Floryda, Ohio, Georgia, Teksas, Arizona, Utah oraz Karolina Północna. Jeśli Clinton wygra w którymkolwiek z tych stanów, to praktycznie zapewni sobie zwycięstwo w całym kraju. Taka informacja może pojawić się już o 3 w nocy. Jeśli nie, czeka nas długie i nerwowe liczenie głosów - pisze Josh Pacewicz dla OKO.press
Większość sondaży daje zwycięstwo Hilllary Clinton. Według symulacji opartej na zintegrowanych sondażach kandydatka Demokratów ma aż 71,4 proc. szans na zwycięstwo. Również wyniki tzw. wczesnych głosów - m.in głosowania korespondencyjnego, które umożliwia w różnych formach 37. stanów USA - sugerują, że Clinton radzi sobie na tak dobrze w stanach, od których zależeć będą wyniki wyborów, że zapewne wygra.
Pozostaje jednak wiele niepewności. Jeśli chodzi o wczesne głosy, to nie można wprost ekstrapolować ich wyników, ponieważ zwolennicy Trumpa mogą zagłosować później.
Z sondażami również są problemy. Trzy najważniejsze:
Ogólnie rzecz biorąc, Clinton prowadzi o około 3 procent, błąd statystyczny w sondażach wynosi 3-4 prod, a 10 proc. jeszcze nie zdecydowało. Clinton powinna wygrać, ale nie może być tego pewna.
Za Clinton przemawia skomplikowana i bardzo droga kampania wyborcza, mająca na celu przekonać zwolenników kandydatki, by na pewno pojawili się przy urnach. U Donalda Trumpa wygląda to gorzej - jego kampania jest niedofinansowana oraz kuleje z powodu konfliktu kandydata z dużą częścią elit Partii Republikańskiej.
Większość komentatorów uważa że Clinton wygra - i to, być może, z dużo większą przewagą, niż sugerowałyby sondaże.
Jeśli Clinton wygra w którymkolwiek ze stanów z listy -Floryda, Ohio, Georgia, Teksas, Arizona, Utah oraz Karolina Północna - praktycznie zapewni sobie zwycięstwo w całym kraju (choć w przypadku Karoliny Północnej Trump zachowa jeszcze cień szansy na zwycięstwo).
Informacja o zwycięstwie Clinton w jednym ze swing states może pojawić się już o dziewiątej wieczorem czasu wschodniego, czyli o trzeciej rano w Polsce. Jeśli jednak Clinton nie wygra jednoznacznie w żadnym z tych stanów, czeka nas długa noc i nerwowe liczenie głosów.
Przełożył Krzysztof Pacewicz.
Komentarze