Aż 1/3 nie wie, kim jest Obajtek, najwięcej w elektoracie PiS, co nie przeszkadza im w 95 proc. bronić posady prezesa Orlenu. W "obajtki", jakie opowiada Kaczyński, nie wierzy niemal nikt inny. Sondaż Kantara pokazuje na klęskę propagandy, ale też na ograniczoną siłę oddziaływania mediów
W wywiadzie dla środowej (7 kwietnia) "Gazety Polskiej" Jarosław Kaczyński wpisał postać Daniela Obajtka - szefa największej polskiej spółki Orlen, niesławnego bohatera serii publikacji "Wyborczej", "Newsweeka", a także OKO.press - w wojnę Polski ze światem, który chce powstrzymać nasz rozwój:
"Nie miejmy złudzeń – nikt na świecie, poza nami samymi, nie jest zainteresowany, byśmy byli zamożnym, nowoczesnym państwem. Bo wówczas będziemy realną konkurencją. Inni woleliby, byśmy pozostali montownią, średniakiem, bo przecież największe marże – czyli zyski – kasują ci, którzy sprzedają cały produkt, a nie ci, którzy tworzą do niego części.
To dlatego od kilkunastu dni trwa potężny atak na prezesa Daniela Obajtka. Chodzi o sparaliżowanie, powstrzymanie tworzenia potężnej polskiej firmy, która byłaby realnym i silnym graczem na rynku europejskim i światowym".
To kolejna wersja kuriozalnej obrony Obajtka, który według relacji niezależnych mediów, jest przykładem kariery opartej na budzących podejrzenia praktykach, układach i niejasnych źródłach dochodu.
W sondażu Kantara dla OKO.press i "Wyborczej" postanowiliśmy sprawdzić, na ile tego typu obrona Obajtka może być skuteczna. Sięgnęliśmy do wcześniejszej laurki Jarosława Kaczyńskiego, który w telewizji wPolsce "namaścił" Obajtka - według niektórych nawet do roli przyszłego premiera:
"To jest zupełnie niezwykły człowiek, jeżeli chodzi o talent organizacyjny, dynamikę, łatwość podejmowania decyzji i to celnych decyzji, słusznych decyzji (...)
Jest nadzieją nie naszego obozu politycznego, nie jakiejś grupy partykularnej, tylko po prostu Polski. Wszystkich Polaków, którzy chcą po prostu dobra naszego narodu (...)
Ma ogromne możliwości, ma niezwykłą determinację i coś takiego, co daje pan Bóg, a co trudno zdefiniować. Aurę, która pozwala mu ludzi mobilizować, jednoczyć wokół jakiegoś celu".
Zostawiając Pana Boga w spokoju wybraliśmy sformułowanie o Obajtku jako źródle nadziei. Okazało się jednak, że z prezesem PiS zgadza się tylko 18 proc. Polek i Polaków, a trzy razy więcej wyraża sprzeciw.
Z Kaczyńskim zgadza się 18 proc. (w tym zdecydowanie 8 proc.), odrzuca jego pogląd 54 proc. (aż 37 proc. zdecydowanie).
Uderzające, że niemal jedna trzecia osób nie potrafiła powiedzieć, co myśli. Jak wynika też z innych pytań sondażu, sprawa Obajtka nie jest aż tak znana, jakby się wydawało, a wyborcy PiS są tu szczególnie niezorientowani. Może do ich informacyjnej bańki doniesienia niezależnych mediów nie docierają wcale, a przekazy propagandy TVP o szefie Orlenu, które mają je neutralizować, są tak nudne, że nie zostają w pamięci. Z drugiej strony, odrzucenie tezy o Obajtku jako źródle nadziei tylko przez 54 proc. Polek i Polaków, wobec tak oczywistych zarzutów, jakie stawiają media, pokazuje na ograniczoną siłę rażenia niezależnego dziennikarstwa.
Dwie trzecie głosów "na tak" padło z ust wyborców PiS, którzy wykazali się dyscypliną myśli (54 proc.), choć 16 proc. uznało, że Kaczyński przesadził, a aż 31 proc. wybrało "trudno powiedzieć" (oznaczoną na wykresie jako "???").
Oto jak wyglądają odsetki odpowiedzi "tak" wśród:
Rozkład poparcia obrony Obajtka w grupach wieku, wykształcenia i zamieszkania był zgodny z rozkładem poparcia dla PiS. Z laurką dla Obajtka zgodziło się:
Badanym daliśmy też do wyboru dwie opinie o Obajtku.
Pierwsza to wersja PiS, że jest "sprawnym i energicznym menedżerem" i dlatego - jak mówi Kaczyński w wywiadzie w "Gazecie Polskiej" zagraża obcym siłom, które "wolałyby, byśmy pozostali montownią, średniakiem" (kolor granatowy).
Druga wersja to przedstawiany w mediach niezależnych wizerunek cwaniaka, który niekoniecznie zgodnie z etyką i prawem bogaci się i wykorzystuje układy w polityce (kolor czerwony). Odpowiedzi zgodne z narracją obozu władzy były wybierane dwa razy rzadziej niż przekaz zgodny z ustaleniami dziennikarzy:
Prawie połowa osób (47 proc.) nie zajęła stanowiska, w tym aż 35 proc. przyznało się, że nie wie kim jest Obajtek. W grupie wyborców PiS ten odsetek sięga aż 43 proc.
Ocena Obajtka jako supermenadżera dominowała wśród wyborców PiS, w partiach opozycji demokratycznej występowała śladowo (nieco częściej w Polsce 2050). Osoby niezdecydowane (na kogo) i wcale niegłosujące miały duży odsetek odpowiedzi "nie znam" i "trudno powiedzieć". Narracja niezależnych mediów dociera do elektoratu KO i Lewicy, wyborcy Hołowni, który sięga po elektorat PiS z klasy ludowej (wieś, osoby mniej wykształcone), są tu mniej radykalni.
Zapytaliśmy także, czy po ostatnich publikacjach Daniel Obajtek powinien nadal pełnić funkcję prezesa Orlenu? Tym razem 34 proc. było na tak, a 64 proc. na nie, w tym aż połowa badanych zdecydowanie nie. Tylko 2 proc. niezdecydowanych. Być może pytanie o dymisję uruchomiło większe emocje badanych i skłoniło do zajmowania stanowiska, nawet gdy sprawy prawie nie znają.
Podziały polityczne są wyjątkowo wyraziste. Odpowiedzi elektoratu PiS i PO są jak lustrzane odbicia. Za dymisją jest 95 proc. wyborców KO, za utrzymaniem stanowiska dla Obajtka 96 proc. wyborców PiS.
Poza elektoratem PiS broni go jeszcze:
Badanie Kantar dla OKO.press i „Gazety Wyborczej”, zrealizowane za pomocą wywiadów telefonicznych CATI, na reprezentatywnej, ogólnopolskiej próbie 1000 dorosłych Polaków, 17-18 marca 2021
Afery
Media
Propaganda
Jarosław Kaczyński
Daniel Obajtek
Koalicja Obywatelska
Prawo i Sprawiedliwość
Sojusz Lewicy Demokratycznej
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Komentarze