0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Jakub Wlodek / Agencja GazetaJakub Wlodek / Agenc...

Premier Mateusz Morawiecki zablokował na szczycie UE przyjęcie ambitnego celu ograniczenie do zera emisji gazów cieplarnianych do 2050 roku przez kraje Unii.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński oświadczył, że na początku lat 90. istniał plan „landyzacji” Polski i podziału kraju na strefę zachodnią – obszar współpracy z Niemcami i strefę wschodnią – obszar współpracy z ZSRR. Kaczyński twierdzi, że ówczesny premier Jan Krzysztof Bielecki namawiał go do likwidacji Wojska Polskiego.

Kronika prof. Jana Skórzyńskiego, publikowana w każdą sobotę w OKO.press, dokumentuje wydarzenia minionego tygodnia. Kolejne odcinki Kroniki obejmują cały okres rządów PiS - od zaprzysiężenia prezydenta Andrzeja Dudy 6 sierpnia 2015 roku.

Wszystkie kroniki wstecz znajdziecie w dziale Kronika Jana Skórzyńskiego.

Jesienią 2015 roku życie publiczne w Polsce nabrało gwałtownego przyspieszenia. Zwycięski w wyborach obóz polityczny, choć realnie zdobył poparcie około 20 proc. obywateli i nie ma mandatu do zmian konstytucyjnych, rozpoczął z impetem gruntowną przebudowę państwa polskiego. Jej kierunek to cała wstecz w stosunku do przemian podjętych w 1989 roku. Z lojalną asystą prezydenta rząd PiS podjął energiczny marsz do tyłu. Przekreśla zasadę podziału władz, dziesiątkuje armię i dyplomację, a z publicznej telewizji uczynił instrument propagandy. System szkolny cofa do epoki Edwarda Gierka, ingeruje w muzea i teatry, chce przejąć polityczną kontrolę nad sądami, próbuje politycznie modelować oblicze polskiej kultury, uzależnić wymiar sprawiedliwości i ukrócić samodzielność samorządów. Odrzuca reguły demokracji liberalnej wypracowane we wspólnocie euroatlantyckiej. W rezultacie odpycha Polskę od centrum cywilizacji Zachodu, kieruje nas na peryferie, do szarej strefy pomiędzy Europą a Rosją.

Bombardowani niemal codziennie informacjami o dymisjach kolejnych generałów i projektach „polonizacji” tej czy innej sfery życia publicznego, z trudem nadążamy za biegiem spraw, próbując zrozumieć, co się właściwie dzieje i dokąd to wszystko zmierza. Stąd pomysł Kroniki mającej być kalendarium tzw. dobrej zmiany, lakonicznym zapisem podejmowanych przez rząd PiS działań i ich często równie bulwersujących uzasadnień. Nie będzie to, oczywiście, zapis kompletny. Kronika to autorski wybór wydarzeń i opinii, które ilustrują przestawianie zwrotnicy na torze, po którym Polska porusza się od 1989 roku. Obserwowany „na żywo” przebieg tej operacji chcę stopniowo uzupełniać sięgając wstecz. Toteż Kronika będzie miała także charakter retrospektywny, pokazując minione etapy rozpoczętej w 2015 roku eskapady, o których często już nie pamiętamy.

W roli kronikarza zamierzam wykorzystać zarówno swoje doświadczenie dziennikarskie (w tym 12 lat pracy w „Rzeczpospolitej”), jak i warsztat historyka. Sporo aspektów „dobrej zmiany” przypomina ludziom starszej daty realia życia w PRL. Mam wszelako mocną nadzieję, że jeśli nawet historia się powtarza, to tylko jako farsa.

Jan Skórzyński

NOTA BIOGRAFICZNA

Jan Skórzyński (ur. 1954) jest historykiem i politologiem, profesorem Collegium Civitas, gdzie wykłada historię XX wieku.

Uczestnik ruchu opozycyjnego w PRL, był jednym z założycieli Samorządu Studentów Uniwersytetu Warszawskiego. 13 grudnia 1981 roku został internowany. Jako dziennikarz pracował w redakcjach „Przeglądu Katolickiego”, „Tygodnika Solidarność”, „Spotkań” i „Rzeczpospolitej”. W latach 2000-2006 był I zastępca redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej” i szefem dodatku „Plus-Minus”.

