich, schronili się więc w innym budynku. Ten kilka godzin później zawalił się w wyniku eksplozji. Ammar zginął razem z żoną, dwójką dzieci, siostrą i bratem.
O ich historii opowiedział w „NYT” Mohammed Szouha, który przez jakiś czas ukrywał się w tym samym budynku. Udał się tam, gdy próbował uciec tą samą ścieżką, co Rami Nasr. W ten sposób od kul zginęła jego siostra, a on sam zawrócił.
Fatima Husajn, lokalna dziennikarka, powiedziała wówczas amerykańskiemu dziennikowi: „Jest tyle męczenników, że medycy nie są w stanie do nich dotrzeć. Ciała leżą na ziemi. Część się rozkłada, inne są zjadane przez psy i koty. Cała północna Gaza to dziś śmierć”.
Izraelska armia na każde pytanie o te zdarzenia odpowiada mniej więcej tak samo. Chodzi o „uderzenie w infrastrukturę terrorystyczną”, w „cele związane z Hamasem”. Armia podjęła wszelkie kroki, by zminimalizować ofiary cywilne. Sprawdza szczegóły zdarzenia.
To tylko kilka wybranych z niezliczonych dramatów. Taką wyliczankę jak powyżej można prowadzić długo.
Przedstawiciele ONZ na konferencji prasowej 11 grudnia 2024 mówili, że od 6 października 2024 roku pomoc humanitarna prawie nie dociera na północ Gazy. Przekazali, że około 65 – 75 tys. osób nie ma dostępu do bieżącej wody, wystarczającej ilości żywności, elektryczności i opieki medycznej.
Wiele wskazuje na to, chociaż Izrael oficjalnie temu zaprzecza, że na północy Strefy w jakimś stopniu realizowany jest tak zwany plan emerytowanych generałów. Jego głównym autorem jest służący w armii w latach 1970-2003 Giora Eiland. Plan zakłada tydzień na ewakuację całej cywilnej populacji obszaru na północ od korytarza Necarim, który przecina Strefę Gazy na dwie części.
Pisaliśmy powyżej o nakazach ewakuacji w początku października. Mniej więcej dwie trzecie jej powierzchni znajduje się na południe od korytarza, jedna trzecia – w tym sama Gaza – na północ.
Według planu, po tygodniu każda osoba, która pozostałaby na miejscu, byłaby przez armię izraelską traktowana jako bojownik.
Pamiętajmy o kontekście, w jakim od dwóch miesięcy Izrael prowadzi ofensywę na północy Strefy. Przez ponad rok setki tysięcy osób zostały zmuszone do przesiedlenia, niektórzy wiele razy. A nawet w miejscach, które miały być bezpieczne, Palestyńczykom grozi śmierć od izraelskich bomb. Znacząca część populacji zmaga się z chorobami czy ranami. Osoby starsze mają ograniczoną mobilność.
Trudno spojrzeć na wydarzenia ostatnich dwóch miesięcy niż na próbę wyczyszczenia z mieszkańców północy strefy i uczynienia jej niemożliwą do zamieszkania.
By zdarzenia można było określić mianem ludobójstwa według litery konwencji, potrzebne jest działanie świadome, a nie tylko brutalna wojna między dwoma stronnictwami, w której giną cywile.
Autorzy raportu Amnesty International przykładów wyrażania ludobójczych intencji nie musieli szukać w ukrytych kanałach komunikacji. Wiele osób w Izraelu wyraża je wprost, publicznie. W raporcie znajdziemy na przykład cytat z wywiadu radiowego z generałem Jogewem Barem Szeszetem z listopada 2023 roku:
„Ktokolwiek tu powróci, jeśli wróci tu po wszystkim, zobaczy spaloną ziemię. Żadnych domów, żadnego rolnictwa, nic. Nie mają żadnej przyszłości”.
W raporcie znajdziemy wiele przykładów nawoływania do zniszczenia Gazy, nazywania wszystkich jej mieszkańców terrorystami. Udokumentowano przykłady żołnierzy chwalących się niszczeniem prywatnego mienia Palestyńczyków, palenia ich domów i wyrażania radości z niszczenia Strefy.
Izraelscy politycy otwarcie mówią o chęci zasiedlenia Gazy izraelskimi osadnikami. W czerwcu premier Netanjahu mówił, że plan zasiedlenia Gazy „jest nierealistyczny”.
