0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Michal Ryniak / Agencja Wyborcza.plFot. Michal Ryniak /...

Wpuszczenie do Polski nie jest równoznaczne z tym, że otrzymają status uchodźcy i będą mogli tu się osiedlić. Trafią oni do ośrodka dla cudzoziemców i będą oczekiwać, aż Urząd ds. Cudzoziemców rozpatrzy wniosek. Problemem było to, że 3 września Straż Graniczna na przejściu w Terespolu odmówiła przyjęcia wniosku o ochronę międzynarodową – czego nie ma prawa zrobić – i zmusiła Irakijczyków do powrotu na Białoruś.

Duży napis to niewystarczająca deklaracja

Czteroosobowa rodzina z rejonu Basry w południowym Iraku uciekła po tym, gdy w walkach klanowych zginęło kilkoro ich bliskich. Początkowo ukrywali się w Bagdadzie. Gdy tam zaczęli dostawać groźby śmierci, zdecydowali się na lot do Rosji, a stamtąd na Białoruś. Tu bezskutecznie ubiegali się ochronę międzynarodową. Gdy to zawiodło, postarali się o wizę wyjazdową z Białorusi i udali się na przejście graniczne w Terespolu. Trzymali w dłoniach kartkę z napisem, że proszą o ochronę międzynarodową. Jak wynika z relacji rodziny, którą podali Małgorzacie Rycharskiej z inicjatywy Hope&Humanity Poland, Straż Graniczna nie pozwoliła Irakijczykom nawet wyjść z samochodu i złożyć wyjaśnienia.

Przeczytaj także:

– Cudzoziemcy nie zadeklarowali chęci złożenia wniosku o udzielenie ochrony międzynarodowej na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. W związku z tym pouczono ich o obowiązku niezwłocznego opuszczenia terytorium kraju. Nie jest prawdą, jakoby „zostali wyrzuceni” – tłumaczył następnego dnia kpt. Dariusz Sienicki, rzecznik prasowy Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej.

Jak wyjaśnił Dariusz Sienicki, funkcjonariusze Straży Granicznej, prowadząc działania w zakresie kontroli ruchu granicznego, sprawdzają, czy osoby, które chcą przekroczyć granicę RP, są do tego uprawnione. Nie tylko sprawdzają dokumenty przedstawione do kontroli, ale weryfikują też celu wjazdu i pobytu cudzoziemca w Polsce. Wnioski o udzielenie ochrony na terytorium Polski są przyjmowane od cudzoziemców, którzy jasno deklarują i wyrażają chęć złożenia takiego wniosku.

Nie jest jednak jasne, czemu duża kartka z prośbą o ochronę międzynarodową nie została uznana za jasną deklarację złożenia wniosku o tę ochronę, podobnie jak dokumenty dostarczone do placówki SG przez pełnomocniczkę rodziny.

Irakijczycy zostali wpuszczeni do Polski

Dziś Irakijczycy podjęli ponową próbę – jak podaje Małgorzata Rycharska – była to próba skuteczna. Teraz rodzina trafi do ośrodka dla cudzoziemców.

W sprawie rodziny interweniował Rzecznik Praw Obywatelskich, który po niewpuszczeniu Irakijczyków 3 września podjął postępowanie wyjaśniające i wystosował wystąpienie do Straży Granicznej.

To nie była pierwsza interwencja RPO w sprawie cudzoziemców zawracanych do granicy z Białorusią. Rzecznik interweniował wielokrotnie w czasie trwającego od trzech lat kryzysu migracyjnego, ale także wcześniej upominał się o migrantów, próbujących ubiegać się w Polsce o status uchodźcy.

– Rzecznik przedstawił swoją opinię w postępowaniu przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka w sprawie M.K. i inni przeciwko Polsce. Dotyczyła ona bardzo podobnego stanu faktycznego, tj. zawrócenia na przejściu granicznym w Terespolu. RPO podkreśla, że obowiązkiem państwa jest zapewnić efektywny dostęp do procedur związanych z ochroną międzynarodową – mówi Anna Kabulska z Zespołu Kontaktów z Mediami i Komunikacji Społecznej w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich.

Irakijczycy nie są jedynymi cudzoziemcami, od których Straż Graniczna na przejściu w Terespolu przyjęła dzisiaj wnioski o ochronę międzynarodową. Do Polski przybyła też uciekająca przed wojną sudańska rodzina z ciężko chorym małym dzieckiem. Sudańczycy, podobnie jak Irakijczycy, ubiegają się w Polsce o status uchodźcy.

;
Regina Skibińska

Absolwentka prawa, z zawodu dziennikarka, przez wiele lat związana z „Rzeczpospolitą”. Trzykrotna laureatka konkursu dziennikarskiego Polskiej Izby Ubezpieczeń i laureatka Nagrody Dziennikarstwa Ekonomicznego Press Club Polska w 2023 r. Obecnie freelancerka, pisywała m.in. do „Gazety Wyborczej”, miesięcznika „National Geographic Traveler”, „Parkietu”, Obserwatora Finansowego i Prawo.pl. Po latach mieszkania w Warszawie osiadła z gromadką kotów na Podlasiu.

Komentarze