Szef obozu rządzącego Jarosław Kaczyński i premier Mateusz Morawiecki zapowiedzieli zwiększenie deficytu budżetowego o jeden lub więcej procent. Jeśli oni mogą, to my też możemy – stwierdził prezes PiS, mówiąc o deficycie budżetowym we Francji. Morawiecki zapewnił, że partia i rząd dali już – z sercem na dłoni – wszystko, co było możliwe
Prezydent Andrzej Duda zaapelował w Wołowie, aby Polacy nie dali sobie wmówić, że wszystko, co przychodzi z Zachodu, jest supernowoczesne i świetne. To nieprawda – stwierdził prezydent – i to nie tylko w kwestiach ideologicznych.
Minister finansów Teresa Czerwińska, o której dymisji informowały sprzyjające rządowi media, powiedziała, że pogłoski o jej dymisji są mocno przesadzone.
Prokurator Renata Śpiewak zajmująca się sprawą Srebrnej i Kaczyńskiego awansowała. Śpiewak wciąż nie podjęła decyzji co do wszczęcia postępowania prokuratorskiego w sprawie niedoszłej inwestycji budowlanej i podejrzenia lidera PiS o nakłanianie do korupcji.
Kronika prof. Jana Skórzyńskiego, publikowana w sobotę w OKO.press, dokumentuje wydarzenia minionego tygodnia. Kolejne odcinki Kroniki obejmują cały okres rządów PiS - od zaprzysiężenia prezydenta Andrzeja Dudy 6 sierpnia 2015 roku.
Wszystkie kroniki wstecz znajdziecie w dziale Kronika Jana Skórzyńskiego.
Jarosław Kaczyński stwierdził na spotkaniu przedwyborczym w Wieluniu, że sprawa, o którą trzeba bardzo zabiegać w UE, to „kwestia równości. Dzisiaj w Unii Europejskiej tej równości niestety nie ma. Jest ta sfera A i sfera B. Nie tak dawno pan Juncker powiedział: »no cóż, we Francji jest nadmierny deficyt, ale Francja to Francja, więc nic nie można im zrobić«. My nie możemy przyjmować tego sposobu myślenia i tego sposobu działania. Jeśli oni mogą, to my też możemy. Powtarzam: trzeba twardo, bardzo twardo zabiegać o tę równość” – mówił prezes PiS.
Podkreślił, że „trzeba bronić polskiej rodziny”. Trzeba jej bronić z pełną można powiedzieć determinacją, a nawet więcej powiem – z zaciekłością. Bo to jest zagrożenie cywilizacyjne wcale nie tylko dla Polski, dla całej Europy, dla całej tej cywilizacji, która została stworzona w oparciu o chrześcijaństwo. I która stworzyła stosunki między ludźmi najbardziej przyjazne człowiekowi, jakie pojawiły się w całych dziejach ludzkości”.
Zdaniem szefa obozu rządzącego, „w Polsce mamy nierównowagę medialną. Ciągle ogromną przewagę medialną drugiej strony. Chociaż sytuacja jest lepsza m.in. dzięki Telewizji Publicznej niż była kiedyś. I trzeba tę przewagę niwelować. Bo wielu ludzi może po prostu nie wiedzieć, jak jest naprawdę. Może nie wiedzieć, że my nasze programy potrafimy zrealizować”.
Premier Mateusz Morawiecki oznajmił na spotkaniu przedwyborczym w Strzelnie, że „z punktu widzenia sytuacji gospodarczej naszej wzięliśmy wszystko co jest możliwe na tym etapie naszej dobrej zmiany. Zdecydowaliśmy się na zwiększenie deficytu budżetowego do dwóch, może trzech procent. Będziemy starali się, żeby był on poniżej trzech procent, bo takie są reguły Unii Europejskiej, a my jesteśmy dobrym krajem członkowskim. I z tym sercem na dłoni daliśmy wszystko, co na ten moment jest możliwe”.
Portal wPolityce.pl poinformował, że premier Mateusz Morawiecki wziął udział w konferencji towarzyszącej prezentacji programu Certyfikacji Szkółek Piłkarskich na Stadionie PGE Narodowy. „Jest to bardzo ważny krok w kierunku szkolenia naszych dzieci i młodszej młodzieży idących w setki może nawet w tysiące certyfikowanych szkółek” – stwierdził szef rządu. „Jestem przekonany, że za 5-10 lat będziemy w stanie osiągać to co nam się marzy, i w Lidze Mistrzów, i na mistrzostwach Europy, świata, radować polskich kibiców” – ocenił Morawiecki.