Pod koniec października kilku członków jego partii i rządu wzięło udział w wiecu zwolenników osadnictwa w Gazie. Członek Knesetu Cwi Sukkot mówił na nim:
„Teraz [premier] mówi, że to nierealistyczne. Może za dwa lata stanie się to realistyczne. Gdyby powiedział „fundamentalnie sprzeciwiam się żydowskiemu osadnictwu w Gazie”, to ok. Ale gdy słyszę „to nierealistyczne”, wówczas to kwestia warunków. Jeśli warunki się zmienią, premier może zmienić zdanie”.
Nie tylko Amnesty International zajmuje się systematycznym zbieraniem dowodów na izraelskie zbrodnie wojenne i dokumentowaniem dramatu, jaki izraelska armia zgotowała Palestyńczykom w Gazie.
Autorem jednego z opracowań dostępnych w sieci jest dr Lee Mordechai, historyk z Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolimie. W jego opracowaniu znajdziemy niezliczone dowody na zachowania izraelskich żołnierzy w Gazie i na horror ludności cywilnej. Najnowsza wersja ma 125 stron i 1401 przypisów.
Przeczytamy i znajdziemy tam na przykład link pokazujący żołnierza, który z radością nagrywa psa, który zjada ciało osoby (nazywa ją terrorystą, ale nie mamy możliwości weryfikacji, kim jest), a następnie opowiada o pięknym zachodzie słońca (przypis 438).
Przeczytamy też o doktorze, który amputował nogę swojej siostrzenicy nożem kuchennym bez znieczulenia; o ludziach, którzy są tak głodni, że są zmuszeni do jedzenia trawy lub mięsa martwych koni, ludzi tratowanych w kolejce do piekarni – w jednym przypadku w kolejce na śmierć stratowane zostały dwie nastolatki i pięćdziesięcioletnia kobieta.
Odchodząca administracja prezydenta Joe Bidena wznowiła wysiłki, by doprowadzić do zawieszenia broni z Gazie. Ma poparcie nowej administracji Trumpa, Trump chciałby doprowadzić do porozumienia przed swoją inauguracją i zasługi przypisać sobie.
Jeśli się uda – co jest przecież niewykluczone – Gaza i tak będzie zniszczona, dziesiątkom tysięcy jej mieszkańców nie przywróci się życia. Najnowsza oficjalna liczba ofiar zbliża się już do 45 tys. osób. W izraelskiej koalicji pozostaną politycy, którzy otwarcie mówią o zasiedleniu Gazy Izraelczykami, którzy nie chcą żadnych Palestyńczyków za sąsiadów.
21 listopada Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakazy aresztowania dwóćh izraelskich polityków: premiera Benjamina Netanjahu i byłego już ministra obrony Joawa Galanta. Gdyby do aresztowania doszło, byliby jednak sądzeni nie pod zarzutem przeprowadzenia ludobójstwa, a „zbrodni wojennych polegających na głodzeniu jako metodzie prowadzenia wojny i umyślnym kierowaniu ataków na ludność cywilną oraz zbrodni przeciwko ludzkości polegających na zabójstwach, prześladowaniach i innych nieludzkich czynach”.
Dodajmy, że ten sam sąd wydał też nakaz aresztowania Mohammeda Deifa, członka Hamasu uważanego za jednego z głównych pomysłodawców ataków 7 października 2023 roku. Odpowiadałby również za popełnienie zbrodni przeciwko ludzkości. Izraelczycy twierdzą, że zabili Deifa 13 lipca 2024 roku. MTK twierdzi jednak, że doniesień tych nie da się zweryfikować.
List otwarty: apel o równe standardy w stosowaniu prawa międzynarodowego adresowany do Premiera, Rady Ministrów RP, Ministra Spraw Zagranicznych i Ministra Sprawiedliwości
My, dla których pamięć Zagłady jest wyzwaniem etycznym, zawierającym się w haśle „nigdy więcej – dla nikogo, nigdzie”, my, które i którzy od roku z przerażeniem obserwujemy masakrę, dokonywaną przez Izrael na Palestynkach i Palestyńczykach w Strefie Gazy, ataki na mieszkańców i mieszkanki Zachodniego Brzegu, bombardowanie cywilów w Libanie,
my, które i którzy śledzimy doniesienia o nieludzkich torturach w izraelskich więzieniach, o zabijaniu palestyńskich dziennikarzy, pracowników ochrony zdrowia i ONZ, o blokowaniu przez Izrael pomocy humanitarnej kierowanej do Gazy,
my, które i którzy od ponad roku z przerażeniem i z gniewem obserwujemy pierwsze w historii relacjonowane na żywo ludobójstwo, którego sprawcy publicznie chwalą się swoimi zamiarami i czynami,
z nadzieją przyjmujemy nakaz aresztowania Benjamina Netanjahu i Joawa Galanta, wydany przez Międzynarodowy Trybunał Karny. Jak podkreślają od lat organizacje prawnoczłowiecze, pociąganie sprawców łamania praw człowieka do odpowiedzialności karnej jest jednym z najważniejszych narzędzi przywracania sprawiedliwości. Społeczność międzynarodowa odpowiedzialna jest za to, by oprawcy dowiedzieli się, że nie stoją ponad prawem.
