0:000:00

0:00

Prawa autorskie: / Agencja Gazeta/ Agencja Gazeta

Polacy są społeczeństwem, narodem, wbrew temu, co się o nas często twierdzi, bardzo otwartym, tolerancyjnym.
Raczej fałsz. Obcych, zwłaszcza niektórych, nie lubimy
Salon Polityczny Trójki,17 czerwca 2016
Liczba przestępstw na tle rasowym podwoiła się w 2015 r. w stosunku do 2013 r. Przeciwko przyjmowaniu uchodźców w kwietniu 2016 r. było 61 proc. Polaków. Rośnie liczba ataków na osoby o innym niż biały kolorze skóry. Przed marszem ONR w Białymstoku władze uczelni zaleciły studentom zza granicy pozostanie w domach. Gwałtownie wzrasta liczba przypadków mowy nienawiści w internecie – wskazuje monitoring Otwartej Rzeczpospolitej. Jesteśmy też jednym z najbardziej homofobicznych narodów Europy.

To wszystko zaprzecza przekonaniu ministra Gowina o otwartości i tolerancji polskiego społeczeństwa.

Taki obraz kraju tolerancyjnego i otwartego wobec innych to historyczna klisza – mówi „Oku” dr Mikołaj Winiewski z Centrum Badań nad Uprzedzeniami Uniwersytetu Warszawskiego: „Była to prawda, ale... za czasów unii polsko-litewskiej i Rzeczpospolitej Obojga Narodów, kiedy Polska przyjmowała Żydów wygnanych z Hiszpanii i Portugalii, a także tolerowano Husytów. Nie można tego jednak powiedzieć o dzisiejszej Polsce. Oczywiście, nie jesteśmy krajem samych ksenofobów, to bardziej skomplikowane. Ale w badaniach otwartości na tle innych społeczeństw europejskich wypadamy raczej słabo”.

Niechęć do innych. Z badań Centrum wynika, że większość Polaków i Polek popiera stosowanie wobec uchodźców rozwiązań odwołujących się do przemocy fizycznej i psychicznej (między 55 a 76 proc. w zależności od rodzaju rozwiązania). Są to przede wszystkim: deportacja osób przekraczających granice, która może się wiązać z ograniczeniem wolności lub użyciem przemocy; kontrola uchodźców; monitoring społeczności i stosowanie przymusu.

Według wcześniejszego (2014) badania Centrum dla Fundacji Batorego „Mowa nienawiści. Raport z badań sondażowych” najwięcej Polaków i Polek akceptuje mowę nienawiści wobec osób nieheteroseksualnych (35 proc. młodych i 38 proc. dorosłych) i Romów (16 proc. młodych i dorosłych). Ogromną rolę odrywa tu Internet, gdzie reguły poprawności politycznej słabną.

Z mową nienawiści wobec osób nieheteroseksualnych w sieci zetknęło się 77 proc. badanych, wobec Romów - 66 proc. młodych badanych, wobec osób czarnoskórych - 70 proc. w Internecie. Rzadziej spotykana jest mowa nienawiści wobec Żydów (59 proc.) i Ukraińców (46 proc.). Tylko niewiele niższe są wskaźniki obecności mowy nienawiści w zwykłych rozmowach.

Nie dla uchodźców. Gościnność i otwartość Polaków sprawdza też co roku CBOS. W roku 2015 i 2016 kilkakrotnie przeprowadził badania dotyczące stosunku Polaków i Polek do przyjmowania uchodźców z krajów objętych wojną. Od maja 2015 r. do kwietnia 2016 r. trzykrotnie wzrosła liczba osób przeciwnych przyjmowaniu przez Polskę uchodźców (z 21 proc. do 61 proc.). Z badań w ramach Europejskiego Sondażu Społecznego z lat 2014-2015 wynika, że 56 proc. Polaków zgadza się ze stwierdzeniem, że „dla kraju jest znacznie lepiej, gdy niemal wszyscy mają jednakowe zwyczaje i tradycje”. 34 proc. badanych stwierdza, że „niektóre kultury są zdecydowanie lepsze niż inne”.

Choć w wielu krajach stosunek do przybyszów z innych krajów i kontynentów jest negatywny, Polska plasuje się poniżej średniej (patrz. ESS z lat 2014-2015). Gdyby ktoś z bliskiej rodziny związał się z muzułmaninem/muzułmanką, komfortowo czułoby się 34 proc. Polaków (średnia europejska: 50 proc.). To dane Eurobarometru z roku 2015. Gdyby chodziło o Żyda/Żydówkę, akceptowałoby to 56 proc. (średnia europejska: 69 proc.), o ateistę/ateistkę – 62 proc. (średnia europejska: 76 proc.), o Roma/Romkę 41 proc. (średnia 45 proc.), osoby z Azji – 54 proc. (69 proc.), osoby czarnoskóre – 54 proc. Polaków (64 proc. Europejczyków).