Wydał szereg książek o najnowszej historii Polski, m.in. Ugoda i rewolucja. Władza i opozycja 1985–1989(1996), System Rywina czyli druga strona III Rzeczpospolitej(red., 2003), Od Solidarności do wolności(2005), Rewolucja Okrągłego Stołu(2009), Zadra.Biografia Lecha Wałęsy(2009). Siła bezsilnych. Historia Komitetu Obrony Robotników (2012), Krótka historia Solidarności 1980-1989(2014). Redaktor naczelny pisma „Wolność i Solidarność. Studia z dziejów opozycji wobec komunizmu i dyktatury” oraz trzytomowego słownika biograficznego Opozycja w PRL. Jego książki były trzykrotnie nominowane do Nagrody Historycznej im. Kazimierza Moczarskiego.

Sobota 15 czerwca. Plan landyzacji Polski

Podczas zjazdu Klubów „Gazety Polskiej” w Spale Jarosław Kaczyński mówił o ofensywie „rewolucji kulturalnej, obyczajowej i „ataku na Kościół”, jako głównej przeszkodzie na drodze zmian, które są oczekiwane „przez naszych wrogów i ich zewnętrznych protektorów”.

Według szefa partii rządzącej, mamy do czynienia z „ciężkim atakiem na państwo polskie, próbą zrealizowania koncepcji, która pojawiła się […] na początku lat 90.”. Odbudowa suwerennej Polski po 1989 roku nie podobała się wielu.

„Nie podobało się [to] nie w tym sensie, że chcieliby, żeby tu była dalej Rosja, tylko w tym sensie, że podmiotowa, silna, rosnąca w siłę Polska jest czynnikiem, który zmienia geopolitykę europejską, a jeśli jeszcze do tego Polska realizuje pewne wielkie przedsięwzięcia geopolityczne, takie jak Trójmorze, […] ale także wielkie przedsięwzięcia infrastrukturalne, które budują tę oś północ-południe - Via Carpatia […]”.

Zdaniem prezesa PiS, „my to realizujemy i to naprawdę nie wszystkim się podoba. Stąd ten pomysł, który pojawił się na początku lat 90. w ramach takiego niepokoju, co z tą Polską będzie. On wtedy nie został zrealizowany, ale on zakładał landyzację Polski – jak to wtedy mówiono. Sferę szczególnej współpracy z Niemcami na zachodzie, sferę szczególnej współpracy ze Związkiem Sowieckim – bo on wtedy jeszcze istniał, to był 1991 roku - na wschodzie. […] To trudno znaleźć w mediach, […] ale ja mogę zaświadczyć i to na każdym poziomie zagwarantować, że to jest prawda […]”.

Szef obozu rządzącego oświadczył, że gdy był szefem Kancelarii Prezydenta proponowano mu „wtedy, a robił to dokładnie premier Bielecki, likwidację Wojska Polskiego. Polska miała być krajem bez armii […]. Czyli krótko mówiąc, Polska jako podmiot polityki zagranicznej miała być zlikwidowana. Tylko wtedy to się kompletnie nie udało. No, teraz to wraca. Wraca pod hasłami takimi, które mają Polaków oszukać: wielka Polska samorządowa. Ona nie będzie wielka, tylko w ogóle jej nie będzie. Otóż o to tutaj chodzi […]”.

Kaczyński przekonywał, że wybory parlamentarne będą najważniejszymi wyborami od 1989 roku, stwierdził, że „zaangażowanie w wybory to jest patriotyczny obowiązek. […] Musimy wygrać po to, żeby Polskę obronić […]”.

Według lidera obozu rządzącego, trzeba się „obronić przed wielkim złem, przed anihilacją naszego państwa, anihilacją naszej kultury, doprowadzeniem do kompletnej demoralizacji. Pamiętajcie słowa Dmowskiego […]. On przestrzegał: to co na Zachodzie grypą, to tutaj gruźlicą. […] Więc pamiętajcie, to, co tam niszczy społeczeństwa, to u nas będzie czymś, co je kompletnie rozbije w krótkim czasie. Bo u nas różnych bezpieczników, które tam istnieją, nie ma”.

Sobota 15 czerwca. Jaki repertuar zaprezentował Premier RP?

„Premier Mateusz Morawiecki wziął w sobotę udział w XIV Zjeździe Klubów „Gazety Polskiej”, który odbywa się w Spale. Premier wygłosił do uczestników zjazdu przemówienie, a następnie uczestniczył w debacie i sesji Q&A. Po tych wszystkich zajęciach znalazł jeszcze czas, żeby umilić zebranym czas grą na gitarze” – relacjonowało na swoim portalu TVP Info.

