SKÓRZYŃSKI COFA CZAS. Jarosław Kaczyński oświadczył, że rząd powinien działać na rzecz włączenia Polski w amerykański system obrony atomowej. Nie wyjaśnił, co dokładnie miał na myśli. Minister obrony Antoni Macierewicz zapowiedział, że podawanie informacji o dymisji jego współpracownika Bartłomieja Misiewicza z funkcji w MON będzie ścigane jako przestępstwo
Kaczyński ocenił, że zagraniczne przedsiębiorstwa działają w Polsce jak w kolonii. Szef obozu rządzącego powiedział, że nie można zgadzać się, by na Ukrainie otaczano kultem ludzi, którzy wobec Polaków dopuścili się ludobójstwa, przebijając w okrucieństwie Niemców. „Powiedziałem panu prezydentowi Poroszence, że z Banderą to oni do Europy nie wejdą”.
Uznał też, że znajdując się poza rządem sam powinien być opozycją, sprawując funkcje kontrolno-krytyczne.
Od 2015 roku z wojska odeszło 29 generałów.
Otwierając konferencję gospodarczą w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu szef szkoły i Radia Maryja Tadeusz Rydzyk powiedział: „Dziękujemy panu prezesowi, premierowi Jarosławowi Kaczyńskiemu, bez którego by nas nie było. To nie jest jakieś kadzidło z mojej strony. To jest prawda. Trzeba wiedzieć, co jest co, kto jest kto i prawdę trzeba głosić.
W Polsce tej nadziei, która jest, nie byłoby, gdyby nie pan. Jak biją, atakują, poniewierają, to wielkość człowieka liczy się liczbą jego nieprzyjaciół”.
Podczas konferencji Jarosław Kaczyński stwierdził: „Bez państwa nie mógłby istnieć rynek, własność. Nie tak dawno opisywano takie wydarzenie – otóż dwa wilki upolowały sarnę. Przybył niedźwiedź, przepędził wilki i pożarł sarnę. Ich prawo własności zostało siłą zakwestionowane. Załóżmy, że mowa o Mandżurii. Mógłby przybyć większy tygrys i zakwestionować prawo własności niedźwiedzia. Nie wiem, kto by wygrał, ale mógłby kwestionować. Takie relacje istniałyby, gdyby nie istniało silne państwo. Najpierw państwo, później własność”.
Prezes PiS skrytykował zagraniczne przedsiębiorstwa działające w Polsce. „Mamy tutaj do czynienia z takimi elementami kolonialnymi, jeżeli chodzi o nasz kraj. Mamy do czynienia z sytuacją, w której te przedsiębiorstwa nie przestrzegają pewnych reguł prawnych, ale także moralnych. Krótko mówiąc, funkcjonują w sposób, który w ich własnych krajach byłby absolutnie niemożliwy do przyjęcia” – stwierdził.
Wicepremier i minister finansów Mateusz Morawiecki oznajmił: „Tak długo jak zostawiamy trzy czwarte Polski na pastwę krwiożerczego kapitalizmu, tak długo będziemy mieli różnego rodzaju niespodzianki, również w rozwoju gospodarczym i społecznym. Stawiamy na rewolucję solidarnościową, która może stworzyć rozwój zrównoważony”.
Prelekcje wygłosili również prezes Orlenu Wojciech Jasiński, prezes PKO BP Zbigniew Jagiełło, wiceprezes PZU Andrzej Jaworski, wiceprezes Banku Ochrony Środowiska Anna Milewska i minister Henryk Kowalczyk. Jak informowała „Gazeta Pomorska”, bilet wstępu na konferencję kosztował 100 zł (z obiadem – 150 zł).
Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla „Do Rzeczy” stwierdził, że dramatem systemu politycznego w 2017 roku jest brak „normalnej opozycji”. Jego zdaniem, „opozycja totalna” nie odgrywa „roli kontrolno-korekcyjnej”, lecz „funkcję wyłącznie destrukcyjną”.
W tej sytuacji, mówił prezes PiS, „mam poczucie, że będąc poza rządem sam powinienem być opozycją, elementem kontrolno-krytycznym”.
„Sądy w Polsce są obciążone potężną patologią. Ci, którzy bronią status quo, twierdzą, że dla polskiej praworządności i demokracji potrzebna jest patologia w sądach. To pogląd absurdalny albo związany z jakimiś interesami” – przekonywał szef obozu rządzącego. „Dlatego nie cofniemy się i będziemy te patologie likwidować w granicach, jakie daje nam konstytucja”.
