0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Alessandro RAMPAZZO / AFP)Fot. Alessandro RAMP...

Premier Donald Tusk zapowiedział w sobotę, że elementem strategii migracyjnej Polski będzie możliwość “czasowego i terytorialnego zawieszenia prawa do azylu”. W niedzielę we wpisie na portalu X tłumaczył, że podobne przepisy zostały wprowadzone w Finlandii: “Czasowe zawieszenie wniosków azylowych wprowadzono w maju w Finlandii. (...) Prawo do azylu jest w tej wojnie instrumentalnie wykorzystywane i nie ma nic wspólnego z prawami człowieka”.

Jak naprawdę wyglądają fińskie przepisy i czy Polska idzie w tę stronę? Tłumaczy to ekspert Konsorcjum Migracyjnego prof. Witold Klaus.

Przeczytaj także:

Jak naprawdę wyglądają fińskie przepisy migracyjne?

Przepisy, o których mowa, zostały de facto przyjęte w lipcu 2024 roku (a nie w maju) konstytucyjną większością głosów (2/3) i będą obowiązywały przez rok od wejścia w życie. W praktyce jednak nie zostały jeszcze uruchomione, co oznacza, że Finlandia jeszcze nie wprowadziła żadnych zaostrzeń w odniesieniu do osób migrujących. Dla kontekstu warto pamiętać, że granica fińsko-rosyjska jest zamknięta (od końca listopada 2023), ale działają na niej dwa przejścia graniczne, na których można także złożyć wniosek o udzielenie ochrony międzynarodowej.

W porównaniu z obecną sytuacją prawną w Polsce fińskie przepisy również legalizują pushbacki, ale w znacznie bardziej “cywilizowany” sposób. Wyraźnie widać chęć fińskich ustawodawców do spełnienia choćby minimalnych standardów nałożonych przez Europejski Trybunał Praw Człowieka – przynajmniej na papierze. Przepisy te, pomimo iż wprowadzają możliwość wyłączenia części terytorium z możliwości przyjmowania wniosków azylowych, jednocześnie:

  • wskazują, że wnioski będą przyjmowane od grup wrażliwych w tym dzieci czy osób z niepełnosprawnościami;
  • nakazują odprowadzenie osób migrujących, które nie zostały wpuszczone do Finlandii lub zostały z niej wydalone, do miejsca, gdzie taki wniosek będzie mógł zostać złożony. Oznacza to, że takie miejsca na granicy będą musiały być stworzone i efektywnie działać.

Fińskie przepisy zakładają także stworzenie systemu indywidualnej oceny przed dokonaniem pushbacku, czy przypadkiem nie będą zagrożone podstawowe prawa człowieka osoby wydalanej. Jest to zatem do pewnego stopnia jakaś ocena non-refoulement. Omówienie tych przepisów zostało w przystępny sposób przedstawione przez Radę Europy (od strony 17).

W ocenie Amnesty International fińskie przepisy stanowią naruszenie prawa do azylu i mogą doprowadzić do zagrożenia zdrowia i życia osób w drodze poszukujących schronienia.

Jednak gdyby je odnieść do obecnych polskich praktyk, to okazałoby się, że gdyby zostały w takiej formie wprowadzone w Polsce, paradoksalnie i tak poprawiłyby obecną sytuację na granicy polsko-białoruskiej.

Przepisy te nie są bowiem tak drastyczne, jak przepisy (a przede wszystkim praktyki), które już w naszym kraju obowiązują.

Nie jest to jednak próba ich obrony. Fakt, że stoją w sprzeczności z podstawowymi międzynarodowymi umowami: Kartą Praw Podstawowych UE, Europejską Konwencją Praw Człowieka, Konwencją Genewską czy Powszechną Deklaracją Praw Człowieka – jest niepodważalny i nieakceptowalny.

Ciekawym punktem odniesienia dla polskiego Rządu jest to, kto odpowiada za sprawy migracyjne w Finlandii – partia True Finns (obecnie zmieniła nazwę na The Finns Party) – skrajnie prawicowa i nacjonalistyczna.

Pamiętajmy również o Węgrzech. Tam ograniczenie prawa do azylu zostało stwierdzone przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w 2020 roku, a w czerwcu 2024 za brak dostosowania się do wyroku, TSUE nałożył na rząd węgierski 200 milionów euro kary i kolejny milion za każdy dzień ich obowiązywania.

;
Witold Klaus

Kryminolog i badacz migracji; doktor habilitowany nauk prawnych, profesor w Instytucie Nauk Prawnych Polskiej Akademii Nauk oraz współpracownik Ośrodka Badań nad Migracjami Uniwersytetu Warszawskiego, członek zarządu Stowarzyszenia Interwencji Prawnej (w latach 2005-2019 prezes), członek Komitetu Badań nad Migracjami PAN (kadencja 2019-2022) oraz Komitetu Nauk Prawnych PAN (kadencja 2020-2023), redaktor naczelny „Archiwum Kryminologii”.

Komentarze