Bianka Mikołajewska
Bianka Mikołajewska
Komitety wyborcze nie mogą bezpłatnie wieszać banerów i plakatów na parafialnych płotach czy tablicach. Za złamanie zakazu grożą kary finansowe i parafii, i komitetowi. Apelujemy: przysyłajcie nam zdjęcia plakatów wiszących w takich miejscach, z informacją, która to parafia. Sprawdzimy, czy komitety zapłaciły za ich powieszenie, a jeśli nie - powiadomimy PKW
Od początku kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego w mediach tradycyjnych i społecznościowych niemal codziennie pojawiają się informacje o plakatach i banerach wyborczych kandydatów - głównie Prawa i Sprawiedliwości - rozwieszonych na ogrodzeniach kościołów, na tablicach przed kościołami czy nawet w parafialnych gablotach ogłoszeń.
KLIKNIJ na strzałkę, by zobaczyć kolejne zdjęcia.
Sami kandydaci - znów głównie z PiS - zapraszają za pośrednictwem Facebooka i Twittera na spotkania przedwyborcze organizowane w przykościelnych salkach.
Tak było też i przed wcześniejszymi wyborami - samorządowymi i parlamentarnymi. I powtarza się to już od lat.
Problemy związane z prowadzeniem kampanii na terenie kościołów są dwa:
Jeśli chodzi o pierwszą wątpliwość - w oficjalnych wypowiedziach sami hierarchowie kościelni przyznają, że księża nie powinni angażować Kościoła w politykę i kampanię.
W ubiegłym tygodniu, w „Faktach po Faktach” w TVN24,
prymas Polski abp Wojciech Polak zadeklarował wprost: „Plakaty wyborcze na kościołach nie powinny być wieszane”.
Mówił też, że Rada Stała Konferencji Episkopatu Polski pracuje nad stanowiskiem, w którym ma zostać zapisane „jasno”, że Kościół nie może się opowiadać za żadną partią. I wspominał, że
gdy sam kiedyś dowiedział się, że na terenie parafii w jego diecezji prowadzona jest kampania, zadzwonił do proboszcza i powiedział mu, że „to jest nadużycie, że tak nie może być”.
Ale - jak już wspomnieliśmy - plakaty na terenie kościołów wiszą i spotkania z kandydatami w salkach katechetycznych nadal się odbywają. Oczywiste jest, że wśród księży i polityków nie ma woli by z tymi praktykami skończyć.
Jeśli jednak kościelne ogrodzenia, tablice ogłoszeń i pomieszczenia mają być wykorzystywane w kampanii wyborczej, przynajmniej niech odbywa się to zgodnie z prawem.
A zgodnie z art. 132 par. 5 Kodeksu wyborczego, parafie i inne jednostki kościelne nie mogą bezpłatnie użyczać komitetom wyborczym powierzchni reklamowych ani pomieszczeń.
Miejsca "do ekspozycji materiałów wyborczych" mogą udostępniać komitetom wyborczym nieodpłatnie tylko "osoby fizyczne nieprowadzące działalności gospodarczej w zakresie reklamy", czyli np. ktoś, kto chce powiesić baner kandydata na swoim prywatnym balkonie.
Jeśli komitet wyborczy chce powiesić plakat na ogrodzeniu czy tablicy kościelnej, powinien zawrzeć umowę z parafią i zapłacić jej za usługę reklamową (nie mniej niż to wynika z aktualnych stawek rynkowych).
Wydatki na promocję "parafialną" komitetów wyborczych muszą być oczywiście wliczone do ich ogólnych kosztów. A te muszą zmieścić się w ustawowym limicie. Jeśli więc komitet wyda więcej pieniędzy na powieszenie banerów przy kościołach - mniej będzie ich miał np. na reklamę w mediach.
Naruszenie tych przepisów, zgodnie z art.507 Kodeksu wyborczego, zagrożone jest grzywną od 1 tys. do 100 tys. zł. Co ważne, kara ta grozi zarówno temu, kto niezgodnie z prawem udziela komitetowi wyborczemu nieodpłatnych usług, jak i temu, kto w imieniu komitetu przyjmuje taką usługę.
Jeśli więc parafia udostępnia komitetowi wyborczemu swój płot czy tablicę za darmo - może zostać za to ukarana grzywną.