Premier Mateusz Morawiecki podczas przedwyborczej wizyty w Strzelinie na Dolnym Śląsku powiedział: „My nie mamy mediów. Potężne media stoją za naszymi przeciwnikami politycznymi. Potężny biznes stoi za naszymi przeciwnikami, konkurentami politycznymi. My mamy was, ludzi. Ludzi, którzy muszą wyjść do narodu i prosić o poparcie, zaufanie”.
Na Facebooku wypowiedź szefa rządu skomentował Łukasz Warzecha. „»My nie mamy mediów« - powiada PMM. Premier ma jakąś niezwykłą zdolność do wygłaszania wypowiedzi, których jedynym wyjaśnieniem jest, że musi uważać słuchaczy za wyjątkowych idiotów” – napisał publicysta „Do Rzeczy”.
Minister finansów Teresa Czerwińska stwierdziła, że jej resort „szuka możliwości sfinansowania” tzw. piątki Kaczyńskiego, czyli przedwyborczych obietnic socjalnych partii rządzącej. „Pogłoski o mojej dymisji są mocno przesadzone” – powiedziała.
Przepisy, na podstawie których Sejm dokonuje wyboru sędziów-członków Krajowej Rady Sądownictwa, są zgodne z konstytucją – orzekł Trybunał Konstytucyjny. Za niekonstytucyjny uznał przepis umożliwiający odwołanie się do Naczelnego Sądu Administracyjnego od uchwał KRS w sprawie powoływania sędziów Sądu Najwyższego.
Orzeczenie wydał pięcioosobowy skład pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej. Pełniąca obowiązki prezesa TK Przyłębska wyznaczyła do niego wyłącznie osoby wybrane do Trybunału przez PiS. Sprawozdawcą, który przygotował projekt orzeczenia, był Justyn Piskorski – jeden z tzw. sędziów-dublerów, którzy zostali wybrani na zajęte miejsca sędziów TK.
„A jednak był trotyl. Brytyjskie laboratorium potwierdziło obecność środków wybuchowych na szczątkach Tu-154M” – powiadomiły swoich czytelników „Sieci” (na okładce).
Europoseł PiS Ryszard Legutko stwierdził w „Sieciach”: „Żyjemy w kłamstwie, jesteśmy atakowani gigantycznym kłamstwem. Polską rządzi rzekomo odpowiednik NSDAP, za nami trzy lata terroru, a sędziowie są represjonowani przez kaczystowski reżim, choć przecież to ci, którzy mają odwagę wspierać reformę, są sekowani.
W sprawie kłamstwa na temat polexitu ignoruje się nawet to, że każdy, kto podjąłby taką inicjatywę, musiałby być politycznym samobójcą, bo przecież znamy postawy Polaków w tej kwestii. To jest nie tylko nieuczciwa broń polityczna, lecz także zabieg perswazyjny, który ma wywołać w Polakach nawyk odrzucania wszystkiego, co jest krytyką Unii, co nie jest jej apologią. Każda krytyka Brukseli staje się grzechem, złem, jest równoznaczna z dążeniem do zniszczenia UE. […]
Powstał system miękkiego, lecz niezwykle dotkliwego despotyzmu sprawowanego przez tzw. główny nurt. Kto nie należy do głównego nurtu, musi być faszystą albo wariatem, albo złodziejem”.
Polityk PiS ma jednak nadzieję, że jego partia i jej podobne odniosą sukces w wyborach europejskich. „Osobiście znów mam poczucie, że jestem świadkiem bardzo ważnego procesu, podobnie jak w roku 1980 czy 1989. To jest czas historyczny, który daje może i wątłą, ale jednak nadzieję. Uczestnictwo w tym ma, użyję tego słowa, coś uwznioślającego” – zapewnia Legutko.
Rafał Ziemkiewicz w „Do Rzeczy” przekonuje, że „istnieje limit »non possumus«, po przekroczeniu której członkostwo w degenerującej się Unii [Europejskiej], ciążącej ku jakiejś formie totalitarnego nadpaństwa łączącego przymus ideologiczny z kolonialnym wyzyskiem słabszych państw, będzie dla Polski większą szkodą niż pożytkiem. Trzeba sobie z tego zdawać sprawę, trzeba otwarcie mówić o tym obywatelom i trzeba przygotowywać scenariusze na taki wypadek, aby jeśli wypadki potoczą się w najgorszym kierunku z możliwych – co dziś się wydaje wielce prawdopodobne – nie znaleźć się tak jak Wielka Brytania, w chaosie”.
