Pięcioletnia kadencja obecnego RPO Adama Bodnara kończy się 8 września 2020 roku. Dotąd nie przedstawiono kandydatów, którzy mogliby go zastąpić.
Jak ustaliliśmy w trzech niezależnych źródłach, propozycję otrzymał Jarosław Gowin – szef wchodzącego w skład koalicji rządowej Porozumienia.
Były wicepremier ma wielu wrogów w Zjednoczonej Prawicy. Domagają się ukarania go za majowe perturbacje z wyborami i grożenie rozpadem koalicji. Zdaniem wielu polityków PiS, Andrzej Duda o mały włos nie przegrał przez to wyborów prezydenckich.
Jarosław Kaczyński wolałby z kolei, by to samo Porozumienie, we własnych szeregach rozwiązało kłopot pod nazwą „Gowin”. Najlepiej zmieniając szefa partii – najlepiej na Jadwigę Emilewicz. Ta jednak publicznie deklaruje, że nie chce posuwać się do politycznego ojcobójstwa – Gowin jest od lat patronem jej politycznej kariery.
PiS chciałby jednak rozwiązać problem z Gowinem jak najszybciej. Stąd pomysł by zaproponować mu funkcję Rzecznika Praw Obywatelskich. Gdyby zgodził się ją objąć, musiałby zrezygnować z zasiadania we władzach partii. Jego stronnicy musieliby pójść wówczas za Emilewicz, a to z kolei zapewniłoby stabilność koalicji.
Dzięki temu nowego posła, a dokładniej posłankę zyskałby PiS. Gowin musiałby złożyć mandat parlamentarzysty, a jego miejsce zajęłaby Barbara Bubula, publicystka Radia Maryja. Od kilku miesięcy zasiada ona w zarządzie Małopolskiej Agencji Rozwoju Regionalnego – spółki podlegającej samorządowi województwa, w którym rządzi PiS.
Kaczyńskiemu udałoby się więc załatwić jednym ruchem kilka spraw.
Samochód i sekretarka
Już przed majowymi wyborami pojawiały się w PiS propozycje, by pozbyć się Gowina z polityki i zrobić sędzią Trybunału Konstytucyjnego. Było to jednak niemożliwe, bo Gowin nie jest prawnikiem. Zdaniem ekspertów PiS, takiego wymogu nie musiałby spełniać jako RPO.
Ciekawe są argumenty, które zdaniem naszych informatorów mogą przesądzić o tym, że Gowin przyjmie propozycję. Ich zdaniem, tęskni on za wygodami rządowego życia – własnym gabinetem, sekretarką, limuzyną.
„Ma prosty wybór. Będzie miał wysoką pozycję na 5 lat, a do tego samochód i sekretarkę, albo grozi mu, że zostanie szeregowym posłem i co, będzie jeździł pociągiem?” – mówi złośliwie nasz rozmówca ze Zjednoczonej Prawicy.
Warto pamiętać, że Gowin ma również ambicje prezydenckie. Kolejne wybory za pięć lat, a byciem RPO to dobre pole by zapracować sobie na prezydencką nominację i wystartować w wyścigu o schedę po Andrzeju Dudzie.
To, czy ktoś, kto w ostatnich latach nie zasłynął spójnością słów i czynów ani twardym staniem na swoim stanowisku nadaje się na Rzecznika Praw Obywatelskich, nie spędza nikomu w PiS snu z powiek. Przeciwnie – im mniej nowy rzecznik będzie przypominał swoją postawą Adama Bodnara, tym lepiej.
Bez szans na powrót do rządu
Oczywiście sam Gowin wolałby wrócić do rządu. Dziś jednak nie widać na to szans.
Podczas wtorkowego posiedzenia władz Porozumienia, jego oponenci próbowali uchwałą zabezpieczyć obecną sytuację, w której Emilewicz jest wicepremierem, a ministrem nauki Wojciech Murdzek.
Po dyskusji, stronnicy Gowina wymusili jednak, by od tego odstąpić. Opozycja w partii odebrała to jednoznacznie: Gowin będzie próbował wrócić do rządu.
Tymczasem – według przecieków z PiS – po planowanej rekonstrukcji rządu, stanowisk ministerialnych ma być mniej. Mówi się, że Porozumienie i Solidarna Polska mają stracić po jednej tece. „Jeżeli [Gowin] będzie chciał wrócić do rządu i będzie takie uzgodnienie koalicyjne, to wróci, na moje miejsce” – mówiła Emilewicz w TOK FM. Nieoficjalnie jednak wiadomo, że ani ona, ani premier Mateusz Morawiecki tego nie chcą.
Jak donosił portal Interia.pl, podczas wtorkowego spotkania Emilewicz miała mówić, że partia straciła na powadze i powinna teraz wspierać jedną z frakcji PiS, a najlepiej premiera Mateusza Morawieckiego, przeciwko któremu ostro występują Solidarna Polska, grupa Beaty Szydło i część tzw. zakonu PiS.
Gowin też wspiera Morawieckiego, ale ten sojusz akurat mu raczej nie pomaga w wojence wewnątrz PiS. Tym bardziej że Gowin naciska na utrzymanie niezależności Porozumienia od PiS. Na wtorkowym posiedzeniu władz partii – zgodnie z wolą Gowina – podjęto decyzję o powołaniu zespołu parlamentarnego Porozumienia wewnątrz klubu PiS. Część posłów traktuje to jako pierwszy krok do powołania własnego klubu. A to jeszcze mocniej może rozeźlić Nowogrodzką.