Kaczyński oświadczył: „Chcemy dobrych stosunków z Niemcami, ale Niemcy muszą się zdecydować. Nie przyjmujemy takiej polityki, że z jednej strony na poziomie międzyrządowym jest dobrze, a z drugiej na poziomie medialno-społecznym jest nieustanny, bzdurny atak na Polskę i wspieranie opozycji, która nie jest normalną opozycją, lecz opozycją totalną. To jest niedopuszczalne. Albo w jedną stronę albo w drugą. Twierdzenie, że niemiecki rząd nie ma żadnego wpływu na media, jest bowiem twierdzeniem, łagodnie mówiąc, oderwanym od rzeczywistości”.
Zapytany o relacje z Ukrainą, odparł: „To jest znak zapytania. Nie możemy ciągle przez lata zgadzać się, by na Ukrainie budowano kult ludzi, którzy wobec Polaków dopuścili się ludobójstwa, i to takiego, że choć trudno było przebić w okrucieństwie Niemców, to oni go przebili. Krótko mówiąc, to sprawa pewnego wyboru Ukrainy. Powiedziałem panu prezydentowi Poroszence, że z Banderą to oni do Europy nie wejdą. To jest sprawa dla mnie jasna, bo wykazaliśmy ogromną cierpliwość, ale są jej granice”.
Rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz został odwołany z funkcji szefa gabinetu politycznego ministra obrony – poinformował wiceminister obrony Wojciech Fałkowski. Jednak minister Antoni Macierewicz, jak informowała Rzeczpospolita”, oświadczył, że Misiewicz jest nadal pracownikiem MON i liczy na to, że dalej będzie pracować w resorcie.
„Dezinformacja w tej sprawie jest bardzo poważnym przestępstwem” – stwierdził minister. „W związku z działaniami, które mają w sposób oczywisty znamiona przestępstwa, podjąłem decyzję o skierowaniu sprawy do służb specjalnych i prokuratury celem wyjaśnienia, jakie osoby, jakie środowiska podejmują działania przestępcze na szkodę MON i urzędników MON”.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński spotkał się w Warszawie z kanclerz Niemiec Angelą Merkel. „Była to rozmowa w dobrej atmosferze, rozmowa osób, które już się wiele lat temu […] znają i są w stanie ze sobą rozmawiać. Tyle mogę w tym momencie państwu powiedzieć” – oświadczył Kaczyński dziennikarzom.
Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla „Gazety Polskiej” opowiadał, wspominając grudniowe protesty opozycji w Sejmie: „Myśmy się w pewnym momencie tych wydarzeń wybrali do Częstochowy – z autentycznej potrzeby serca. I jak widać, Bóg pomógł”.
Pytany o tempo zmian w MSZ, prezes PiS tłumaczy, dlaczego jest ono niezadowalające. „Jeśli jakaś formacja jest nieustannie poniżana, ciągle zapowiada się jej upadek, anihilację, powszechnie używa się wobec jej przedstawicieli określeń obelżywych, to prędzej czy później jej zaplecze zacznie topnieć. Będzie miała problem w jakichś dziedzinach z tzw. krótkimi ławkami, niezadowalające tempo zmian w szeregach dyplomacji jest spowodowane w znacznej części przez to zjawisko”.
W kwestii stosunków polsko-ukraińskich szef obozu rządzącego powiedział, że „poziom ignorowania przez władze w Kijowie spraw związanych z ludobójstwem dokonanym na naszych obywatelach na Wołyniu i w Galicji Wschodniej, a często też zakłamywanie ich prawdziwego przebiegu, gloryfikowanie sprawców, przekroczył granice akceptowalności. […] Jakiś czas temu rozmawiałem z prezydentem Poroszenką i powiedziałem mu wprost:
z Banderą do Europy nie wjedziecie, trzeba wybrać – albo integracja z Zachodem i odrzucenie tradycji UPA, albo Wschód i wszystko, co się z nim wiąże”.
„Jeśli chodzi o sprawy czysto wojskowe, to jestem zdania, że powinniśmy działać na rzecz włączenia Polski w amerykański system obrony atomowej. To w mojej ocenie byłoby optymalnym rozwiązaniem” – oświadczył prezes PiS.
Nowym szefem Dowództwa Generalnego Sił Zbrojnych został gen. Jarosław Mika. Zastąpił on gen. Mirosława Różańskiego, który podał się do dymisji w wyniku konfliktu z ministrem Antonim Macierewiczem. O głębokich zmianach w armii pisała „Rzeczpospolita”, powołując się na Biuro Bezpieczeństwa Narodowego.
