0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot . Grzegorz Skowronek / Agencja GazetaFot . Grzegorz Skowr...

Trwa wieczór wyborczy. O pierwszych wynikach exit poll, dających większość w Sejmie demokratycznej opozycji, rozmawiamy z Izabelą Leszczyną, posłanką Koalicji Obywatelskiej.

Sebastian Klauziński, OKO.press: Godzina 21:00. Na ekranie pojawiają się pierwsze exit polle. Reakcja?

Izabela Leszczyna, KO: To jest zupełnie szczególna sytuacja, w której okazuje się, że drugie miejsce jest zwycięskie. Oczywiście uważam, że PiS nie zasłużył sobie na pierwsze miejsce, ale biorąc pod uwagę zmasowaną, wieloletnią propagandę, to fakt, że demokratyczna opozycja ma absolutnie większość i w gruncie rzeczy tylko my możemy stworzyć rząd, to jest wielkie zwycięstwo społeczeństwa obywatelskiego, ludzi, którzy nie dali się oszukać, nieprawdopodobna frekwencja, prawdziwe pospolite ruszenie.

Wasz lider, Donald Tusk, kilka razy mówił po ogłoszeniu wyników ze sceny, że nikt wam już tych wyborów nie zabierze, że – w domyśle – wy, demokratyczna opozycja, nie dacie PiS-owi wyrwać sobie zwycięstwa.

Wyniki prawdopodobnie jeszcze się nieznacznie zmienią, ale raczej na naszą korzyść. Przyjdą głosy z zagranicy, a tłumy, jakie stały w kolejkach we wszystkich właściwie komisach poza naszymi granicami – tamci wyborcy w przeważającej części głosowali na nas. To po pierwsze. Po drugie – jeszcze jest ta ostatnia godzina, exit polle są przecież z godziny 20., a nie 21., a do tej pracują komisje wyborcze. Wiemy, że były kilometrowe kolejki, w których stali wyborcy i śmiem przypuszczać, że byli to wyborcy demokratycznej opozycji, a nie PiS-u.

Skąd takie przypuszczenie?

Zwykle tak jest, że nasi wyborcy spędzają weekend, korzystając z dobrej pogody i dopiero wieczorem idą zagłosować. Jeszcze jedna ważna rzecz: referendum okazało się wielką porażką PiS-u, nie będzie miało wymaganej, 50-procentowej frekwencji. Ludzie po prostu nie dali się oszukać, to jest wspaniałe. Bardzo im wszystkim dziękuję.

Nastroje w sztabie?

Ja jestem u siebie, w Częstochowie. Miałam tutaj wspaniałą ekipę – 14 kandydatów i kandydatek. Startowaliśmy z najmniejszego okręgu w Polsce, to jest okręg, który obejmuje Częstochowę, powiat częstochowski, lubliniecki, myszkowski i kłobucki. Mamy szansę na 7 mandatów, w ogóle 7 mandatów jest do wzięcia z tego okręgu. Miała tutaj tak fantastycznych kandydatów: przedsiębiorców, radnych, burmistrza, ludzi naprawdę zaangażowanych. Nie mogłam ich zostawić samych, dlatego wieczór wyborczy robimy w Częstochowie.

Radość jest wielka, słowa Donalda Tuska, które oczywiście wysłuchaliśmy, pozwalają wziąć taki głęboki oddech. Mam oczywiście świadomość, że nic nie będzie łatwe, ale dzisiaj zrealizowaliśmy pierwszy cel, jaki postawił przed nami Donald Tusk – zwyciężyliśmy. Teraz rozliczymy, zadośćuczynimy krzywdą i pojednamy społeczeństwo. Bardzo podzielone. To jest jedna z tych rzeczy, której PiS-owi nie można zapomnieć i wybaczyć. Za to muszą ponieść karę oraz za łamanie konstytucji, przestępstwa, korupcję.

Tak jak powiedział Donald Tusk: grubej kreski nie będzie.

Żeby to wszystko zrobić, trzeba mieć swój rząd. Prezydent Duda pewnie najpierw powierzy tę misję PiS-owi, który zdobył najlepszy wynik. Co wtedy?

Gdyby prezydent Duda był przyzwoitym człowiekiem, ale niestety nie jest, to umiałby czytać wyniki. A te jednoznacznie pokazują, że

PiS nie jest w stanie stworzyć rządu. Nawet z Konfederacją, która na szczęście okazała się wydmuszką.

Jednak ci, którzy deklarowali w sondażach, że na nich zagłosują, chyba doczytali, że to jest partia z brunatną twarzą, populistyczna. Te same wartości wolnościowe i liberalne znajdą w Koalicji Obywatelskiej. Myślę, że inna część wyborców została w domu, bo może i chcieliby niskich podatków, ale nie chcieliby, żeby ich żony i siostry wylądowały w więzieniach.

Donald Tusk ze sceny dziękował liderom Trzeciej Drogi i Lewicy. Rozumiem, że pierwsze rozmowy koalicyjne lada moment.

Fakt, że Trzecia Droga, która, jak wynikało z sondaży, jeszcze całkiem niedawno obawiała się o przekroczenie progu wyborczego, dzisiaj ma ok. 13 procent, pokazuje ogromną dojrzałość całej opozycji. To chyba pierwszy taki przypadek w historii demokratycznej Polski, że liderzy jednej partii promują inną partię, mówiąc: warto na nich głosować. Sama spotkałam się z ludźmi w moim okręgu, którzy mówili: głosowaliśmy zawsze na panią, ale zagłosujemy teraz na Trzecią Drogę, bo oni muszą przekroczyć próg. No i tych głosów uzbierało się całkiem sporo.

Trzecia Droga okazała się trzecią siłą w Sejmie i cóż, świetnie, będziemy razem tworzyć nowy rząd.
;

Udostępnij:

Sebastian Klauziński

Dziennikarz portalu tvn24.pl. W OKO.press w latach 2018-2023, wcześniej w „Gazecie Wyborczej” i „Newsweeku”. Finalista Nagrody Radia ZET oraz Nagrody im. Dariusza Fikusa za cykl tekstów o "układzie wrocławskim". Trzykrotnie nominowany do nagrody Grand Press.

Komentarze