Społecznicy ratujący zapomniane cmentarze napisali projekt ustawy o cmentarzach i otwierają jego konsultacje. Proponują, by nie można było sprzedawać opuszczonych cmentarzy i by każdy miał prawo do takiego pochówku, jaki chce. Także przez rozsypanie prochów lub pochówek ekologiczny
To wszystko odwrotnie niż rząd w swoim projekcie, który został przedstawiony przed miesiącem.
Społeczny projekt nie powstałby, gdyby nie podejmowane od lat próby ratowania opuszczonych cmentarzy (żydowskich, prawosławnych, staroobrzędowych, protestanckich, mariawickich, karaimskich), które w Polsce przerabia się pod tereny rekreacyjne, działki budowlane, wyznacza w ich miejscu drogi.
Przykładów jest dużo i są dosyć przerażające:
Pozwala na to prawo. Sprawy cmentarzy wojennych reguluje ustawa z 1933 roku, cmentarzy komunalnych i pochówku – z 1959 roku. Nie zawierają definicji “cmentarza”, pozwalają myśleć, że jeśli na ziemi nie ma żadnych nagrobków, to to, co pod spodem, się nie liczy.
I są łatwe do obejścia: cmentarz, który nie został formalnie zamknięty, można potem na mocy przepisów o zagospodarowaniu przestrzennym przekształcić w „teren zielony” i zbudować plac zabaw. Stare, zabytkowe pomniki mogą być usuwane, aby zrobić miejsce dla nowych pochówków, nieczynne cmentarze są we władaniu różnych właścicieli. Specustawa drogowa pozwala budować w takim miejscu drogę.
Ruch ratowania cmentarzy i przeciwstawiania się takiemu barbarzyństwu, tworzył się oddolnie od wielu lat:
Inicjatywę “(Nie)zapomniane cmentarze” tworzą społecznicy, przedstawiciele związków wyznaniowych, prawnicy i naukowcy. Spotkali się w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara. A potem już poszło samo: zaczęli od zidentyfikowania problemu. Odnaleźli instrukcję Kościoła katolickiego z 1987 roku zabraniająca niszczenia “niczyich” nagrobków.
Przed rokiem, pod koniec października 2020, doprowadzili do ekumenicznego apelu w sprawie poszanowania zapomnianych cmentarzy (podpisali się pod nim biskup kościoła Ewangelicko-Augsburskiego Jerzy Samiec, przewodniczący katolickiej Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki, naczelny rabin Polski Michael Schudrich i mufti Tomasz Miśkiewicz, przewodniczący Najwyższego Kolegium Muzułmańskiego Związku Religijnego w RP). Choć apel był wydarzeniem bez precedensu, mało kto go zauważył, bo właśnie w tym czasie władze zamykały cmentarze z powodu covidu, I to był “cmentarny” temat dnia.
Stworzyli w końcu przewodnik-poradnik, jak się zachowywać na opuszczonych cmentarzach (bo nie wszędzie wypada i należy stawiać świeczki).
A potem wzięli się do pisania ustawy – bo ewidentnie prawo tu szwankuje, a zapowiadany od lat projekt rządowy nadal się nie pojawiał. W czasie konsultacji założeń projektu, na początku roku, okazało się, że największe zainteresowanie budzi problem przyszłych pochówków: czyli naszych cmentarzy.
I tak od troski o stare cmentarze doszliśmy do naszego własnego pochówku.
50-stronnicowy, pokazany 20 października 2021 roku projekt społeczny zakłada, że:
„To są rozwiązania bardzo bliskie młodszym pokoleniom".
Zwróciła na to uwagę prof. Anna E. Kubiak, która brała udział w prezentacji społecznego projektu.
Zdaniem projektodawców nietradycyjne formy pochówku już się w Polsce praktykuje, choć nielegalnie. Nie można tego ignorować.