„Jak donosi portal niezależna.pl, premier w trakcie pobytu w Spale był w doskonałym nastroju. Nie tylko »ze swadą« odpowiadał na wszystkie – nawet te najtrudniejsze – pytania i tłumaczył politykę rządu Zjednoczonej Prawicy, ale również umilił uczestnikom czas przygrywając na gitarze. Niestety dziennikarze portalu nie ujawniają, jaki repertuar zaprezentował Premier RP” – ubolewało TVP Info.

Sobota 15 czerwca. Wybory jak bitwa pod Salaminą

„Wchodzimy w okres kilku miesięcy najostrzejszej walki politycznej, walki, która będzie decydowała o losach Polski na kolejne co najmniej 10 lat, może nawet dużo dłużej. Jestem przekonany, że o wiele dłużej” – mówił Mateusz Morawiecki w Spale.

Jego zdaniem nadchodzące wybory parlamentarne to „najważniejsze wybory od 1991, 1989 roku, które zadecydują, czy będziemy mogli dalej wytyczać kurs ku silnej, sprawiedliwej Polsce”. „Wczoraj mówiłem, że [ten bój] będzie jak bitwa pod Grunwaldem… może jakaś inna bitwa? Jak bitwa pod Salaminą! O! To my jesteśmy spadkobiercami tamtych starożytnych Greków. Greków wolności! Greckiej demokracji” – przekonywał premier.

Sobota 15 czerwca. Ci, którzy gardzą polskim społeczeństwem

„[…] Mamy fundusz [...] promocji wsparcia filmów, które uczciwie przedstawiają polską rację stanu, polską historię” – powiedział Mateusz Morawiecki na zjeździe Klubów „Gazety Polskiej”.

W jego ocenie, „te rzeczy idą też jak po grudzie. […] Spójrzcie na środowisko aktorów. Nie chcę wymieniać ich po nazwisku, ale czy większość rozumie polską rację stanu, tak jak my ją rozumiemy? No, niestety nie za bardzo. Wręcz często gardzą polskim społeczeństwem.

Spójrzcie na te inwektywy, które padają z ust celebrytów, aktorów, [jak] wypowiadają się na temat Polaków z małych miejscowości z terenów wiejskich”.

Szef rządu stwierdził, że jego obóz polityczny przywraca „elementarną sprawiedliwość historyczną, przywraca imiona tych, którzy polegli w katowniach ubeckich, którzy byli mordowani przez Niemców. Przywracamy naszych bohaterów z przeszłości na piedestał. To oni mają świecić swoim przykładem a nie zdrajcy naszej ojczyzny, jak to często bywało przed rokiem 2015”.

Poniedziałek 17 czerwca. Czy podtrzymywać istnienie Kukiz’15?

„Kukiz'15, wymieniany najczęściej jako nasz ewentualny koalicjant, rozsypuje się” – powiedział w Radio Kraków przewodniczący klubu parlamentarnego PiS Ryszard Terlecki. „W tej chwili do mnie przychodzą posłowie od Kukiza i aplikują o przyjęcie ich do klubu PiS. Nie podjęliśmy jeszcze takich decyzji. Zastanawiamy się nad tym, co zrobić, czy jakoś podtrzymywać istnienie Kukiz’15, czy zgodzić się na to, że część jego aparatu politycznego, w tym posłowie, przejdzie do nas”.

Wtorek 18 czerwca. 70. rocznica urodzin Lecha i Jarosława

W 70. rocznicę urodzin prezydenta Lecha Kaczyńskiego w mszy św. na Wawelu uczestniczyli prezydent Andrzej Duda, premier Mateusz Morawiecki i prezes PiS Jarosław Kaczyński. Nabożeństwo odprawił metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski.

Przybyli także marszałkowie Sejmu i Senatu Marek Kuchciński i Stanisław Karczewski, szef klubu PiS, wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki, wicepremierzy Jacek Sasin i Piotr Gliński, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, minister infrastruktury Andrzej Adamczyk, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, minister spraw wewnętrznych Elżbieta Witek, minister bez teki Michał Dworczyk.

