Krzyknęłam coś w rodzaju: Jak panu nie wstyd? Co pan robi z naszym krajem? I wtedy on wyciągnął rękę... Nie uderzył mnie, nawet nie dotknął, tylko zabrał mój telefon i rzucił na ziemię". Jarosław Kaczyński w nocy z 16 na 17 grudnia mógł naruszyć przepisy kodeksu karnego: "Kto uderza człowieka lub w inny sposób narusza jego nietykalność cielesną...".
Szczegóły nerwowej nocy w Sejmie, z 16 na 17 grudnia 2016 r., dotarły do opinii publicznej m.in. dzięki nagraniom polityków opozycji. Posłowie PO i Nowoczesnej w proteście przeciwko planowanym ograniczeniom pracy dziennikarzy w Sejmie poruszali się po parlamencie z telefonami, robili zdjęcia i nagrywali filmy, które potem udostępniali w internecie.
Nerwy puszczały także Jarosławowi Kaczyńskiemu. Podczas blokady mównicy przez opozycję krzyknął do posłanki Agnieszki Pomaskiej z PO: "Idź do diabła".
Przed pokojem marszałka ok. 2.30 w nocy, gdy posłowie PiS szykowali się do ewakuacji z oblężonego przez demosntrantów Sejmu, Kaczyński znowu zaatakował posłankę.
Oto relacja Agnieszki Pomaskiej dla OKO.press:
"Zobaczyłam Jarosława Kaczyńskiego w asyście parlamentarzystów i straży marszałkowskiej, jak wychodził z gabinetu marszałka. Udało mi się przejść przez ten kordon. Stanęłam mu na drodze, cały czas nagrywałam.
Krzyknęłam coś w rodzaju: Jak panu nie wstyd? Co pan robi z naszym krajem? I wtedy on wyciągnął rękę... Nie uderzył mnie, nawet nie dotknął, tylko zabrał mój telefon i rzucił na ziemię".
W internetowych relacjach pojawiły się informacje, że strażnik nadepnął telefon. Na nagraniu słychać, że ktoś posłankę przeprasza.
Pomaska: "To nieprawda, że ktoś zdeptał mój telefon. Strażnicy zachowali się w porządku, pomogli mi".
Zapytaliśmy, czy posłanka ma zamiar interweniować w sprawie zachowania Kaczyńskiego.
Pomaska: "Nie wiem, zwrócę się do prawników. Mój telefon działa. To było bardzo nieprzyjemne, ale materialnej szkody nie ma, fizycznej też nie. Nie wiem, jak to potraktować".
Film z tego wydarzenia można obejrzeć na profilu fb posłanki.
Zapytaliśmy karnistkę prof. Monikę Płatek o interpretację prawną wydarzenia. Według prof. Płatek posłanka Pomaska miała prawo nagrywać posła w sytuacji publicznej, w gmachu Sejmu. „Polityk musi liczyć się z tym, że każdy jego gest czy słowo może zostać ocenione, także krytycznie. Może też zostać nagrany w czasie swojej pracy" – mówi pani profesor.
Prof. Płatek powołuje się na orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka oraz na art. 61 Konstytucji RP, który cytujemy w całości:
Do tej sytuacji stosuje się także art. 41 Prawa Prasowego:
"(...) publikowanie rzetelnych, zgodnych z zasadami współżycia społecznego ujemnych ocen dzieł naukowych lub artystycznych albo innej działalności twórczej, zawodowej lub publicznej służy realizacji zadań określonych w art. 1 i pozostaje pod ochroną prawa; przepis ten stosuje się odpowiednio do satyry i karykatury".
Według profesor Płatek, poseł Jarosław Kaczyński mógł natomiast naruszyć art. 288 lub art. 217 Kodeksu Karnego :
"Art. 217
§ 1. Kto uderza człowieka lub w inny sposób narusza jego nietykalność cielesną, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
§ 2. Jeżeli naruszenie nietykalności wywołało wyzywające zachowanie się pokrzywdzonego albo jeżeli pokrzywdzony odpowiedział naruszeniem nietykalności, sąd może odstąpić od wymierzenia kary. § 3. Ściganie odbywa się z oskarżenia prywatnego".
Art. 288:
§ 1. Kto cudzą rzecz niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 2. W wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku".
Posłanka Pomaska mogłaby zaskarżyć posła Kaczyńskiego.
Ale - jak powiedziała - nie wie jeszcze, co zrobić w tej sytuacji.
Naczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.
Naczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.
Komentarze