Trzecia Droga grozi zerwaniem koalicji, jeśli składka zdrowotna dla samozatrudnionych nie zostanie obniżona. Ale powrót do zryczałtowanej składki bez zmiany całego systemu oznacza głodzenie NFZ i nieuzasadniony przywilej dla samozatrudnionych
„Kwestia składki zdrowotnej to nasze być albo nie być w koalicji. Stawiamy tę sprawę bardzo twardo i bardzo jasno” – mówił Szymon Hołownia na konwencji samorządowej Trzeciej Drogi w Otrębusach w sobotę 2 marca.
W Sejmie podbijał tę deklarację.
„Są postulaty, jak ten dotyczący składki zdrowotnej, które będą kosztować pieniądze. Trzeba będzie powiedzieć sobie: musimy mieć 10 mld zł, to wszystko kosztuje. Nam – Trzeciej Drodze – bardzo na tym zależy. Nadajcie temu wysoki priorytet” – mówił Hołownia.
Podkreślał, że jest to część umowy koalicyjnej. Warto jednak do niej zajrzeć, bo umowa jest w tym temacie mało konkretna.
Punkt 12 umowy koalicyjnej wygląda następująco:
„Odbudujemy zaufanie pomiędzy państwem a przedsiębiorcami. Odejdziemy od opresyjnego systemu podatkowo-składkowego m.in. poprzez wprowadzenie korzystnych i czytelnych zasad naliczania składki zdrowotnej. Potężny wzrost kosztów prowadzenia działalności gospodarczej w ostatnich latach musi być zatrzymany, dlatego strony Koalicja wprowadzą zasadę, że chorobowe pracownika już od pierwszego dnia będzie płacone przez ZUS. Zapewnimy kasową metodę rozliczania podatku PIT przez przedsiębiorców. Dla przedsiębiorców, odprowadzających składki za siebie, wprowadzimy możliwość czasowego zwolnienia ze składek na ubezpieczenie społeczne”.
Nie ma tutaj konkretnego postulatu, a jedynie nazwanie systemu podatkowo-składkowego „opresyjnym” oraz obietnica wprowadzenia „korzystnych i czytelnych zasad naliczania składki zdrowotnej”.
Nie ma dziś ani konkretnego projektu ustawy, ani nawet zestawu założeń, jak składka zdrowotna dla przedsiębiorców powinna być naliczana. Trzecia Droga stawia jednak sprawę bardzo kategorycznie. Chodzi o odwrócenie zmian, które wprowadził rząd Prawa i Sprawiedliwości.
Co zostało więc przez PiS zmienione?
Wszystko zaczęło się od Polskiego Ładu. Wiosną 2021 roku rząd Prawa i Sprawiedliwości przedstawił plan zmian w systemie podatkowo-składkowym, który miał zwiększyć progresywność systemu. Głównymi założeniami systemu było zwiększenie kwoty wolnej od podatku do 30 tys. zł i odejście od odpisywania składki zdrowotnej od podatku. Zmian było znacznie więcej, a ich założenia były powszechnie krytykowane, szczególnie przez środowiska przedsiębiorców i lepiej zarabiających.
Pod wpływem krytyki zmiany były wielokrotnie przepisywane, wprowadzone prawo było niezrozumiałe i niespójne, a chwilę po jego implementacji rząd PiS uznał, że trzeba szybko przeprowadzić kolejną reformę. W ten sposób skończyliśmy z jeszcze innym systemem i obniżką dolnej stawki podatku PIT do 12 proc. Przedsiębiorcy na podatku liniowym płacą składkę zdrowotną w wysokości 4,9 proc., ci na skali podatkowej – 9 proc. Nie ma możliwości odliczenia 7,75 proc. podstawy wymiaru składki zdrowotnej.
Pierwotnie planowano jednolitą składkę w wysokości 9 proc. dla wszystkich, ale po protestach wycofano się z tego rozwiązania. Tak czy inaczej, reformy zbliżyły obciążenia, jakie ponoszą przedsiębiorcy i pracownicy. Zmiany bardzo nie podobają się jednak środowiskom przedsiębiorców. A i Koalicja Obywatelska, i Trzecia Droga starają się przedstawiać jako przedstawiciele przedsiębiorców w rządzie.
Stąd rząd prawie na pewno wprowadzi jakieś zmiany, a Trzecia Droga stawia tę sprawę na ostrzu noża.
Doktor Tomasz Lasocki z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, ekspert w dziedzinie ubezpieczeń społecznych, w rozmowie z OKO.press zwraca uwagę, że w publicznej dyskusji mówi się właściwie wyłącznie o przedsiębiorcach, a nie o całym systemie składkowo-podatkowym.
„Każdy przywilej musi być czymś uzasadniony. Pamiętajmy, że czym innym jednak jest przywilej, czym innym jest dostosowanie systemu do specyfiki danego podmiotu. Składka zdrowotna przedsiębiorców jest tylko wycinkiem większego systemu. Jeżeli postulat Trzeciej Drogi ograniczy się tylko do tego, żeby przedsiębiorcy płacili liniową składkę – każdy jednakową, a reszta elementów systemu nie zostanie zmieniona – to wówczas będzie to oznaczało dużą niespójność systemową i nieuzasadnione uprzywilejowanie”.
Dr Lasocki dodaje, że jego zdaniem sprawiedliwy system podatkowy działa tak, że każdy ponosi ciężary publiczne zgodnie ze swoimi możliwościami.
