0:000:00

0:00

„Lekarze nie chcą nawet wymawiać tego słowa" [POWIĘKSZENIE]
0:0026:48

Już w październiku 2020 Naczelna Rada Lekarska wyraziła zaniepokojenie w związku z rozstrzygnięciem Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej w sprawie aborcji. Wskazywała, że skutki zaostrzenia ustawy dotkną i lekarzy, i pacjentki. Zaciekawiło nas, co od października środowisko lekarskie zrobiło, by w związku z tym sobie pomóc. I pomóc kobietom.

Okazało się, że nie zrobili nic.

Mogą to zresztą ocenić Państwo sami - słuchając wywiadu z dr. Arturem Drobniakiem, wiceprezesem Naczelnej Rady Lekarskiej.

Dlaczego ginekolodzy dzwonią po pomoc do Federy, a nie do własnego samorządu? Czemu tylko dwoje lekarzy powiedziało publicznie, że przeprowadza legalne aborcje? Czy rację ma NRL, gdy twierdzi, że popełni przestępstwo lekarz, który poinformuje pacjentkę o możliwości legalnego przerwania ciąży patoembriologicznej w innym niż Polska kraju UE?

I jak rozumieć postępowanie prokuratury, która – jak donosi „Dziennik Gazeta Prawna" – metodą trałowania przeszukać chce okołoaborcyjną dokumentację medyczną jednego z białostockich szpitali? Poczynając, co ciekawe, od archiwum z dnia 22 października 2020 roku, czyli dnia ogłoszenia wyroku TK.

O tym wszystkim Agata Kowalska rozmawia z Kamilą Ferenc, koordynatorką zespołu prawnego Federacji Na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny.

;

Udostępnij:

Agata Kowalska

Autorka podcastów „Powiększenie”. W OKO.press od 2021 roku. Wcześniej przez 14 lat dziennikarka Radia TOK FM. Wielbicielka mikrofonu, czyli spotkań z ludźmi, sporów i dyskusji. W 2016 roku za swoją pracę uhonorowana nagrodą Amnesty International „Pióro Nadziei”.

Komentarze