Politycy opozycji lepiej oszacowali wartość swoich nieruchomości niż członkowie rządu. Ale niektórzy także zaniżyli ceny. Im polityk bogatszy - tym bardziej
Publikujemy dziś trzecią część naszej Agencji Nieruchomości. W dwóch poprzednich badaliśmy oświadczenia majątkowe polityków rządzących- prezydenta Andrzeja Dudy i członków rządu, z premier Beatą Szydło na czele. Dziś przyszła pora na liderów opozycji.
Przypominamy: obowiązek składania oświadczeń wprowadzono, by poprawić przejrzystość życia publicznego i zapobiegać korupcji. By właściwe instytucje państwowe (Centralne Biuro Antykorupcyjne), ale także wyborcy mogli sprawdzić, jakim majątkiem dysponował dany polityk na początku kadencji i z jakim ją zakończył. A także ocenić, czy nie wzbogacił się bardziej, niż pozwalały mu na to zarobki.
W Agencji Nieruchomości OKO.press sprawdzamy jakie domy i mieszkania deklarują w swych oświadczeniach politycy i jak je wyceniają. Dlaczego zajęliśmy się właśnie wycenami nieruchomości? Bo choć zwykle stanowią one najważniejszą część majątku polityków, ich wartość, podawana w oświadczeniach, często nie ma nic wspólnego z ceną rynkową - brana jest po prostu „z sufitu”. Wyborcy nie mogą tego sami zweryfikować, bo choć oświadczenia są jawne, adresy nieruchomości (także nazwy miejscowości) są zaczerniane przed publikacją w internecie. Jak nie znając adresu, ocenić, kto dokonał właściwych szacunków: minister - koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński, który wycenił swoje 39 metrów na 300 tys. zł, czy minister edukacji Anna Zalewska, która podała, że jej 67- metrowe jest warte 180 tys. zł?
Korzystając z powszechnie dostępnych baz danych i rejestrów odnaleźliśmy więc adresy polityków. I wyceniliśmy ich mieszkania i domy na nowo – opierając się na danych dwóch dużych, internetowych agencji nieruchomości. Dzięki temu okazało się m.in., że Kamiński zaniżył wartość swojego lokum (w apartamentowcu na warszawskiej Saskiej Kępie), a minister Zalewska podała cenę bliską rynkowej (jej mieszkanie mieści się w bloku z wielkiej płyty, w Świebodzicach).
Mamy nadzieję, że nasze wyceny - dokonane w ramach Agencji Nieruchomości - skłonią polityków do poważnego traktowania obowiązku składania oświadczeń i podawania wartości nieruchomości.
Analiza oświadczeń majątkowych liderów opozycji wykazała dwie prawidłowości. Po pierwsze - podawane przez nich wartości nieruchomości są generalnie bliższe cenom rynkowym, niż u polityków rządzących. Po drugie - im większe są posiadane przez nich mieszkania i domy, tym bardziej niedoszacowana jest wartość.
Rekordzistą Agencji Nieruchomości OKO.press, w grupie polityków opozycyjnych, jest Ryszard Petru. Lider Nowoczesnej jest właścicielem niemal 200- metrowego apartamentu na strzeżonym osiedlu, na warszawskich Kabatach. Według naszych wyliczeń, jest on wart ponad 1,8 mln zł. Petru, który z wykształcenia jest ekonomistą, albo pomylił się wypełniając oświadczenie, albo nie znał cen nieruchomości w stolicy: jego zdaniem mieszkanie jest warte tylko 870 tys. zł.
W obliczeniach pomylił się także Paweł Kukiz, lider Kukiz’15. Poseł- muzyk mieszka w luksusowej willi pod Opolem, z dużym ogrodem i basenem. Wycenił ją na na 1,5 mln zł. Tym samym zaniżył wartość o ponad jedną czwartą- według szacunków OKO.press nieruchomość jest warta ponad 2 mln zł.
Poważną wpadkę zaliczył także Rafał Grupiński z PO. Należy do niego niemal 130- metrowy apartament na warszawskiej Ochocie; w nowoczesnym budynku o podwyższonym standardzie. Grupiński wycenił go na równe 800 tys. zł. Tymczasem nasza Agencja Nieruchomości nie sprzedała by takiego lokum za mniej niż 1,2 mln zł.
Kilku polityków opozycji, których nieruchomości prześwietlaliśmy, zrobiło chyba wyceny "zapobiegawczo", by uniknąć zarzutu o zaniżanie wartości. Ci z kolei przeszacowywali należące do nich mieszkania i domy. Na przykład lider PO, Grzegorza Schetyna wycenił swój dom- szeregowiec we Wrocławiu na 590 tys. zł, podczas, gdy obecna wartość rynkowa budynku nie przekracza 500 tys. zł. Zbyt wysoko wycenił także swoje mieszkanie w Krakowie prezes PSL- Władysław Kosiniak-Kamysz.
Jako jedyna z wyceną poradziła sobie posłanka Kamila Gasiuk-Pihowicz z Nowoczesnej. Wartość domu w Pruszkowie pod Warszawą podana przez nią w oświadczeniu (600 tys. zł) niemal pokrywa się z naszą wyceną (580 tys. zł).
Już wkrótce na portalu OKO.press wyceny nieruchomości posłów z poszczególnych miast.
Komentarze