Jak wyjaśnia Krzysztof Lorentz, dyrektor Zespołu Kontroli Finansowania Partii Politycznych i Kampanii Wyborczych w Krajowym Biurze Wyborczym - jeśli chodzi o karę dla komitetu wyborczego - to sąd musiałby zdecydować, czy grzywnę nałoży oddzielnie za każdy przypadek naruszenia przepisu (czyli oddzielnie za plakaty powieszone nieodpłatnie w każdej parafii), czy też łącznie (za wszystkie plakaty rozwieszone nieodpłatnie w czasie kampanii).
Co bardziej dotkliwe, przyjęcie niedozwolonych świadczeń niepieniężnych skutkuje odrzuceniem sprawozdania finansowego z kampanii przez Państwową Komisję Wyborczą, a tym samym:
Jak zastrzega Krzysztof Lorentz, sam fakt, że gdzieś powieszono plakat, za który komitet nie zapłacił, nie przesądza jeszcze o tym, że PKW musi odrzucić jego sprawozdanie finansowe (bo np. ktoś mógł powiesić plakat bez uzgodnienia z komitetem).
Każdy przypadek badany jest oddzielnie - i przez sąd i przez PKW.
Tajemnicą poliszynela jest, że księża zwykle godzą się na rozwieszanie plakatów w ich parafiach nieodpłatnie, z sympatii dla partii politycznych, których kandydaci się do nich zgłaszają. Od lat wszyscy przymykają na to oko, uznając, że tak już po prostu jest.
Jednak według redakcji OKO.press, dla przejrzystości życia politycznego i uczciwości wyborów, ważne jest, by żadne z ugrupowań i nikt z kandydatów nie korzystał w czasie kampanii z nieformalnego wsparcia - także ze strony Kościoła.
By żaden z komitetów nie miał przywileju finansowego - polegającego na tym, że korzysta z promocji, za którą nie musi płacić.
Dlatego apelujemy do naszych Czytelniczek i Czytelników: jeśli w waszej okolicy na płotach, ścianach czy tablicach kościelnych rozwieszone zostały plakaty wyborcze, włączcie się do naszej akcji.
Jeśli nie chcecie pytać proboszcza o szczegóły związane z powieszeniem plakatów - nie jest to konieczne, możemy to zrobić później sami.
Ostatecznym potwierdzeniem będą jednak i tak dopiero sprawozdania finansowe, które komitety wyborcze przedstawią Państwowej Komisji Wyborczej, trzy miesiące po zakończeniu kampanii. Sprawdzimy, czy załączono do nich rachunki wystawione przez parafie, w których dziś wiszą plakaty.
Jeśli okaże się, że takich rachunków nie ma - przekażemy Państwowej Komisji Wyborczej zdjęcia, które nam przesłaliście, wraz z opisami. Będziemy domagali się by PKW sprawdziła, czy komitety wyborcze zapłaciły parafiom za usługi reklamowe. Sprawdzimy, jakie konsekwencje poniosły, jeśli złamały prawo przyjmując niezgodnie z prawem nieodpłatne świadczenia.
Skierujemy też prośby o wyjaśnienia do biskupów - przełożonych księży, w których parafiach wiszą plakaty. Zapytamy, czy ponieśli oni jakieś konsekwencje za angażowanie Kościoła w politykę (sprzeczne z zaleceniami hierarchów).
O efektach tych działań będziemy oczywiście informować Czytelników OKO.press.
Władza
Wybory
Państwowa Komisja Wyborcza
Prawo i Sprawiedliwość
abp Wojciech Polak
eurowybory
kampania wyborcza
Od wiosny 2016 do wiosny 2022 roku wicenaczelna i szefowa zespołu śledczego OKO.press. Wcześniej dziennikarka „Polityki” (2000-13) i krótko „GW”. W konkursie Grand Press 2016 wybrana Dziennikarzem Roku. W 2019 otrzymała Nagrodę Specjalną Radia Zet - Dziennikarz Dekady. Laureatka kilkunastu innych nagród dziennikarskich. Z łódzkich Bałut.
Od wiosny 2016 do wiosny 2022 roku wicenaczelna i szefowa zespołu śledczego OKO.press. Wcześniej dziennikarka „Polityki” (2000-13) i krótko „GW”. W konkursie Grand Press 2016 wybrana Dziennikarzem Roku. W 2019 otrzymała Nagrodę Specjalną Radia Zet - Dziennikarz Dekady. Laureatka kilkunastu innych nagród dziennikarskich. Z łódzkich Bałut.
Komentarze