Marsz równości miał przejść ulicami Tbilisi w poniedziałek 5 lipca 2021 o godz. 18:00. Miała to być pierwsza parada od 2013 roku, kiedy gruzińska społeczność LGBT po raz pierwszy wyszła na ulice.
„17 maja 2013 to był przełom. Na ulice Tbilisi wyszła wtedy garstka osób. Nacjonaliści wspierani przez cerkiew zaatakowali z taką furią, że policja musiała ewakuować protestujących autobusem. Ale wtedy temat LGBT po raz pierwszy pojawił się w debacie społecznej i mediach” – mówi OKO.press Gagik Grigoryan, mieszkający obecnie w Polsce aktywista działający na rzecz migrantów, który od lat śledzi działania społeczności LGBT w Gruzji.
Tym razem poparcie dla marszu wyraziło wiele gwiazd, dziennikarzy, liderów opinii i polityków opozycji. Temat marszu i poprzedzającego go tygodnia dumy dominował w gruzińskiej telewizji.
Podczas ubiegłego tygodnia odbyło się kilka imprez i wydarzeń poprzedzających paradę (także zakłócanych), ale wszyscy – zarówno aktywiści LGBT jak i nacjonaliści – szykowali się na poniedziałkowe święto.
Premier Gruzji: To opozycja stoi za marszem
Nacjonaliści już od rana gromadzili się w Tbilisi. Byli niezwykle agresywni. Gruzińskie media donosiły, że ich pracownicy są atakowani na ulicach.
Przed południem premier Gruzji Irakli Garibaszwili z partii Gruzińskie Marzenie skrytykował organizatorów parady. Stwierdził, że większość społeczeństwa nie akceptuje tego wydarzenia, a przeprowadzenie marszu stwarza ryzyko konfrontacji.
Zdaniem premiera za marszem równości stoi opozycja.
A dokładnie były prezydent Gruzji Michael Saakaszwili i jego partia Zjednoczony Ruch Narodowy (największa partia opozycyjna).
„Oświadczam z całą odpowiedzialnością, że to oni organizują ten marsz i te wiece, a ich celem jest wywołanie dzisiaj niepokojów społecznych i chaosu w naszym kraju. Co oczywiście nie zostanie zrealizowane, nie pozwolimy na to” – mówił w poniedziałek rano Garibaszwili.
W południe kilku nacjonalistów wdrapało się na balkon biura organizatorów parady – grupy Tbilisi Pride. Zdarli tęczowe flagi, weszli do środka i zdemolowali wnętrza. Jak donosił portal oc-media.org, policjanci byli na miejscu, ale nie reagowali.
Atak na biuro widać na nagraniu Radia Wolna Europa:
Niedługo po tym ataku organizatorzy opublikowali oświadczenie, w którym poinformowali, że odwołują marsz. „Władze nie tylko nie zapewniły bezpieczeństwa społeczności queerowej i naszym sojusznikom, ale także aktywnie utrudniały nam korzystanie z prawa do zgromadzeń. Nie możemy maszerować po ulicach pełnych agresywnych ludzi wspieranych przez rząd i Kościół, i narażać ludzi na niebezpieczeństwo!”.
Organizatorzy podnosili, że mimo wielu spotkań z przedstawicielami władz, m.in. z gruzińskim MSW, nie zrobiono nic, żeby zabezpieczyć marsz.
„Kilkudziesięciu dziennikarzy zostaje fizycznie zaatakowanych na oczach policji, to coś więcej niż utrudnianie wykonywania obowiązków zawodowych,
to polowanie na media, aktywistów i wszystkich, którzy wierzą w ideę równości” – napisali członkowie Tbilisi Pride.
Szef Tbilisi Pride Giorgi Tabagari, powiedział, że jego zdaniem państwowe służby bezpieczeństwa mogły pomagać przeciwnikom marszu. Jak mówił, miejsce, skąd miał wyruszyć marsz, na prywatnej grupie zmieniano pięć razy w ciągu dnia, ale nacjonaliści za każdym razem przybywali na miejsce przed nimi.
