W zespole rockowym grał utwory Rolling Stonesów i kreuje się na gwiazdę rocka. Widzi siebie jako zbawiciela Argentyny. Ale gdzie ją doprowadzi prezydent Milei? Komentujemy 500 dni jego rządów
„Trudno znaleźć podobną postać w świecie polityki i myślę, że sam Milei też patrzy na to w ten sposób, bo mówi, że obok Trumpa jest największą postacią w polityce światowej” – mówi o bohaterze naszego podcastu Bartłomiej Znojek, analityk ds. Ameryki Łacińskiej z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.
Javier Milei, prezydent Argentyny od grudnia 2023 roku, jest rzeczywiście postacią nietuzinkową — w pozytywnym i negatywnym sensie. Określa się jako anarchokapitalistę – przeciwnika państwa i zadeklarowanego orędownika wolnego rynku. W kampanii wyborczej obiecywał m.in. likwidację banku centralnego i większości ministerstw, wprowadzenie w Argentynie amerykańskiego dolara jako oficjalnej waluty.
Jak wygląda kraj po 500 dniach jego rządów?
„Odziedziczył Argentynę, która zmagała się z wieloletnim kryzysem. W momencie, kiedy przejmował władzę, inflacja przekraczała 200%. w skali roku. I to był główny cel Mileia – zdusić inflację. Jego program był odpowiedzią na frustrację Argentyńczyków, że poprzednie rządy nie znalazły recepty, jak sobie poradzić z zadłużeniem, z rosnącymi cenami, niestabilnością i niepewnością. I mimo że jego podejście do realizacji tych celów jest bardzo kosztowne społecznie, jego popularność wcale tak bardzo nie spadła” – mówi Bartłomiej Znojek. Okazuje się bowiem, że w majowych cząstkowych wyborach samorządowych, w tym w stolicy kraju Buenos Aires i ugrupowanie prezydenta je wygrało.
„Dwóch sztandarowych celów, czyli dolaryzacji gospodarki argentyńskiej i likwidacji banku centralnego nie udało mu się zrealizować. Ale udało mu się przywrócenie równowagi finansów państwa, czyli wyzerowanie deficytu, tak żeby zrównać wydatki z dochodami”. Zmniejszył również znacznie inflację.
Dlaczego Milei nie był w stanie zrealizować swoich innych planów? Ekspert zwraca uwagę, że mimo że wygrał wybory prezydenckie, to jego macierzysta formacja, La Libertad Avanza (Nadchodzi Wolność ) nie ma parlamentarnej większości. Dlatego prezydent musi się układać ze swoimi partnerami w Kongresie, którzy nie mają tak radykalnych poglądów na gospodarkę i rolę państwa, jak on sam.
Drugą stroną reform Mileia jest jednak drożyzna i wzrost ubóstwa. Odczuli to boleśnie m.in. emeryci, którym zamrożono świadczenia albo zwolnieni z centralnej administracji w ramach odchudzania rządu urzędnicy w liczbie kilkudziesięciu tysięcy. Rozmawiamy o tym, że w Buenos Aires hamburger kosztuje tyle, co w Hamburgu, podczas gdy mieszkańcy argentyńskiej stolicy zarabiają wielokrotnie mniej. Jednak związkom zawodowym z każdym kolejnym strajkiem generalnym (było ich już trzy) udaje się zmobilizować do protestów coraz mniej osób.
A Milei w tym aspekcie życia publicznego zwolennikiem wolności nie jest — próbował m.in. przeforsować kary więzienia dla uczestników protestów.
„Obserwatorzy zauważają, że on jest człowiekiem bez empatii. Jak mówi o tych zmianach, to w ogóle nie zwraca uwagi na ludzi” – opowiada Bartłomiej Znojek.
Porównujemy też prezydenturę Mileia do prezydentury Trumpa – podobieństw jest dużo, ale chyba jedna znacząca różnica: działań argentyńskiego przywódcy nie próbuje powstrzymać wymiar sprawiedliwości. I zastanawiamy się, czy uda mu się ze społecznym poparciem dotrwać do końca kadencji – bo Argentyna miała już takie momenty w historii, że próby wolnorynkowych i fiskalnych reform rozbijały się w końcu o zniecierpliwienie wyborców.
Dziennikarka, publicystka. Przez prawie 20 lat związana z „Gazetą Wyborczą". Była korespondentką podczas konfliktu na Bałkanach (Bośnia, Serbia i Kosowo) i w Iraku. Publikowała też m.in. w „Tygodniku Powszechnym", kwartalniku „Książki. Magazyn do Czytania". Była szefową bazy wiedzy w serwisie Culture.pl. Od listopada 2018 roku do marca 2020 roku pełniła funkcję redaktorki naczelnej kwartalnika „Przekrój". W OKO.press pisała o pandemii COVID-19, teraz zajmuje się wydaniami weekendowymi i prowadzi rozmowy w podcastowym cyklu Drugi Rzut OKA.
Dziennikarka, publicystka. Przez prawie 20 lat związana z „Gazetą Wyborczą". Była korespondentką podczas konfliktu na Bałkanach (Bośnia, Serbia i Kosowo) i w Iraku. Publikowała też m.in. w „Tygodniku Powszechnym", kwartalniku „Książki. Magazyn do Czytania". Była szefową bazy wiedzy w serwisie Culture.pl. Od listopada 2018 roku do marca 2020 roku pełniła funkcję redaktorki naczelnej kwartalnika „Przekrój". W OKO.press pisała o pandemii COVID-19, teraz zajmuje się wydaniami weekendowymi i prowadzi rozmowy w podcastowym cyklu Drugi Rzut OKA.
Komentarze