Adam Bielan twierdzi, że Fidel Castro obalił na Kubie demokrację. To bzdura, którą OKO.press musi oznaczyć "matołkiem", bo reżim Fulgencio Batisty nie był demokracją, tylko krwawą, prawicową, popieraną przez USA dyktaturą. Zanim się coś powie, trzeba się przygotować, bo inaczej można palnąć głupstwo
Trudno chwalić Castro, krwawego tyrana, dyktatora, który zlikwidował demokrację i rządził w sposób autorytarny (...)
Oczywiście można krytykować Fidela Castro, bo był dyktatorem i przywódcą komunistycznego reżimu. Warto jednak robić to z głową, nie zaprzeczając podstawowym faktom historycznym.
Było zupełnie inaczej, niż się wydaje marszałkowi Bielanowi. Rewolucjoniści Fidela Castro nie obalili demokracji, tylko krwawą dyktaturę Fulgencio Batisty. Ten kubański wojskowy brał udział w wojskowym zamachu stanu w 1933 r., po którym władał Kubą jako jeden z szefów wojskowej junty. W 1940 roku został prezydentem i przez cztery lata na podstawie demokratycznego mandatu - wprowadzając przy tym nową konstytucję i wiele reform społecznych. Po przegranych wyborach w 1944 roku spędził kilka lat na emigracji na Florydzie.
Wrócił na Kubę w 1952 r. i wystartował w wyborach. Kiedy stwierdził, że nie ma szans na demokratyczne zwycięstwo, stanął na czele wojskowego zamachu stanu - zawiesił obowiązywanie konstytucji i odebrał Kubańczykom większość swobód obywatelskich, z prawem do strajku na czele.
Jego dyktatura była bezwzględna - tajna policja zamordowała nawet 20 tys. osób.
Szacunki są rozbieżne i nie da się tego powiedzieć z pewnością, ale liczba ofiar kilkuletnich rządów Batisty może być większa niż liczba ofiar kilkudziesięciu lat rządów Castro.
Różnica między nimi polegała na tym, że Batista był ostentacyjnym antykomunistą, którego dyktatorskie rządy cieszyły się gorącym poparciem USA. Dzięki temu mógł m.in. robić interesy z amerykańską mafią. Był też naprawdę znienawidzony przez Kubańczyków - w 1958 roku Fidel Castro obalił jego rządy bez znaczącego zewnętrznego wsparcia ze strony krajów wrogich USA.
OKO.press oznacza wypowiedź Adama Bielana znaczkiem "matołka" przede wszystkim żeby przypomnieć mu, że antykomuniści nie są z definicji demokratami.
Dziennikarz OKO.press, historyk i socjolog, profesor Uniwersytetu SWPS w Warszawie.
Dziennikarz OKO.press, historyk i socjolog, profesor Uniwersytetu SWPS w Warszawie.
Komentarze