Ależ to sobie wykombinowali. Świetny pomysł. Pytanie, czy pan Gowin ocenia, że ma siły by piastować stanowisko, które przez ostatnie 5 lat zostało tak mocno publicznie wyeksponowane.
.
Pozdrawiam
Gowin na pewno będzie lepszym RPO niż Bodnar który z urzędu powinien trafić prosto do aresztu.
Natychmiast pisz donos do prokuratury, jeśli masz podstawy, by tak sądzić. NATYCHMIAST, doopku! RPO nie ma bowiem żadnych deliktów związanych z pełnieniem funkcji. Może jednak wskażesz jakieś?
To już potrollować nie można? Bodnar wykonał jako RPO kawał dobrej i bezstronnej roboty. Gowin jako RPO to zaś zupełne kuriozum. Misiewicza mogli dać.
Myślę, że nie trafi. Ale gdyby nowy RPO miał tyle samo tupetu, co pan Bodnar to mógłby zatrudnić na swojego wyeksponowanego zastępce osobę pokroju pani Godek dorównującą radykalizmem pani Spurek.
.
Pozdrawiam
Przykładowo gdybyś u mnie np na grillu porównał tą fanatyczkę do np: Pani Spurek znajomi grzecznie poprosiliby cię o wyjście i otworzyli furtkę. Jedynie byś usłyszał : tobie już dziękujemy.
Olku, edukuj zatem biesiadników, których podejmujesz w ogrodzie, jak cenna jest umiejętność rzeczowej rozmowy z osobami posiadającymi odmienne zapatrywania na rzeczywistość.
.
Pozdrawiam
Przykre jest to, że co by nie zrobiła Zjednoczona Prawica, zawsze będziesz ich chwalił. Chyba zostałeś wytypowany przez PIS abyś był dyżurnym "satyrykiem" na Oko.press. Pozdrawiam.
W żadnym przypadku panie Marku, chwalę jedynie dobre pomysły i posunięcia. Bardzo nie podoba mi się np. kulawa TVP i głośno to artykułuję.
.
Pozdrawiam
I właśnie za to Pana Michała tak szanujemy.
Uprzejmie dziękuję za ciepłe słowa. Również szanuję moich interlokutorów.
.
Pozdrawiam
Panie Słonimski. Podsumujmy: jest Pan z Poznania, młody i wykształcony i dobrze zarabia. A więc – nie jest pislamskim durniem. Niech wobec tego przestanie Pan tu "artykułować", pisać o kulawej TVPiS i "szanować interlokutorów". W ogóle stosuje Pan zwroty językowe przedwojennej inteligencji, co podważa info o Panu. Z Pańskich postów przebija jakaś dwoista natura. Niech Pan nie będzie, jak ten facet z kabaretowego skeczu, co to wszystko widział, wszystko wie i wszystko komentuje. Raz w mordę dostał, to nie wiedział od kogo i za co. Niech Pan tego ostatniego zdania nie bierze do siebie – broń Boże.
Takie sobie pozdrowienia
To jest wyjątkowo wyrachowany troll. I najgorsze, że robi to nie dla pieniędzy, a dla przyjemności.
Panie Edwardzie, do teczki z informacjami na mój temat proszę dodać notatkę, że swego czasu oprócz umysłu bardzo intensywnie trenowałem ciało i dzięki temu nawet tak zawoalowane pogróżki "słyszę" dziś tylko w internecie. Wywołują one u mnie co najwyżej uśmiech politowania. Rozszerzaniu zasobu słownictwa sprzyja natomiast regularna lektura, którą polecam każdemu bez względu na poglądy.
.
Pozdrawiam
Drogi Olku, wymiana poglądów z osobami inaczej postrzegającymi świat jest szalenie rozwijająca i niepomiernie bardziej atrakcyjna niż perspektywa potakiwania wśród osób myślących jak ja. Dlatego masz rację, udzielam się tutaj właśnie dla przyjemności wymiany poglądów z osobami, które umieją je wyrażać z kulturą i bez emocji. Trudno mi jednak odgadnąć dlaczego taką postawę utożsamiasz z rzekomym "wyrachowaniem".
.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Ryzyko jest dla Gowina takie, że w opinii publicznej nie ma już dobrej pozycji. Jeśli zostałby RPO i działał koniunkturalnie i oportunistycznie jak dotychczas, to kto chciałby na niego zagłosować w wyborach prezydenckich 2025? Za duże ryzyko. Jednak, jako (szeregowy nawet) poseł ma większe możliwości budowanie emploi człowieka walczącego z układami PiSowskimi.
Tu bardziej chodzi o definitywne pozbycie się Gowina z obozu władzy gdzie jest spalony. Nie ma szans by Gowin był nawet rozważany jako kandydat polskiej prawicy w wyborach za 5 lat.
Zdaje się, że zupełnie inny kandydat ZP do objęcia urzędu ombudsmana już od jakiegoś czasu przebiera nogami w blokach startowych. Co prawda nic nie wiadomo o jego wcześniejszym zaangażowaniu w problematykę praw obywatelskich, ale za to dużo wiadomo o jego zainteresowaniu ochroną życia napoczętego.
Gdyby istotnie podstawić Gowina w miejsce tamtego, to co prawda nie mam pewności czy nowy ombudsman będzie się angażował po stronie obywateli gnębionych przez policję albo przez urzędy równie gorliwie jak Bodnar, ale prawdopodobnie utrzyma on rozsądny dystans wobec różnych "krucjat w obronie życia" i nie będzie się bezpośrednio angażował w sprawę zakazu "aborcji eugenicznej". Czyli JG to tak zwane mniejsze zło.