„Coś na kształt pogromu”
Gruzińskie media pełne są nagrań z wczorajszych wydarzeń. Na jednym z filmów mężczyźnie bitemu przez rozjuszony tłum cudem udaje się wydostać. Przy asyście duchownego i policjantów zostaje eskortowany do radiowozu. Na innym widać, jak mężczyzna na skuterze próbuje przejechać dziennikarzy i aktywistów. Tylko wśród pracowników mediów rannych zostało ponad 40 osób. Lista poszkodowanych cały czas jest aktualizowana.
„Dziennikarzy pobito nieprzypadkowo. W czasie tygodnia dumy poprzedzającego marsz, parada była głównym tematem w mediach. Dziennikarze, głównie stacji opozycyjnych wobec rządzącej partii, występowali z tęczowymi przypinkami. Wielu liderów opinii wyrażało poparcie dla marszu” – mówi OKO.press Grigoryan.
Polska pisarka i tłumaczka Renata Lis opublikowała na swoim facebookowym profilu wiadomość od Lewana Gelbachianiego, gwiazdy nagradzanego na całym świecie filmu „A potem tańczyliśmy” (głośny film z 2019 roku o parze gruzińskich tancerzy Narodowego Baletu Gruzji, którzy zakochują się w sobie; film wywołał w Gruzji protesty nacjonalistów):
„Marsz Godności miał się odbyć o 18. czasu lokalnego. Zamiast niego odbywa się coś na kształt pogromu.
Skrajna prawica, tituszki, popi, mnisi i opętani przez nich »wierni« – od wielu dni podżegani przez prawosławny kler i organizacje bliźniacze wobec Ordo Iuris – rozniosły namioty opozycji pod parlamentem, zdarły z masztu flagę UE i zastąpiły ją krzyżem, napadły i pobiły dziennikarzy” – pisał Gelbachiani.
„Gruziński Kościół Prawosławny oficjalnie oświadczył, że ich protest będzie pokojowy, a oni sami ograniczą się do modlitwy. Chociaż część osób protestowała przeciwko zbliżającemu się marszowi w sposób pokojowy – udając się do kościoła Kaszweti – niektórzy duchowni byli widziani wśród agresywnego tłumu protestujących” – mówi nam Niko, student jednego z gruzińskich uniwersytetów. „Jeden ksiądz jest sfotografowany, jak brutalnie obchodzi się z pobitym dziennikarzem, inny ksiądz jest nagrany, jak przemawia do tłumu, że powinno się być brutalnym, aby chronić swój kraj, wartości itd.” – mówi Niko.
Gruzińskie media doniosły także, że dźgnięty nożem został turysta. Napastnik miał go uznać za geja, bo ten miał w uchu kolczyk. Polskie MSZ potwierdziło, że ofiarą był Polak. „Konsul RP jest w kontakcie zarówno z poszkodowanym, jak też z lekarzami, którzy zapewniają, że stan polskiego turysty jest stabilny. Rzeczywiście, mężczyzna został ranny. Staramy się wyjaśnić przebieg tego wydarzenia” – powiedział w rozmowie z Onetem wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz.
Po południu kilkanaście zachodnich ambasad podpisało się pod oświadczeniem potępiającym akty agresji w Tbilisi. Wśród nich nie ma ambasady Polski.
Ta w poniedziałek rano wydała krótki komunikat z ostrzeżeniem i apelem o zachowanie wzmożonej ostrożności „w związku z odbywającymi się demonstracjami”.
W poniedziałek wieczorem gruzińskie MSW poinformowało, że odnotowano 55 przypadków przemocy, z czego ofiarami 53 byli pracownicy mediów. Do tej pory aresztowano osiem osób.
Pod parlamentem krzyż i narodowe tańce
Wydarzenia z poniedziałku potępiła prezydent Gruzji Salome Zurabiszwili.
„Mimo tego, że faktycznie marsz nie przeszedł ulicami Tbilisi, to był obecny w mediach, w debacie publicznej. Do tej pory nigdy tyle osób nie poprało publicznie marszu i środowisk LGBT. Powoli, ale jednak zwolenników przybywa” – mówi Grigoryan.
Po decyzji o odwołaniu marszu, nacjonaliści zaczęli przemieszczać się pod siedzibę parlamentu Gruzji.
„Po 15. wyszłam z pracy i pojechałam w okolice stacji metra Rustaweli. Aleja Rustawelego była już zamknięta. Chociaż to główna ulica Tbilisi, teraz prawie nie było na niej turystów. Grajkowie się pochowali, tylko jedna dziewczyna śpiewała »Let it be«” – opowiada OKO.press Kala, polska doktorantka mieszkająca w Gruzji.