W uroczystości wzięli udział również była premier Beata Szydło, były szef MSW Joachim Brudziński, prezes TVP Jacek Kurski, pełniąca obowiązki prezesa Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska, szef gabinetu prezydenta RP Krzysztof Szczerski i wielu parlamentarzystów PiS.

Wtorek 18 czerwca. Niestrudzenie ku dobrobytowi

Z okazji 70. urodzin Jarosława i Lecha Kaczyńskich wiceprezes PiS Antoni Macierewicz napisał na Twitterze: „70 lat temu urodzili się w Warszawie Lech i Jarosław Kaczyńscy. Prezydent RP Lech Kaczyński swoją bezkompromisową miłość do Ojczyzny przypłacił życiem. Jarosław Kaczyński jako Premier oraz jako Prezes PiS niestrudzenie, wspierany pamięcią brata, prowadzi Polskę ku dobrobytowi”.

Wtorek 18 czerwca. Plemię żmijowe pełne pychy

Prokuratura Rejonowa Toruń Centrum-Zachód umorzyła sprawę antysemickiego wpisu Jacka Bartyzela na Twitterze, nie dopatrując się w nim nawoływania do nienawiści na tle wyznaniowym. „W naszej ocenie publikacja na prywatnym profilu stanowiła dozwoloną prawem krytykę, była komentarzem do aktualnych wydarzeń” – oświadczył p.o. zastępcy Prokuratora Rejonowego Toruń Centrum-Zachód prokurator Krzysztof Lipiński.

„To, że nas Żydzi nienawidzą i opluwają, jestem w stanie przyjąć ze spokojem – w końcu czegóż można spodziewać się od tego plemienia żmijowego pełnego pychy, jadu i złości?

Trzeba po prostu trzymać ich na dystans, tak wielki, jak tylko możliwe. W ogóle nawet nie próbować dyskutować czy przekonywać, bo to daremne; oni nie są zdolni do okazywania wdzięczności, uważają natomiast, że wszystko im się należy” – napisał w lutym 2018 roku Bartyzel.

Środa 19 czerwca. Gowin zapowiada tzw. repolonizację mediów

Wicepremier Jarosław Gowin powiedział w Kartuzach: „Szanujące się państwo i szanujący się naród nie może dopuszczać do tego, żeby większość mediów znajdowała się w cudzych rękach. I to jest pewne zadanie, które stoi przed naszym rządem, jeżeli będziemy nadal sprawować władzę w następnej kadencji”.

Według Gowina, większość tytułów prasowych w Polsce należy do niemieckich wydawnictw. „Dlaczego my mamy zakładać, że niemieccy właściciele są gorszymi patriotami niż my. Oni też są patriotami, tylko patriotami niemieckimi. I jak dochodzi do konfliktu interesów między Polską a Niemcami, to te gazety reprezentują niemiecki punkt widzenia i niemieckie interesy. Ja to widzę w sposób zupełnie czytelny jako minister” – stwierdził minister nauki i szkolnictwa wyższego, jak podał portal Wirtualnemedia.pl.

Czwartek 20 czerwca. RPO – "obrońca dzieciobójcy"

„Wiadomości” TVP pokazały materiał Konrada Węża atakujący rzecznika praw obywatelskich Adama Bodnara, pt. „Bodnar broni interesów mordercy dziecka?”.

Bodnar skrytykował sposób zatrzymania przez policję podejrzanego o zamordowanie 10-letniej Kristiny Jakuba A., którego wyprowadzano z mieszkania nieubranego, zakutego w kajdanki na rękach i nogach. Rzecznik zarzucił organom państwa „nadużywanie środków represyjnych, poniżanie, demonstrowanie siły i przemocy aparatu państwa w stosunku do jednostki, a zwłaszcza na budowanie atmosfery linczu przez organy i przedstawicieli władz, które powołane zostały do ochrony praw i godności obywateli”.

W materiale „Wiadomości” zarzucono RPO obronę esbeków i tzw. czyścicieli kamienic. Zdaniem TVP 1, „Polacy poczuli się szczególnie urażeni, kiedy Bodnar oskarżył nasz naród o współudział w Holokauście”.

Piątek 21 czerwca. Polska sprzeciwia się radykalnemu ograniczeniu emisji dwutlenku węgla

Podczas szczytu Unii Europejskiej, który zakończył się w nocy z czwartku na piątek Polska wraz z Węgrami, Czechami i Estonią zablokowały przyjęcie jako nowego celu polityki klimatycznej UE zapewnienie zerowej emisji gazów cieplarnianych netto do roku 2050, a więc odejście od węgla w energetyce i poważnej redukcji importu gazu.