Dlatego wzywamy rząd Polski, państwa, które podpisało Statut Rzymski powołujący Międzynarodowy Trybunał Karny, by jednoznacznie zadeklarował, że podporządkuje się decyzji MTK i przyłączy się do ścigania wskazanych przezeń podejrzanych o popełnienie zbrodni wojennych. Tego wymaga elementarna solidarność z Palestynkami i Palestyńczykami. Tego wymaga elementarne poszanowanie dla ludzkiego życia, każdego życia. Tego oczekujemy od polskiego rządu, my obywatelki i obywatele, mieszkanki i mieszkańcy Polski, solidarni i współczujący cierpiącym.
Chcemy jednocześnie podkreślić, że utożsamianie krytyki zbrodniczej polityki państwa Izrael z antysemityzmem uważamy za absurdalne i niemoralne, a także – za groźne dla bliskiej wielu z nas kultury i tradycji żydowskiej. Nie godzimy się na sprowadzanie tej kultury i tradycji do polityki jednego państwa, wielokrotnie potępianej przez organizacje międzynarodowe, organizacje praw człowieka i część izraelskiego społeczeństwa. Oznaczałoby to zaprzepaszczenie żydowskiego dziedzictwa, o którym Marek Edelman, przywódca powstania w getcie warszawskim, a po wojnie lekarz w Polsce, mawiał, że być Żydem, to znaczy być po stronie bitych i krzywdzonych.
Odmawiamy także posłuchu argumentom tych, którzy próbują przekonywać, że mocarstwo okupujące, wysiedlające i wywłaszczające Palestynki i Palestyńczyków, jest stroną słabszą niż okupowana ludność Zachodniego Brzegu i ta od blisko dwóch dekad uwięziona i oblężona w Gazie.
Wzywamy Izrael do natychmiastowego zawieszenia broni i pociągnięcia winnych masakr i zbrodni wojennych do odpowiedzialności. Wzywamy rząd polski do podporządkowania się orzeczeniu MTK.
Palestyńskie siostry i braci zapewniamy o naszej solidarności i dajemy wyraz naszym marzeniom o wolności i pokoju dla Palestyny, wolności i pokoju dla całego świata!
Apel, wraz z listą podpisów, znajduje się TUTAJ.
Izraelski historyk i badacz ludobójstw Omer Bartow w październiku 2024 roku w wywiadzie dla OKO.press mówił, że po izraelskim ataku na Rafah w maju przestał mieć wątpliwości, czy mamy do czynienia z ludobójstwem. Duża część Izraelczyków wciąż usprawiedliwia poziom zniszczeń Gazy atakiem Hamasu z 7 października 2023 roku, gdy zostało zamordowanych niemal 1200 obywateli Izraela.
Rząd i armia Izraela dalej przekonuje, że chodzi o własne bezpieczeństwo i zniszczenie wroga – Hamasu. Przy okazji niszczy całe rodziny, szpitale, meczety, uniemożliwia normalne życie setkom tysięcy Palestyńczyków.
Coraz więcej osób uważa dziś, że przy okazji odwetu na Hamasie, dokonuje się jednocześnie odwet na wszystkich mieszkańcach Gazy. I że pojęcie ludobójstwa oddaje to, co dzieje się w Gazie od ponad 14 miesięcy.
Dziennikarz OKO.press. Autor książki "Ja łebków nie dawałem. Procesy przed Żydowskim Sądem Społecznym" (Czarne, 2022). W OKO.press pisze o gospodarce i polityce społecznej.
Dziennikarz OKO.press. Autor książki "Ja łebków nie dawałem. Procesy przed Żydowskim Sądem Społecznym" (Czarne, 2022). W OKO.press pisze o gospodarce i polityce społecznej.
Komentarze