„Po alei kręciły się tylko grupki nabuzowanych mężczyzn. Rzucali komentarze w stronę dziewczyn w stylu „o, ale ładna!”. Wielu z nich miało tradycyjne stroje lub czapki, trzymało ikony. Kiedy na chwilę wyciągnęłam aparat, ktoś od razu zaczął to komentować. Chociaż na miejscu była policja, funkcjonariusze byli bierni. Byłam przekonana, że jeśli ktoś będzie mnie chciał zaatakować, to może to zrobić bez problemu.
Wśród nacjonalistów było sporo duchownych. Pod jednym z kościołów słyszałam, jak duchowny Gruzińskiego Kościoła Prawosławnego bojowo przemawiał do protestujących. Wszyscy przemieszczali się w stronę Placu Wolności i parlamentu Gruzji.
Potem poszłam pod parlament. Nacjonaliści ustawili tam ogromny krzyż, leciała etniczna muzyka, niektórzy tańczyli narodowe tańce. Było pełno gruzińskich flag. O 16. zaczęły się przemówienia.
Słyszałam rozemocjonowanego chłopaka, który mówił, że to przesada, że żałuje się jakichś dziennikarzy, aktywistów, bo ważniejsze jest, że ludzie odwracają się od rodziny, od tradycyjnych wartości” – relacjonuje Kala.
Współpraca: Mila Chodoła
Wśród tych duchownych na pewno było sporo gejów. To nie tylko w KK tak jest. A po rozróbie , z narodowcami sami na orgię się wybrali. Kto jeszcze nie czytał niech sięgnie po "Sodomę" Frédérica Martela.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Jankowski, główka ciebie boli? Mówimy o facetach w tzw. sutannach. Jeszcze napisz coś o męskim odbycie jak to każdy prawdziwy heteroseksualny narodowiec fantazjuje.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
– Jak nazywa się alibi-żona popa.
– Popażona.
– ?
– Bo ona, brodatego geja w kreacji cerkiewnej drażni, i takie tego konsekwencje. Dlatego Konwencji Istambulskiej, na wschodzie nie trza. Boraty dbają o kobiety wrzątkiem i kwasem.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Ty ewidentnie chory psychicznie jesteś i to w najgorszy możliwy sposób.
Redakcjo, proszę, usuńcie tego szaleńca.
Syn śniętej pamięci pełnego temperamentu, księdza prałata Henia Jankowskiego,ego co to wszystko młode i słabe rżnął – nomen omen Adam, rozstrzelał wszystkich przez internet z jelita Franciszka. Masakra, strach się bać! Chyba się pomodle do samozwolnionego Benka, co już nie móg i łodpuścił. Opus Judei i Ormo Kurvis pomóż!
Zostawcie Adasia w spokoju, Adaś – jak każdy prawdziwy katol – "narodowiec" – leczy swoje kompleksy wylewając szambo w komentarzach. Żal mi Ciebie Adasiu bo bez swoich chorych idei jesteś nikim.
Brawo, Gruzini!
Degeneratów potraktowali sprawiedliwie. Tak, jak na to zasługują!
Patologiczne kiepy mentalne, pełne żółci. generują swą patologię gorzką nienawiścią. Adrenalinę i testosteron mylą z wywabiaczem własnych kompleksów. Smutny i zgorzkniały ich nieważny żywot.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Przy okazji obrony "tradycyjnych wartości", bezkarnie wyładować swoje frustracje na bezbronnych! Stare jak świat instynkty hołoty ulicznej. Już w ewangeliach wspomina się o obrońcach moralności z kamieniem w ręku.
Grzesiu, BTW, na zdjęciu ilustrującym ten artykuł jest świetnie uchwycony typowy neomarksista walczący na froncie Homo. Daleka Gruzja, a jednak bratnia dusza.
