0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Kaczyński kontra wieniec. Dogrywka dla prezesa.Kaczyński kontra wieniec. Dogrywka dla prezesa.

Prezes Kaczyński próbował przed południem zniszczyć obywatelski wieniec smoleński. Nie dał rady… ale wrócił wieczorem.

Wszystko po zachodzie słońca wydarzyło się na oczach policjantów i bez ich interwencji.

169. raz prezes obchodził miesięcznicę smoleńską. Towarzyszyli mu koledzy i koleżanki z partii, wśród nich Jacek Kurski, Mariusz Kamiński, Maciej Wąsik, Antoni Macierewicz, Mateusz Morawiecki, Przemysław Czarnek – kwiat PiS-u.

Prezes złożył swój wieniec i odjechał. Dopiero godzinę później służby porządkowe partii pozwoliły podejść do pomnika Zbigniewowi Komosie, który co miesiąc składa wieniec z napisem: „Pamięci 95 ofiar Lecha Kaczyńskiego, który ignorując wszelkie procedury nakazał pilotom lądować w Smoleńsku w skrajnie trudnych warunkach. Spoczywajcie w pokoju. Stop kreowaniu fałszywych bohaterów”.

Komosa ma dwa wyroki Sądu Najwyższego, który orzekł, że obywatel ma prawo do takiego wyrażania krytyki w miejscu publicznym. Orzeczenia Sądu Najwyższego nie zrobiły na Kaczyńskim żadnego wrażenia.

Wrócił 10 godzin później, zamazał sprejem napis na wieńcu i odmówił nad nim (z kolegami) modlitwę „Pod Twoją obronę”.

Warszawa, 10 maja 2024.

;

Udostępnij:

Robert Kowalski

Dziennikarz radiowy i telewizyjny, producent, reżyser filmów dokumentalnych. Pracował w m.in Polskim Radiu, „Panoramie” TVP2. Był redaktorem naczelnym programu „Pegaz” i szefem publicystyki kulturalnej w TVP1. Współpracuje z Krytyką Polityczną, gdzie przeniósł zdjęty przez „dobrą zmianę” program „Sterniczki” z Radiowej Jedynki. Tworzy cykl „Kamera OKO.press”.

Komentarze