„Możliwości pracownika determinowane są jego przychodem” – tłumaczy swoje podejście ekspert – „Dla przedsiębiorcy, niemal w całej Europie, z drobnymi wyjątkami (wśród nich Polska), obciążenia publiczne zależą od dochodu. U nas natomiast składki na ubezpieczenia społeczne w pierwszym okresie prowadzenia firmy są bardzo niskie lub zerowe. Niezależnie od tego, w jakiej kondycji jest ta działalność gospodarcza. Jest wiele możliwości, by zapłacić mniejszą składkę zdrowotną. Czasami są one uzasadnione, a czasami chodzi tylko o to, żeby przedsiębiorca zaoszczędził. W niektórych przypadkach należy to nazwać przywilejem”.
Przedsiębiorcy i Trzecia Droga chcą odwrócenia zmian z początku 2022 roku, gdy w życie weszły pierwsze zmiany Polskiego Ładu. Trudno jednak w pełni ocenić, w którą stronę chce pójść większość rządowa, skoro nie znamy pełnych propozycji. Jeśli jednak zmiany będą dotyczyć tylko przedsiębiorców, wówczas będzie to krok w stronę uprzywilejowania jednej grupy względem drugiej.
„Polski Ład powiedział A, ale nie powiedział B. W tej chwili jesteśmy na rozdrożu, trzeba podjąć jakieś działanie” – przekonuje dr Lasocki – „Można lepiej zintegrować składkę zdrowotną z podatkiem dochodowym – i w tym kierunku chciałby iść resort zdrowia. Ten kierunek to racjonalizacja obecnych rozwiązań, więc nie musi ingerować głęboko w system”.
Ministerstwo Zdrowia prowadzi swoje prace nad zmianami w składce zdrowotnej. Rozważane są dwa rozwiązania:
Ministerstwu zależy, by utrzymać finansowanie ochrony zdrowia na takim samym poziomie. Takie zmiany ułatwiłyby pracę księgowym, ale zdaniem Przemysława Pruszyńskiego z Konfederacji Lewiatan, nie zmieniłyby wysokości danin dla przedsiębiorców.
„W Ministerstwie Zdrowia i Ministerstwie Finansów trwają prace nad zmianami w składce zdrowotnej dla przedsiębiorców. Zmiana obejmie składkę od aktywów trwałych i część podstawową składki. Nie trzeba nas poganiać, ani wprowadzać ludzi w błąd nieprawdziwymi spekulacjami. Rząd premiera Donalda Tuska dotrzymuje obietnic” – napisała 2 marca w mediach społecznościowych ministra zdrowia Izabela Leszczyna.
Jeśli jednak rację ma przedstawiciel przedsiębiorców z Konfederacji Lewiatan, projektowane tutaj rozwiązania nie zadowolą przedsiębiorców. Trzecia Droga, która stara się być ich rzecznikiem w rządzie, będzie musiała interweniować. To więc potencjalny kolejny punkt zapalny w koalicji.
Dr Lasocki: „Trzecia Droga proponuje inne wyjście, ale w tym przypadku musi być to zmiana kompleksowa. Powrót do liniowej składki dla przedsiębiorców nie musi być złym rozwiązaniem, ale tylko wtedy, gdy zmienimy system o wiele szerzej – w przeciwnym razie będzie to tylko przywilej dla przedsiębiorców.
Na razie jednak Trzecia Droga mówi głównie o tym, jak ważni są przedsiębiorcy. Nie dojdzie do nieuzasadnionego uprzywilejowania, jeśli powróci odliczenie z PIT zapłaconej składki zdrowotnej. W takim wypadku Trzecia Droga powinna wyjaśnić, czy ich pomysł zmniejszy wpływy z PIT – w tym też dla samorządów, alternatywnie czy obniżą kwotę wolną lub podwyższą stawkę PIT”.
Ekspert przypomina, że równa składka dla każdego przedsiębiorcy nie jest nowym rozwiązaniem, funkcjonowało już ono w Polsce.
„Ale to musi być obudowane innymi instytucjami, by było spójne z całym systemem. A to z kolei oznacza, że pojawią się koszty dla budżetu państwa – np. niższe wpływy z podatku dochodowego. Jeżeli więc ktoś nie zauważy, że jest to system naczyń połączonych, to narobi olbrzymich szkód”.
Dr Lasocki przypomina też, że przedsiębiorcy nie są jednorodnym zbiorem, a zróżnicowanie wśród nich jest spore. I nie wszystkie rozwiązania pasują tak samo do każdego rodzaju działalności gospodarczej.
„Przedsiębiorcy to nie tylko samozatrudnieni, o których tak dużo się mówi. Są jeszcze ci, którzy zatrudniają pracowników. Są różne modele zatrudnienia. W Polsce problemem jest to, że wielu przedsiębiorców decyduje się na to, że nie będzie zatrudniało pracowników na etatach, ale będzie się rozwijać poprzez współpracę biznesową.
To jest szkodliwe z perspektywy nauk o zarządzaniu. Tak nie tworzy się ani stałej struktury, ani nie buduje się wzajemnego zaufania – ograniczając międzynarodową konkurencyjność gospodarki. Państwo zbyt często zapomina o tych przedsiębiorcach, którzy chcą budować coś stałego, zatrudniają pracowników i nie mogą ich zwolnić z dnia na dzień. Tymczasem powrót do starych zasad rozliczania składki zdrowotnej może nieść ryzyko uwzględnienia wyłącznie interesów samozatrudnionych”.
Dziennikarz OKO.press. Autor książki "Ja łebków nie dawałem. Procesy przed Żydowskim Sądem Społecznym" (Czarne, 2022). W OKO.press pisze o gospodarce i polityce społecznej.
Dziennikarz OKO.press. Autor książki "Ja łebków nie dawałem. Procesy przed Żydowskim Sądem Społecznym" (Czarne, 2022). W OKO.press pisze o gospodarce i polityce społecznej.
Komentarze