Premier Mateusz Morawiecki stwierdził, że UE nie może przyjmować nowych celów klimatycznych, bez uczciwego rozłożenia kosztów ochrony klimatu z uwzględnieniem specyfiki poszczególnych krajów.

„Najważniejszy jest dla nas interes naszych obywateli, naszych przedsiębiorców, gospodarki i przemysłu. Polska rozwija się bardzo dobrze, ale nie możemy pozwolić na to, żeby ten rozwój teraz został stłumiony – żeby na Polskę włożono największe ciężary w zakresie polityki klimatycznej. Kiedy będziemy mieć gwarancję, że ten podział będzie sprawiedliwy, będziemy mogli rozmawiać o nowych celach. Na razie Unia jest do tego nieprzygotowana” – powiedział Morawiecki w wywiadzie dla PAP.

„Jesteśmy w zupełnie innej sytuacji niż kraje Europy zachodniej, która miała szczęście znaleźć się po właściwej stronie »żelaznej kurtyny«. My przez prawie pięć dekad w zasadzie nie mogliśmy się rozwijać, nie mogliśmy inwestować w nowoczesne technologie, nie mieliśmy też dostępu do energii atomowej. Teraz próbuje się zmusić niektóre kraje, w tym nas do bardzo gwałtownego przebudowania naszego systemu – bez uwzględnienia tych historycznych okoliczności”.

Piątek 21 czerwca. Minister Szczerski nowym szefem Komisji Europejskiej?

Portal wPolityce.pl podał, „że następcą Jean-Claude’a Junckera jako przewodniczącego Komisji Europejskiej może zostać Polak, a dokładniej szef Gabinetu Prezydenta RP, prof. Krzysztof Szczerski”.

Zdradził to przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych w parlamencie węgierskim Zsolt Németh w miesięczniku „Wpis”.

Według polityka węgierskiego, „najważniejszym zadaniem jest odwrócić te negatywne trendy, które obecnie szkodzą Unii Europejskiej jako instytucji.

Musimy zaproponować dla niej alternatywne rozwiązania. Chciałbym dodać, że książka ministra prof. Krzysztofa Szczerskiego Utopia Europejska jest pod tym względem fundamentalnym osiągnięciem. Miałem szczęście mówić o tej książce na Węgrzech, bo została przetłumaczona na nasz język, za co wydawcy należą się gratulacje.

Ta książka Szczerskiego jest fantastycznym podręcznikiem, jak uratować Unię Europejską i w jaki sposób uniknąć rozmaitych zagrożeń instytucjonalnych wynikających ze struktury UE. Krzysztof Szczerski pokazuje, jak powrócić do ideału Europy narodów oraz koncepcji równości, subsydiarności oraz tradycyjnych wartości, na których budowano Unię dekady temu. Ten podręcznik Europy narodów został napisany przez Polaka i z tego powinniście być dumni”.

Piątek 21 czerwca. Luka, która szalała za rządów Tuska

„Łukasz Schreiber: za rządów Donalda Tuska szalała luka w VAT” – tak portal PolskieRadio24.pl zatytułował streszczenie rozmowy z sekretarzem stanu w kancelarii premiera Łukaszem Schreiberem.

[wstaw_tresc kategoria="baner" id="76224"

;

Udostępnij:

Jan Skórzyński

Historyk i politolog, wykładowca Collegium Civitas. W PRL uczestnik ruchu opozycyjnego, jeden z założycieli Samorządu Studentów Uniwersytetu Warszawskiego. Członek Klubu Inteligencji Katolickiej w Warszawie. Pracował w redakcjach „Przeglądu Katolickiego”, „Tygodnika Solidarność”, „Spotkań”, był zastępcą redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej” i szefem dodatku „Plus-Minus” (2000-2006). Jest redaktorem naczelnym pisma naukowego „Wolność i Solidarność”. Napisał m.in. „Rewolucję Okrągłego Stołu”, biografię Lecha Wałęsy, historię Komitetu Obrony Robotników, „Krótką historię Solidarności 1980-1989”. Ostatnio wydał „Nie ma chleba bez wolności. Polski sprzeciw wobec komunizmu 1956-1980”. Jego książki były trzykrotnie nominowane do Nagrody Historycznej im. Kazimierza Moczarskiego.

Komentarze