0:000:00

0:00

Wielkanoc 2019 jest inna niż poprzednie, moment jest wyjątkowy, więc i nasze życzenia Czytelniczkom i Czytelnikom będą inne niż zwykle.

Przyjmuje się, że Święta mają być miłe, ogólnie pozytywne, pokochajmy się przy rodzinnym stole, a najlepiej „jak już wszystko upichcimy i wysprzątamy idźmy na rower nie martwiąc się Konstytucją...". Mają być Święta czasem odpoczynku, zapomnienia o całej tej polityce. Nawet o złej władzy trzeba pomyśleć ciepło, zapomnieć o grzechach księży, cieszyć się niezakłóconą radością, gdy ze sztubackim uśmiechem na wygolonych twarzach pryskają święconą wodą nasze chlebki i kiełbasy, cha, cha.

Bardzo naszych czytelników i czytelniczki przepraszamy, ale jakoś trudno nam się wpisać w taki nastrój. I nasze życzenia będą świąteczne w takim sensie jak pisanka licealistów VI LO w Gdyni z 16 kwietnia:

Życzymy:

nauczycielom - determinacji

Potrzeba jej dużo, by wytrwać w proteście. Życzymy, żeby umocnił się Ogólnopolski Międzyszkolny Komitet Strajkowy (sama nazwa brzmi jak powrót do obywatelskich korzeni wolnej Polski), by nauczycielski suweren wspierany przez ruch samorządowy, powywracał zakurzone dekoracje na tzw. scenie politycznej;

strajkowi szkolnemu - zwycięstwa

Gdyby władza chciała się dogadać, dałoby się bez trudu - w cenie jednej piątej piątki - znaleźć porozumienie, gdzieś między niezłymi przecież podwyżkami na wrzesień (9,6 proc., jakie „wywalczyła” Solidarność), a 30 proc. w trzech ratach, jakich domagają się prawdziwe związki zawodowe.

Tyle że władza nie chce się dogadać, bo za suwerena uważa samą siebie. Autorytarna i populistyczna władza nie może negocjować, bo przestałaby być sobą. Może dawać, nie może ustępować.

Ale strajki szkolne i przedszkolne, z udziałem także administracji, woźnych, sprzątaczek (pamiętajmy o tym!), dadzą efekty także w dłuższej perspektywie. Zwycięstwem strajkujących już stało się uświadomienie opinii publicznej, że tej grupy zawodowej i tak ważnej sprawy jaką jest edukacja nie można dalej lekceważyć. Jedna lekcja czasem nie wystarczy, potrzebny jest semestr nauczania. Dobrą szkołą dla rządu byłoby postawienie szkolnego miasteczka protestu pod rządowymi budynkami;

społecznościom szkolnym - by szanować nawzajem swoje wybory

Nasze życzenia brzmią radykalnie, ale nie każdy ma dość determinacji, by strajkować, są okoliczności materialne, charaktery, naciski rodziców. Tym, którzy wrócili do nauczania, dziękujemy. Życzymy społecznościom szkolnym, by nikt nie uległ pokusie przyjęcia propagandowej opowieści o nauczycielach-terrorystach, biorących dzieci na zakładników;

uczniom - by edukacja stała się sensowniejsza

Mniej kucia, mniej nudy, mniej wyścigu samotnych szczurów/myszy. Więcej twórczej pracy i współpracy, mądrego luzu, fascynujących zadań i zespołowych projektów, mniej kartkówek i prac domowych. I żeby na korytarzach stanęły kanapy, żeby było gdzie pogadać, czasem nawet z nauczycielami;

związkom zawodowym - by zrozumiały swoją siłę

i nie ulegały szantażom władzy, a w szczególności nie bały się zarzutu „upolitycznienia". Związkowy suweren może dyktować warunki, polska wolność jest dzieckiem strajku. Ale nie my jedni - czescy (a potem słowaccy) lekarze w 2011 roku uratowali swoje zarobki, a przy okazji służbę zdrowia, ogłaszając wszem i wobec „Dziękujemy, odchodzimy".

W 2016 roku w Chorwacji 50 tysięcy ludzi zatrzymało ichnią „deformę edukacji” na ulicach Zagrzebia.

Związkom życzymy też nowej ustawy o strajkach, bo ta jest parodią regulacji protestów;

opozycji - więcej inicjatywy, mniej kalkulowania

Marzy nam się opozycja (jedna, dwie, trzy - tyle ile trzeba, tyle ile warto), która mniej patrzy w sondaże i jest gotowa na ryzyko mówienia prawdy. Która nie żyje w lęku przed porażką, bo tak się nie da wygrać. Która zamiast siadać przy okrągłym stole na Stadionie Narodowym, poprowadzi własną debatę o polskiej szkole. Z ekspertami, organizacjami społecznymi, a także gośćmi z Finlandii. Możnaby skorzystać z energii Narad Obywatelskich o Edukacji, których odbyło się już ponad 50 z inicjatywy ruchu "Ja, nauczyciel".

Morawieckiemu, Szydło, Zalewskiej, Kaczyńskiemu - by już nie pogłębiali reformy

To naprawdę hucpa stulecia, gdy premier ogłasza, że „potrzebna głęboka reforma całego systemu oświaty”, a tymczasem reforma PiS pogłębia się sama szukając dna. Już wykończyliście państwo gimnazja, skracając edukację ogólną o rok, już właśnie zmieniacie licea na wzór waszych wyidealizowanych wspomnień z PRL i zgodnie z programem PiS przywracacie „pełną edukację kanonicznych przedmiotów” i tworząc chaos, jaki nazywacie porządkiem. Wystarczy;

Nam wszystkim - operowania jajami

A nam wszystkim? Życzymy umiejętnego operowania jajami. Róbmy sobie jaja z władzy, bo to pomaga ratować higienę psychiczną, a ta władza jest jeszcze śmieszniejsza niż poprzednie. Nie wpadajmy w święte oburzenie, jak ktoś rzuci jajkiem w rządowe limuzyny, którymi jadą magicy antydemokratycznego cyrku na czele z panem prezesem w otoczeniu krewnych i znajomych królika/zająca (z pominięciem austriackiej rodziny rzecz jasna).

Życzymy wam, by po jesiennych wyborach można było tworzyć państwo i społeczeństwo ab ovo, czyli od jaja. Bo dopiero na końcu rzymskiej uczty podawano rajskie jabłuszka.

I jeszcze nam wszystkim przy wielkanocnym stole - podzielenia się jajkiem z bliskimi, a potem ze wszystkimi skrzywdzonymi, obrażanymi, wykorzystywanymi i poniżanymi przez tych, co dzierżą władzę. Czyli solidarności nie tylko z nauczycielami, ale z nimi przede wszystkim.

Udostępnij:

Piotr Pacewicz

Naczelny OKO.press. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".

Komentarze