Od początku prezydentury Andrzeja Dudy służbę w wojsku zakończyło 29 generałów WP – blisko jedna trzecia.
Minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski oświadczył w Sejmie, że mimo trudnych warunków „polska dyplomacja doskonale zdała egzamin” w mijającym roku. „Polska polityka zagraniczna zmieniła też swój charakter. Przywróciliśmy jej podmiotowość i właściwą hierarchię priorytetów, przyjmując za punkt wyjścia szeroko pojęte interesy naszego kraju. To im właśnie poświęciliśmy wiele uwagi i działań. Zamiast stać na bocznej linii i kibicować głównym graczom – sami weszliśmy do gry na międzynarodowej arenie” – stwierdził.
Waszczykowski zapewniał, że „priorytetem działań naszego rządu jest naprawa Unii Europejskiej, a nie jej demontaż. Powrót do Europy egoizmów narodowych byłby równie szkodliwy jak utopie integracyjne, niemające zakorzenienia w realiach społecznych i politycznych naszego kontynentu.
Remont Unii Europejskiej, który postulujemy, nie może polegać na odnowieniu elewacji i dyskusji nad detalami dekoracyjnymi, ale na wnikliwej ocenie stanu fundamentów, na których oparta jest cała konstrukcja europejskiej budowli. Nie wykluczamy, iż na fundamencie czterech swobód trzeba będzie zbudować nową Unię w oparciu o nowy traktat europejski”.
Minister obrony Antoni Macierewicz stwierdził w „Tygodniku Solidarność”, że „osiągnęliśmy to, do czego dążyliśmy od dziesięcioleci i o co zabiegaliśmy, przygotowując szczyt NATO w Warszawie: by być pełnoprawnym członkiem NATO i państwem połączonym strategicznym sojuszem z USA. […]
To nie są gwarancje papierowe, wyłącznie dyplomatyczne. To fakty fizyczne, militarne. Stąd taka wściekłość zewnętrznych i wewnętrznych wrogów Polski.
Po 70 latach Polska przestaje być obszarem ich strefy politycznych wpływów i gospodarczej eksploatacji. Zewnętrzna zależność przez dziesięciolecia była źródłem panującego w Polsce bałaganu i niesprawiedliwości. Dlatego zagwarantowanie bezpieczeństwa zewnętrznego stanowi warunek niezbędny do suwerennego uporządkowania spraw wewnętrznych naszej Ojczyzny!”.
Policja i służby
Świat
Władza
Jarosław Kaczyński
Antoni Macierewicz
Ministerstwo Obrony Narodowej
Ministerstwo Spraw Zagranicznych
Historyk i politolog, wykładowca Collegium Civitas. W PRL uczestnik ruchu opozycyjnego, jeden z założycieli Samorządu Studentów Uniwersytetu Warszawskiego. Członek Klubu Inteligencji Katolickiej w Warszawie. Pracował w redakcjach „Przeglądu Katolickiego”, „Tygodnika Solidarność”, „Spotkań”, był zastępcą redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej” i szefem dodatku „Plus-Minus” (2000-2006). Jest redaktorem naczelnym pisma naukowego „Wolność i Solidarność”. Napisał m.in. „Rewolucję Okrągłego Stołu”, biografię Lecha Wałęsy, historię Komitetu Obrony Robotników, „Krótką historię Solidarności 1980-1989”. Ostatnio wydał „Nie ma chleba bez wolności. Polski sprzeciw wobec komunizmu 1956-1980”. Jego książki były trzykrotnie nominowane do Nagrody Historycznej im. Kazimierza Moczarskiego.
Historyk i politolog, wykładowca Collegium Civitas. W PRL uczestnik ruchu opozycyjnego, jeden z założycieli Samorządu Studentów Uniwersytetu Warszawskiego. Członek Klubu Inteligencji Katolickiej w Warszawie. Pracował w redakcjach „Przeglądu Katolickiego”, „Tygodnika Solidarność”, „Spotkań”, był zastępcą redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej” i szefem dodatku „Plus-Minus” (2000-2006). Jest redaktorem naczelnym pisma naukowego „Wolność i Solidarność”. Napisał m.in. „Rewolucję Okrągłego Stołu”, biografię Lecha Wałęsy, historię Komitetu Obrony Robotników, „Krótką historię Solidarności 1980-1989”. Ostatnio wydał „Nie ma chleba bez wolności. Polski sprzeciw wobec komunizmu 1956-1980”. Jego książki były trzykrotnie nominowane do Nagrody Historycznej im. Kazimierza Moczarskiego.
Komentarze