Homofobia. Najgorzej wypadamy pod względem akceptacji dla mniejszości seksualnych, zwykle zamykamy tu - razem z Węgrami - rankingi UE.

Jedynie 42 proc. Polaków uznaje, że homoseksualizm powinien być akceptowany – wynika z badań Pew Research Center z 2013 r. w 39 krajach świata. Wśród krajów europejskich za nami była tylko skrajnie homofobiczna Rosja (16 proc.). W Hiszpanii za akceptacją jest 88 proc., w Niemczech – 87 proc. a w Czechach – 80 proc. W dodatku akceptacja w Polsce spadła od roku 2007.

Nienawistne wypowiedzi. Nienawistne wypowiedzi i komentarze stały się ostatnio nie tylko częstsze (szczególnie we wrześniu 2015 r., nazwanym w mediach „miesiącem nienawiści”), ale też zmienił się ich „ciężar”: nasiliło się „nawoływanie do mordów”, coraz więcej jest też nawiązań do Holokaustu.

Negatywnie wypowiadali się o cudzoziemcach i uchodźcach nie tylko anonimowi internauci, ale także przywódcy i celebryci: Paweł Kukiz, Mariusz Pudzianowski czy Jarosław Kaczyński w wypowiedzi o pasożytach.

Sprawcy zaczęli uderzać w osoby i organizacje działające na rzecz równości i praw człowieka (Joannę Grabarczyk w kampanii HejtStop, Dariusza Paczkowskiego z Fundacji Klamra, działaczy ze Stowarzyszenia Lambda i Kampanii Przeciw Homofobii). Obiektem ataków stały się też osoby znane, wysoko cenione przez opinię publiczną np. szefowa Polskiej Akcji Humanitarnej Janina Ochojska czy pisarka Olga Tokarczuk.

Rękoczyny. Wyniki monitoringu prowadzonego przez Stowarzyszenie „Otwarta Rzeczpospolita” przez półtora roku między wrześniem 2014 r. a kwietniem 2016 r. pokazują gwałtowny wzrost liczby ataków oraz wypowiedzi rasistowskich i ksenofobicznych. Zauważalna zmiana nastąpiła we wrześniu 2015 r. – od tego momentu zespół monitorujący zanotował więcej wypowiedzi i komentarzy o podłożu ksenofobicznym. Miało to związek z doniesieniami na temat rosnącej liczby uchodźców ubiegających się o azyl w Europie i wiadomościach o kryzysie migracyjnym.

Nie skończyło się na komentarzach: w ostatnim kwartale 2015 r. i na początku 2016 r. media doniosły o kilkunastu fizycznych napaściach na cudzoziemców i osoby wyróżniające się kolorem skóry. Były wśród nich m.in. pobicie Syryjczyka w Poznaniu w listopadzie 2015 r., pobicie Tunezyjczyka w Poznaniu w lutym 2016 r., pobicie Brytyjczyka egipskiego pochodzenia w Gdańsku, pobicie Ukraińca w Brzeszczach, pobicie Pakistańczyka w Warszawie w kwietniu 2016 r. W kwietniu 2016 r. tureccy studenci skarżyli się w swojej ambasadzie na nasilenie rasistowskich ataków.

– Praktycznie co kilka dni mamy jakieś brutalne pobicie na tle narodowościowym bądź rasowym. Mowa nienawiści w internecie jest wszechogarniająca. Według raportów, mamy coraz więcej przestępstw z nienawiści – podsumował rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar.

Potwierdzają to również dane prokuratury, która w 2013 r. prowadziła 835 postępowań w sprawie przestępstw popełnianych z pobudek rasistowskich lub ksenofobicznych. Już w 2015 r. liczba ta niemal się podwoiła (prowadzono 1548 postępowań). W 2013 r. w 53 sprawach zapadły wyroki skazujące 87 osób, a w 2015 r. skazano już 180 osób w 137 sprawach. Do najczęściej popełnianych przestępstw z nienawiści należy znieważanie osób z powodu przynależności narodowościowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej, nawoływanie do nienawiści i propagowanie totalitarnego ustroju państwa.

Manifestacje rasistowskich przekonań mają coraz bardziej publiczny charakter: 18 listopada 2015 na wrocławskim rynku demonstranci z ONR i Młodzieży Wszechpolskiej spalili kukłę Żyda. 16 kwietnia 2016 odbyły się obchody rocznicy powstania ONR – marsz ulicami Białegostoku i msza w tamtejszej katedrze.

Jest zatem całkiem odwrotnie niż twierdzi minister Gowin: nie jesteśmy szczególnie tolerancyjni, w dodatku tolerancji nam ubywa.

;

Udostępnij:

Magdalena Chrzczonowicz

Wicenaczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej przez 15 lat pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.

Komentarze