Nożem za kolczyk w uchu w imieniu rodziny, co ją państwo, cerkiew i społeczeństwo chroni. No, to wygląda na zażarty opór przeciwko "religii" krwiożerczych kolczykowców. Ta wierna ludzina ma taką paranoję że strach się bać. Te ich bóstwa, jednak nie bardzo w tym ich panikarstwie im pomagają. Są i naziorki z piercingiem. Anuż, widelec…friendly fire, zdarza się…
Ewidentnie błędna identyfikacja wrogów rodziny. Wrogami rodziny są kult 'ja', uzależniające media społecznościowe oraz galopujący kapitalizm połączony z nadmiernym konsumpcjonizmem. Geje nie powodują rozpadu więzi społecznych i rodzinnych. Rozpad ten jest powodowany przez emigracje zarobkowe, przemęczenie i ogólny brak czasu. Ale łatwiej uderzyć geja niż zastanowić się nad tym jak mechanizmy światowe wykorzystują naturalne ludzkie słabości. Łatwiej znaleźć wroga zewnętrznego niż dopuścić myśl o własnej bezsilności wobec zmieniającego się świata. To ciągłe wypieranie rzeczywistości musi być strasznie męczące. Chcesz chronić rodzinę, to 'wyrzuć' telefon i zajmij się rodziną.
Otoz to! 100/100. Na podstawie obserwacji ludzi(plemion?) pierwotnych mozna stwierdzic czas potrzebny na utrzymanie zycia na 10-40%(czas oprocz spania). Reszta zostaje dla rodziny i przyjaciol. Przecietny czlowiek cywilizowany pracuje 8h dziennie + 1-2h dojazd, nieraz potrzebna druga praca. Potem gotowanie, sprzatanie, telewizja/computer i alkohol + inne potrzebne zajecia. Dla rodziny i przyjaciol zostaje 1-10% czasu. Do tego zyje przewaznie w klatce i placi 70-90% swoich zarobionych pieniedzy na podatki roznego rodzaju do ktorych trzeba realnie tez czynz, smieci, wode… dodac. Praktycznie zostaje mu prawie nic a zycie stracone. Swoich agresji nie potrafi wyzyc bo jest przez indoktrynacje, prawo i policje kastrowany. Obojetnie jak sie na to patrzy trzeba 99% zyjacycz w takim systemie uznac za umyslowo chorych. I to sie nazywa postep cywilizacyjny!!!
Tym bardziej ze nasza technologia nam pozwala 1000 razy wiecej zywnosci na osobe produkowac, transport traci znaczenie, 20 pietrowe wierzowce mozna w 19 godzin postawic(przez Chinczykow na youtube) a nasza wiedza rosnie jak rakieta. Tylko rozum zostaje w dudzie!
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Rozumiem, że ty degeneracie należysz do tego wybranego ludu przez Boga. Jesteś tym dobrym miłosiernym katolikiem, tak?
Owieczka Jankowski, pewno ma tylko jeden policzek, ale za to patologiczny.
Niepraktykujący i/lub niewierzący, ale katolik? Katolik bo nie zna Pisma św.
Adasiu, przeceniasz swoje możliwości, ktoś z Twoim IQ może wywołać u mnie jedynie politowanie, a tłumacząc na Adasiowy: za głupi jesteś aby mnie obrazić.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
@M M Dziwi me zawsze szczyt kretynstwa, debilizmu i mazochizmu osiagany przez takich Adasiow, Januszy i Kolbow. Naturalnym instynktem jest wczucie sie w partnera dyskusji. Wczucie w nich stwarza obrzydzenie.
Obiecanki-cacanki dobrowolnych ofiar kościelnych zwyroli.
Faszory lubią to, gdy prawda, ich własna głupota i rozeta ich boli.
https://www.youtube.com/watch?v=iqdoZlzXga4
Niech ktoś mi powie, że religia to pokój, albo że podpalanie budynków tej wstrętnej instytucji to przesada.
Zadna przesada a podstawa. KK jest w Polsce nietykalna swieta krowa kosztem jego ofiar. Dopiero jak zacznie bolec moze sie zaczac dyskusja. KK i reszta tego dziwnego spoleczenstwa nie zaczna dla milosci do buka czy ludzi zmieniac myslenie. Oni beda sie starac wychowac nastepne pokolenie owieczek i jak widac po wszystkich krajach na swiecie nigdzie nie odeszli bez walki.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Ty upadles juz dawno tak ze nawet nie rozrozniasz czlowieka od ideologii. Skoro jestes przykladem dla prawactwa to nizej upasc nie idzie.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Prawdziwy faszysta powinien siedziec cicho by go nie powiesili!
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.