Oprócz tego społeczny projekt zawiera regulacje dotyczące starych cmentarzy:
Projekt (wraz z projektem ustawy o Panteonie Rzeczypospolitej, który zakłada, że osoby zasłużone dla Rzeczypospolitej można by chować w sposób specjalny, ale niekoniecznie w rycie religijnym) znajduje się na stronie niezapomnianecmentarze.pl. Jego założenia były konsultowane wiosną na społecznym portalu mamzdanie.org.pl, teraz ma być konsultowany sam projekt - przez trzy miesiące.
Tymczasem pokazał się w końcu długo zapowiadany cmentarny projekt rządowy. Postulowanych przez społeczników rozwiązań nie zawiera, a likwidację starych cmentarzy nawet ułatwia (można je przeznaczyć na inny cel po upływie 40 lat od ostatniego pochówku, a w szczególnych sytuacjach – nawet szybciej, co oznacza, że dawne cmentarze wyznaniowe byłyby przerabiane na parki i supermarkety jeszcze szybciej niż dziś. Przy ich likwidacji - jeśli są dziś we władaniu skarbu państwa lub jednostek samorządu terytorialnego - nie będzie potrzebny jakiegokolwiek udział związków wyznaniowych). Nie przewiduje też nowych form pochówku.
Zespołem społecznym kieruje prof. dr hab. Tadeusz Jacek Zieliński. Członkami są: dr hab. Małgorzata Bednarek, prawniczka i radczyni prawna, autorka książki "Sytuacja prawna cmentarzy żydowskich w Polsce 1944-2019”, prof. dr hab. Jacek Sobczak, sędzia Sądu Najwyższego w stanie spoczynku, dr hab. Agnieszka Piskorz-Ryń, prof. UKSW, specjalistka od prawa administracyjnego, Krzysztof Wolicki, prezes Polskiego Stowarzyszenia Pogrzebowego, oraz Joanna Troszczyńska-Reyman, z grupy koordynacyjnej Inicjatywy “(Nie)zapomniane cmentarze”.
"Reprezentujemy realne potrzeby społeczne. Musimy lepiej chronić stare cmentarze i jednocześnie zmodernizować nasze prawo cmentarne. Liczymy, że wokół tych projektów powstanie pozytywna koalicja ludzi, którzy ten pomysł poprą – mówi prof. Zieliński. - Jeśli nie w tej, to w następnej kadencji".
Uczestniczący w prezentacji projektu społecznego pełnomocnik Prezesa Rady Ministrów ds. ochrony miejsc pamięci Wojciech Labuda zachęcił członków inicjatywy "(Nie)zapomniane cmentarze" do pracy nad rządowym projektem: "Naszym celem jest, by wszedł w życie w połowie 2023 roku" - powiedział.
Konsultacje społecznego projektu trwają do 20 stycznia 2022 roku. Można pisać: [email protected]
Z wykształcenia historyczka. Od 1989 do 2011 r. reporterka sejmowa, a potem redaktorka w „Gazecie Wyborczej”, do grudnia 2015 r. - w administracji rządowej (w zespołach, które przygotowały nową ustawę o zbiórkach publicznych i zmieniły – na krótko – zasady konsultacji publicznych). Do lipca 2021 r. w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Laureatka Pióra Nadziei 2022, nagrody Amnesty International, i Lodołamacza 2024 (za teksty o prawach osób z niepełnosprawnościami)
Z wykształcenia historyczka. Od 1989 do 2011 r. reporterka sejmowa, a potem redaktorka w „Gazecie Wyborczej”, do grudnia 2015 r. - w administracji rządowej (w zespołach, które przygotowały nową ustawę o zbiórkach publicznych i zmieniły – na krótko – zasady konsultacji publicznych). Do lipca 2021 r. w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Laureatka Pióra Nadziei 2022, nagrody Amnesty International, i Lodołamacza 2024 (za teksty o prawach osób z niepełnosprawnościami)
Komentarze