Jak wygląda zdanie odrębne Jarosława Gowina, lidera partii Polska Razem? Zwieszona głowa, posępna mina, ostentacyjny brak oklasków, ale posłusznie głosuje jak PiS, nawet gdy się nie zgadza. Wszystko w imię "jedności koalicji".
Po wizerunkowym blamażu związanym z głosowaniem nad ustawami o Krajowej Radzie Sądownictwa i Sądzie Najwyższym, Jarosław Gowin znów próbuje zaznaczyć swoją i swojej partii Polska Razem odrębność od PiS. Szansą wybicia się na niepodległość ma być Ustawa 2.0 - rewolucyjny projekt reformy szkolnictwa wyższego, nad którym minister pracował przez półtora roku.
Gowin przedstawił go na zwołanym przez siebie Narodowym Kongresie Nauki w Krakowie 19 września 2017. Ale natychmiast napotkał na opór PiS. Przewodniczący klubu PiS i wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki o ustawie 2.0 mówił: "Propozycje są dziwne. Wątpię żebyśmy się na nie zgodzili". Pewność siebie ministra nauki podważyła też rzeczniczka PiS Beata Mazurek. Mówiła: "pan minister Gowin doskonale wie, że pan prezes wyraził zastrzeżenia co do niektórych propozycji, o których rozmawiali".
Sam Gowin 20 września 2017 roku cierpliwie tłumaczył, że to jedynie "problemy komunikacyjne", a kwestie ustawy nie będą w stanie poróżnić koalicjantów. Pytany na antenie TOK FM jaka jest granica, za którą powie "nie" i postawi się sprzecznemu - z jego przekonaniami - projektowi grożąc wręcz wyjściem z koalicji, powiedział: "Zawsze się dyskutuje w rządzie. Niektórzy ministrowie zgłaszają zdania odrębne, ja też w tej kadencji zgłaszałem zdania odrębne".
Sprawdziliśmy jak to przekłada się na aktywność sejmową pana ministra podczas 20 ostatnich sejmowych głosowań nad ustawami, uchwałami i konkretnymi decyzjami (z pominięciem poprawek i wniosków mniejszości).
Okazuje się, że Jarosław Gowin 16 razy głosował tak jak PiS. Wsparł m.in. kontrowersyjny projekt ustawy o Narodowym Instytucie - Centrum Społeczeństwa Obywatelskiego, czy wybór "dublera dublera" - Justyna Piskorskiego - na stanowisko sędziego Trybunału Konstytucyjnego. Czterokrotnie nie głosował. Ale z zapisów sejmowych nie wynika, czy był nieobecny na sali, czy tylko wyjął kartę do głosowania, bo się nie zgadzał.
Żeby nie odbierać liderowi Polski Razem prawa do "odrębnego zdania", OKO.press sprawdziło też głosowania w sprawach, co do których minister wyrażał poważne wątpliwości w debacie publicznej. Niestety, archiwalny przegląd również sugeruje, że krytyka publiczna nie przełożyła się na zachowanie na sali sejmowej - Gowina, lidera jednego z trzech koalicyjnych ugrupowań, obowiązuje dyscyplina. Po podniesieniu ręki za kontrowersyjnymi ustawami o KRS i SN Gowin nazwał swoje zachowanie heroicznie "głosowaniem w imię jedności koalicji".
Gowin i posłowie z jego partii wyłamali się tylko raz. Podczas głosowani ws. nowelizacji ustawy o prawie farmaceutycznym, który zawierał krytykowany przez Gowina pomysł "Apteki dla Aptekarza" (zamykał dostęp do prowadzenia aptek).
Kierowane przez Jarosława Gowina ministerstwo nauki w oficjalnym piśmie podczas uzgodnień resortowych negatywnie oceniło flagowy program rządu PiS - Rodzina 500 plus. Sam Gowin publicznie krytykował program. Twierdził, że "zwiększy wykluczenie społeczne, utrwali bezrobocie wśród najbiedniejszych i nie przyczyni się do zwiększenia liczby urodzin w Polsce". Mimo że założenia programu 500 plus się nie zmieniły - to wszyscy parlamentarzyści Polski Razem - na czele z ministrem Gowinem - głosowali za jego przyjęciem.
Jednym z najmocniej krytykowanych przez Jarosława Gowina projektów rządu PiS była "sieć szpitali" - reforma służby zdrowia autorstwa ministra Konstantego Radziwiłła. Gowin mówił, że po reformie albo sytuacja w opiece medycznej "się cudem nie pogorszy, albo się pogorszy. Na poprawę nie ma szans". Mimo to 23 czerwca 2017 minister Gowin zagłosował za przyjęciem ustawy.
Choć minister Gowin o kryzys konstytucyjny oskarżał opozycję parlamentarną, to jednocześnie twierdził, że Zjednoczona Prawica "popełnia w tej sprawie błędy" i "nie wszystkie decyzje są dla niego zrozumiałe". Nie przeszkodziło mu to:
Co jeszcze krytykował i głosował wbrew sobie?
Gowin krytykował też pomysł prezesa PiS na wyeliminowanie z wyborów samorządowych obecnych burmistrzów i prezydentów miast przez wprowadzenie wstecz dwukadencyjności - nie mogliby w wyborach 2018 roku startować jeśli są na urzędzie dwie kadencje i więcej. Tu do głosowania nie doszło, bo z pomysłu w maju 2017 wycofał się sam Jarosław Kaczyński. W tej walce Gowin nie był jednak osamotniony. Przed tym, że taki przepis mógłby być niekonstytucyjny przestrzegali minister Elżbieta Rafalska, a także prezydencki minister Andrzej Dera.
Gowin publicznie dystansował się też:
Miał też swój mały wkład w zmianę zapisów w reformie edukacji. MEN uwzględnił jego głos w sprawie jednolitych matur dla liceów i szkół branżowych.
Jarosław Gowin w koalicji z PiS głosuje więc jak chce Kaczyński, ale bez przyjemności, gdy się nie zgadza. W kategoriach psychologicznych można to nazwać oportunizmem.
Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.
Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.
Komentarze