Lider Ruchu Narodowego i poseł Robert Winnicki zapowiedział, że Masz Niepodległości będą otwierać grupy rekonstrukcyjne husarii. Wszystko po to, żeby obronić Europę przed muzułmańską "kolonizacją". Zamiast grup rekonstrukcyjnych narodowcy powinni zakładać kółka samokształceniowe. Żadnej kolonizacji nie ma
W Radiu Maryja poseł Winnicki ogłosił, że podczas Marszu Niepodległości Polska będzie broniła Europy: "Chcemy w ten sposób wyrazić nadzieję, by Polska była rzeczywiście bastionem cywilizacji łacińskiej, zachodniej, chrześcijańskiej. Chcemy zamanifestować przywiązanie do tradycji, historii, tego wszystkiego co zbudowało nie tylko Polskę, ale cały nasz kontynent, a co dzisiaj jest tak niszczone" - tłumaczył.
Za główne zagrożenia dla suwerenności Polski i tożsamości Europy poseł uznał umowy handlowe TTIP i CETA, kwestię aborcji ("co niestety zostało w Sejmie przegrane") oraz naciski ze strony Unii Europejskiej, które pojawiają się dlatego, że "Polska ma czelność być suwerenną i samodzielnie się rządzić".
Temu wszystkiemu ma przeciwstawić się husaria.
Ze względu na kolonizację Europy ze strony islamu i naszych historycznych nawiązań, tegoroczny Marsz Niepodległości będą otwierały grupy rekonstrukcyjne.
Poseł Winnicki ma prawo naturalnie do swojej oceny zagrożeń dla Polski we współczesnym świecie. Nie ma jednak prawa do własnych faktów, a te są bezlitosne - o żadnej "kolonizacji" Europy ze strony islamu mowy być nie może.
Według Pew Research Center w dzisiejszej Europie (z wyłączeniem Turcji) mieszka 44 mln wyznawców islamu, co stanowi 6 proc. populacji. W Unii Europejskiej jest 19 mln muzułmanów, czyli stanowią oni 3,8 proc. ludności. Najwięcej - 14 mln - wyznawców islamu mieszka w Rosji. Ta liczba będzie rosła w najbliższych dekadach, ale nie na tyle, aby można było mówić o jakiejkolwiek "kolonizacji" - muzułmanie będą niewielką mniejszością w całej dającej się przewidzieć przyszłości. W 2030 r. będą stanowili ok. 8 proc. populacji kontynentu.
Co ciekawe, muzułmanie są postrzegani najgorzej w krajach, w których ich nie ma - np. w Polsce (66 proc. Polaków postrzega ich negatywnie) niż we Francji czy w Niemczech, które mają po kilka milionów obywateli tego wyznania, a 29 proc. Francuzów i Niemców postrzega islam negatywnie.
Warto również przypomnieć posłowi Winnickiemu, że muzułmanie są obecni w historii Europy niemal tak długo, jak Słowianie, którzy pojawiają się na historycznej scenie Europy ok. V-VI w. n.e. (pierwsze wzmianki o Słowianach znajdują się w kronikach bizantyjskich z tego okresu; historycy spierają się o to, skąd do Europy przybyli Słowianie i kiedy to się wydarzyło).
Początki islamu jako religii są niewiele późniejsze (VII w.), a państwa i osady muzułmańskie w Europie istniały od tego momentu nieprzerwanie aż do dzisiaj. W VIII w. Arabowie podbili Hiszpanię; pierwsze miasto we Włoszech zostało zdobyte przez wyznawców islamu w 827 r. Dziś muzułmanie stanowią większość ludności Albanii, a skupiska wyznawców tej religii są obecne od stuleci na Bałkanach.
Jeżeli w ogóle można mówić o historycznym "prawie" do obecności na jakimś kontynencie, to muzułmanie mają do Europy tego podobny tytuł jak Polacy-katolicy.
Poseł Winnicki chce przeciwko tej fikcyjnej "kolonizacji" wysłać grupy rekonstrukcyjne husarii. Wszystko to ma się odbyć pod hasłem "Polska bastionem Europy", ale biorąc pod uwagę wypowiedzi posła Winnickiego, lepsze byłoby hasło "Polska bastionem głupoty".
Narodowcom "Oko" poleca kółka samokształceniowe, a nie grupy rekonstrukcyjne.
Dziennikarz OKO.press, historyk i socjolog, profesor Uniwersytetu SWPS w Warszawie.
Dziennikarz OKO.press, historyk i socjolog, profesor Uniwersytetu SWPS w Warszawie.
Komentarze