Wicepremier Beata Szydło stwierdziła w I programie Polskiego Radia, że ma „trochę ograniczone zaufanie do intencji pana przewodniczącego [ZNP Sławomira Broniarza] ze względu na to, że on jest czynnym politykiem, wielokrotnie angażował się w politykę, i odnoszę wrażenie i wczoraj też miałam takie wrażenie w czasie tych rozmów, że przede wszystkim przyświecają mu intencje polityczne”.
Prezydent Andrzej Duda podczas spotkania z mieszkańcami Wołowa na Dolnym Śląsku powiedział: „Chcemy – ja ogromnie chcę – żeby nauczyciele lepiej zarabiali. Ale chcę również, żeby polska szkoła była jak najwyższej jakości. […] To również kwestia tego, z jaką solidnością wykonywane są nauczycielskie obowiązki. Wszyscy wiedzą, że mamy ogromną rzeszę superoddanych, wspaniałych nauczycieli, ale że nie wszyscy są tacy – tak zresztą jak w wielu zawodach.
Jak Państwo wiedzą, w sądach też jest tak, że jest grupa sędziów rzeczywiście uczciwych, oddanych, pracujących, myślących o człowieku, który staje przed nimi w sądzie, starających się wyjaśnić, dlaczego takie, a nie inne są motywy ich rozstrzygnięcia. Ale jest grupa, która nie szanuje zwykłego człowieka, nie dba o niego, która ma druzgocące poczucie wyższości i bezkarności w stosunku do zwykłego człowieka. I z tym trzeba będzie zrobić porządek”.
Według Dudy, „Europa jest dzisiaj wstrząsana różnego rodzaju kryzysami – brexitem i innymi – potrzebuje wartości. My te wartości mamy i nie dajmy ich sobie ani odebrać, ani wmówić, że są złe. To najlepsze wartości, jakie wypracowała Europa w swojej historii – to są jej filary judeochrześcijańskie. To nasza wielka wartość dzisiaj dla Europy, że my to cały czas mamy. I nie pozwólmy sobie wmówić, że mamy to oddać, i że lepsze są inne wartości. Nie są lepsze! Nie pozwólmy sobie też wmówić, że nasze wartości są przestarzałe i nienowoczesne, a wszystko, co przychodzi z Zachodu, jest supernowoczesne i świetne. To nieprawda, wszyscy o tym wiemy – i to nie tylko w kwestiach ideologicznych. Na szczęście po tych 30 latach różnych sytuacji, gdy czasem zabierano nasze zakłady– czasem je niszczono po to, by zlikwidować konkurencję – wiemy już, że nie wszystko, co do nas przychodzi, jest świetne”.
„Frakcja Europejskich Konserwatystów i Reformatorów rośnie w siłę! Do grupy dołączył Jacek Saryusz-Wolski” – poinformował portal wPolityce .pl
Prezes Sądu Okręgowego w Warszawie Joanna Bitner złożyła rezygnację – poinformowała „Gazeta Wyborcza”. Bitner została powołana na stanowisko prezesa jednego z największych sądów w Polce we wrześniu 2017 r. przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę. W poniedziałek 25 marca Zebranie Sędziów Sądu Okręgowego oceniło negatywnie informację roczną prezes Bitner o działalności sądów okręgu warszawskiego stosunkiem głosów 102 do 44. Informację prezes Bitner 13 marca negatywnie oceniło także Zgromadzenia Przedstawicieli Sędziów z okręgu warszawskiego.
Marszałek Senatu Stanisław Karczewski w radio RMF FM zapytany czy podoba mu się program pierwszy Telewizji Polskiej i „Wiadomości”, odparł: „Tak. Podoba mi się”. Gdy Robert Mazurek ocenił, że „ta odpowiedź przejdzie do historii”, marszałek zaczął tłumaczyć: „Panie redaktorze, ale ja bardzo rzadko oglądam telewizję. Przede wszystkim oglądam... […] Panie redaktorze, oglądam TVN i TVN mi się nie podoba. Bo oglądam wszystkie wiadomości... […] Wszystkie oglądam, staram się, porównuję”.
Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia wobec byłego polityka Platformy Obywatelskiej i szefa partii Twój Ruch Janusza Palikota, zarzucając mu przestępstwo skarbowe. Przestępstwo miało polegać na uchyleniu się od zapłacenia podatku w wysokości miliona złotych od zbycia akcji i udziałów w jednym z przedsiębiorstw Palikota oraz towarzystwie inwestycyjnym.
Posłanka PiS Joanna Lichocka w programie I Polskiego Radia powiedziała: „wszystko byłoby dobrze, gdyby nie ostatnie trzy lata dokazywania totalnej opozycji w Parlamencie Europejskim. Na portalach społecznościowych, póki jeszcze nie wprowadzono cenzury, można przeczytać opinię o Platformie Obywatelskiej, że jest to współczesna targowica, ponieważ zajmowali się donoszeniem na Polskę, opowiadaniem różnych bzdur i uruchamianiem różnych mechanizmów przeciwko Polsce. Część z nich opowiedziała się za uruchomieniem sankcji wobec Polski, głosowała za artykułem 7. I to jest dla Polaków bardzo mocny sygnał, że trzeba iść do wyborów, ponieważ jak się nie idzie do wyborów, no to mamy taką ekipę, która działa przeciwko Polsce. Trzeba iść do wyborów, ponieważ trzeba ograniczyć wpływy współczesnej targowicy”.
Polskie sądy rozpoznały w 2018 roku o prawie milion spraw mniej niż w 2017 roku – podał „Dziennik. Gazeta Prawna” na podstawie danych ministerstwa sprawiedliwości. Skarb Państwa zapłacił w ubiegłym roku ponad 5,8 mln zł odszkodowań za przedłużające się procesy. Była to najwyższa kwota od ośmiu lat.
Przedłużający się czas rozpatrywania spraw w sądach jest spowodowany m.in. brakami kadrowymi, które, jak pisze gazeta, są efektem celowego wstrzymywania od dwóch lat przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę konkursów na stanowiska sędziowskie.
Prowadząca postępowanie przygotowawcze w sprawie tzw. „taśm Kaczyńskiego” Renata Śpiewak awansowała na stanowisko prokuratora Prokuratury Okręgowej. Śpiewak wciąż nie zdecydowała o wszczęciu śledztwa lub odmowie, mimo że miesiąc temu upłynął termin ustawowy podjęcia decyzji.
Prokurator Śpiewak już sześć razy przesłuchała austriackiego biznesmena, który złożył doniesienie o popełnieniu przestępstwa przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który jest także przewodniczącym rady Fundacji im. Lecha Kaczyńskiego, właściciela spółki Srebrna.
Historyk i politolog, wykładowca Collegium Civitas. W PRL uczestnik ruchu opozycyjnego, jeden z założycieli Samorządu Studentów Uniwersytetu Warszawskiego. Członek Klubu Inteligencji Katolickiej w Warszawie. Pracował w redakcjach „Przeglądu Katolickiego”, „Tygodnika Solidarność”, „Spotkań”, był zastępcą redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej” i szefem dodatku „Plus-Minus” (2000-2006). Jest redaktorem naczelnym pisma naukowego „Wolność i Solidarność”. Napisał m.in. „Rewolucję Okrągłego Stołu”, biografię Lecha Wałęsy, historię Komitetu Obrony Robotników, „Krótką historię Solidarności 1980-1989”. Ostatnio wydał „Nie ma chleba bez wolności. Polski sprzeciw wobec komunizmu 1956-1980”. Jego książki były trzykrotnie nominowane do Nagrody Historycznej im. Kazimierza Moczarskiego.
Historyk i politolog, wykładowca Collegium Civitas. W PRL uczestnik ruchu opozycyjnego, jeden z założycieli Samorządu Studentów Uniwersytetu Warszawskiego. Członek Klubu Inteligencji Katolickiej w Warszawie. Pracował w redakcjach „Przeglądu Katolickiego”, „Tygodnika Solidarność”, „Spotkań”, był zastępcą redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej” i szefem dodatku „Plus-Minus” (2000-2006). Jest redaktorem naczelnym pisma naukowego „Wolność i Solidarność”. Napisał m.in. „Rewolucję Okrągłego Stołu”, biografię Lecha Wałęsy, historię Komitetu Obrony Robotników, „Krótką historię Solidarności 1980-1989”. Ostatnio wydał „Nie ma chleba bez wolności. Polski sprzeciw wobec komunizmu 1956-1980”. Jego książki były trzykrotnie nominowane do Nagrody Historycznej im. Kazimierza Moczarskiego.
Komentarze